Wpis z mikrobloga

Widzę - w sklepie są tabletki ellaOne, skąd zatem mowa o ludzkim życiu?


@Jaraz: Mogą one mieć działanie wczesnoporonne, a wtedy już jest mowa o ludzkim życiu. Co więcej, częste zażywanie tego typu tabletek może bardzo poważnie zaszkodzić zdrowiu kobiety, która je zażywa.
Taki paradoks trochę. Wydaje się, że najbardziej o dostęp do antykoncepcji walczą kobiety, w które tak naprawdę antykoncepcja, aborcja itp. najbardziej uderza.
i zablokowanie dostępu do antykoncepcji i tego typu tabletek spowoduje rozkwit demograficzny i ogólną szczęśliwość i dobrobyt?


@Morf: Oooo to są bardzo szerokie tematy. Co to jest szczęśliwość? Jak ją zmierzyć? Czy dla wszystkich jest taka sama? A dobrobyt? Chodzi o ten materialny?
Nie zagłębiajmy się w to. Kiedyś posiadanie licznego potomstwa było postrzegane jako błogosławieństwo, jako swoista szczęśliwość i dobrobyt. Dziś częstokroć nie posiadanie dzieci traktowane jest właśnie jako droga
@meres: częste używanie? Jak jedna tabletka ellaone kosztowała ponad 100 zł, więc co ty chłopie piszesz za bzdury. Ktoś kto prowadzi życie seksualne bardzo rozwiązłe i ma często różnych partnerów to stosuje inną antykoncepcie.
Dla mnie zakazywanie tych tabletek to idiotyzm. Lepiej żeby było więcej świadomie poczętych dzieci niż wpadek na jakiejś imprezie. Ellaone to była ostateczność dla błędów ludzkich.
Umysły rządzących polityków zatrzymały się w czasach prlu, gdzie jak kobieta
tzw. tabletki dzień "po" działają w ten sposób, że zapobiegają one owulacji / opóźniają ją lub utrudniają zagnieżdżenie się zarodka / zapłodnionego jajeczka w macicy. z prawnego punkt widzenia nie jest to aborcja ani "uśmiercanie człowieka", jak niektórzy sądzą.

@meres: tabletka taka nie ma działania wczesnoporonnego, zapobiega ciąży i jest stosowana jako antykoncepcja kryzysowa i awaryjna, np. po niezabezpieczonym stosunku lub gdy zastosowana antykoncepcja zawiodła (pęknięcie prezerwatywy podczas stosunku), tabletkę przyjmuje