Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem w związku z borderką. Nie pamiętam już jak wygląda dzień bez żadnych zmartwień, przykrości czy smutku, nie mówiąc już o szczęśliwym dniu.. Ja - facet lubiący stabilność uznający szczerość i wierność jako najważniejsze wartości w związku zostałem zmanipulowany. Codziennie coś się dzieje. Z człowieka, który był normalnym, lekko zamkniętym w sobie chłopakiem stałem się umysłowym wrakiem. Żałuję, że się z nią kiedykolwiek spotkałem. Już na pierwszym spotkaniu doświadczyłem jej borderline, jednak jakąś swoją naiwnością ciągłem to dalej. Gdy między nami coś się działo obwiniałem się, aż w końcu dowiedziałem się czym jest borderline i ile z objawów ma moja "druga połowa". Teraz wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina, przecież to ja wiedziałem o wszystkim wcześniej, jeszcze zanim zostaliśmy razem wiedziałem, że leczy się psychicznie. Mimo wszystko ciągnie to dalej... Dlaczego? Nie wiem... Jutro wstanę, będę udawał, że jest wszystko w porządku, aż do pierwszego zranienia.. Jestem nikim.. Nie wiem co robić.. Zostałem wrakiem człowieka.. Żyje w smutku..
#zwiazki #przegryw #gorzkiezale #zalesie #oswiadczenie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 32
@AnonimoweMirkoWyznania: Jakbym czytał swoją historię. I to w 100%. Rzuć ja jak najszybciej. Serio dobrze Ci radzę. Nie bądź w związku na tak zwanego opiekuna czy ratownika i nie wmawiaj sobie że będzie lepiej, że wyzdrowieje. Że to Ty jej pomożesz.
Ja 6 lat od związku nadal jestem innym człowiekiem. Gdzieś ucieka optymizm, pewność siebie bo taka osoba skutecznie potrafi ją odebrać. I gdzieś uciekła wiara w to że można być
Natalia: Współczuję... Ja miałam przyjaciółkę z borderline. Tragedia. Sama wtedy czułam sie przy niej jak wariatka. Uciekaj... Teraz, w tej sekundzie, napisz jej ze to koniec. Z taką osobą nie da sie zyc i im szybciej sie od niej odetniesz, tym szybciej sam wrócisz do normalności i psychicznego zdrowia...

Zaakceptował: sokytsinolop
Różowa po przejściach: Z pewnością nie chcesz tak spędzić reszty życia, prawda? Zerwanie to jedyna opcja, a im szybciej, tym lepiej. Teraz umysł podpowiada Ci, że się nie da, że sobie nie poradzisz, że nic dobrego już Cię w przyszłości nie czeka i że nie stworzysz dobrego związku. Zdaj sobie sprawę, że to nie są fakty, tylko wykoślawione przez długotrwały stres myślenie. Fakty są inne. Gdy zerwiesz, to po pewnym czasie
@AnonimoweMirkoWyznania: W skrócie: najpierw jesteś najukochańszą osoba a za kilka godzin najgorszym chamem z samymi wadami. I to mówi jedna i ta sama osoba, na trzeźwo.
Sytuacja:
- dziękuję za kwiaty, jakie piękne, świetnie że pamiętałeś
po dwóch godzinach
- ale beznadziejne kwiaty, kupiłeś takie gówno bo mnie nie kochasz, tylko na tyle cię stać, po co ja w ogóle z tobą jestem, nic nie potrafisz, nawet wybrać ładnych kwiatów.

Najgorsze,
@Beer_Is_Good_For_You: przeciez OP napisal ze wiedzial ze jest chora i ze sie leczy psychicznie, a co osoby chore psychicznie maja zostac do konca zycia same? Z relacji OPa od poczatku wiedzial ze dziewczyna jest chora, sam na wlasne ryzyko wszedł w ten związek i moze z niego w kazdej chwili wyjsc, mysle ze dziewczyna nie bedzie miala pretensji i zrozumie. Myślisz ze taka osoba świadomie kogoś rani? że nad chorobą psychiczną