Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Co się właśnie odwaliło to nie wierzę xD
Wracam z kumplem do naszej wioski na weekend z Torunia. Jego panna została u nich na mieszkaniu bo podobno ciężko chora.
Pech chciał, że po 100km kumpel zorientował się, że zapomniał dokumentów, które miał zabrać ojcu, żeby mu coś w urzędzie załatwił.
Wracamy więc do niego. Różowa mu ozdrowiała, nie ma jej w mieszkaniu i widać, że się szykowała gdzieś, jeszcze pachnie perfumami etc.
Kumpel do niej dzwoni co robi a ta, że leży w łóżku i ma gorączkę xD
Coś czuję, że jest po związku xD
3 lata razem.
#zwiazki #zdrada #bolecnaboku

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 232
A jeżeli jej facet to despotyczny świr, który na samą myśl, że jego panna wychodzi z koleżankami, dostaje ataku zazdrosnej epilepsji? może panna postanowiła wykorzystać okazję i chce mieć fajny weekend, nie robiąc absolutnie nic złego w tym czasie? Też mam tak czasami, że potrzebuję czasu tylko dla siebie.

Fakt, skłamała. Ale zastanówmy się czy bolec na boku czy po prostu chciała sobie zrobić luźny niewinny weekend i skorzystać trochę z życia.
@jasnepelne5 Związek opiera się na szczerości. #!$%@? takie szajsy by skorzystać trochę z życia kosztem strasznie #!$%@? kłamstwa które prawdopodobnie zakończy związek jest imo głupie. Jak jej tak niedobrze z despotą to niech sobie zmieni, ale nie, czekaj przecież #logikarozowychpaskow nie pozwala na puszczanie gałęzi póki nie trzyma się drugiej więc będzie się po kryjomu szlajać na imprezach aż znajdzie bolca. Źle Ci w związkku to się go kończy albo stawia ultimatum
@Incarnation: Też uważam, że szczerość przede wszystkim. I masz dużo racji. Niestety, znaczenie słowa "patologia" (w tym przypadku odnosząca się do tej znajomości) wypacza podstawowe reguły związku. Jest kilka możliwości: bolec na boku, despotyczny zazdrośnik z jej faceta, trzymający na smyczy swoją różową, albo zwyczajna kłamliwa suka (w co wątpię, 3 lata znajomości to jednak można troszkę drugiego człowieka poznać)