Wpis z mikrobloga

@terwer358

facet mógł być prowokowany przez kobietę


Pomożesz mi z pewną zagwozdką dotycząca materialnego prawa karnego? Czy kobieta, która ma krótką sukienkę, prowokuje do przestępstwa zgwałcenia, a koleś, który wzrokiem prześlizguje się po łysym Sebie, do pobicia? Możesz wiesz, gdzie dałoby się wpasować to do strony podmiotowej czynu? I w której formie stadialnej mieściłaby się ta prowokacja? Pytam, bo sprawiasz wrażenie eksperta.
@acidd: no i możesz mieć takie zdanie, nikt Tobie takiego prawa nie odbiera :) ja z kolei trzymam stronę kobiety. Jest jeszcze jedna sprawa, ludzie potrafią się różnie zachowywać, przykład z mojego podwórka: małżeństwo mojego kuzyna; kuzyn siedzi na kanapie przed tv; żona idzie do łazienki i się tnie i drapie; z łazienki dzwoni, że mąż ją pobił; policja wpada i robią dym; kuzyn oczy jak sto złotych; żona: "panowie policjanci!
@terwer358 może jako wieloletnia ofiara przemocy się wypowiem.
#!$%@? mnie strasznie jak winą za przemoc obarcza się jej ofiare. Niezależnie od tego czy to kobieta czy mężczyzna. Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla takich zachowań. Nawet ofiara jest taka zła i rzeczywiście #!$%@? to jest mnóstwo sposobów na ogarnięcie tego mniej lub bardziej pokojowo i każda normalna osoba nie będzie uciekała się do takich zachowań. A w przypadku "przemocowcow" najczęściej tym powodem
Więc może najpierw zastanów się nad tym co piszesz bo twoja mizoginia przekracza wszelkie normy.


@AryaStark: Obowiązkowe oskarżenie o mizoginie z dupy, żeński wykop w pigułce.

Twoim błędem jest założenie, że wszystkie przypadki są identyczne, stąd bardzo łatwo rozróżnić "ofiarę" i "przestępcę". Twój błąd powiela bardzo wiele osób, stąd w takich przypadkach, zawsze ktoś próbuje wyznaczyć ofiarę i ją "zbawić". To bardzo łatwo wykorzystać, i uwierz mi, że wiele kobiet to