Wpis z mikrobloga

@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli byłoby więcej zainteresowanych osób taką weselną turystyką, to można by na tym trzepać pieniądz. Widzę to tak:

- oferta olinkluzif, nocleg "u rodziny" na tapczanie albo w jakimś ubogim pensjonacie "Pod Jaworem", "Haneczka" czy inne "Flamingo"
- wejściówka na czyjeś weselicho, żarełko, wiejska chatka w cenie
- tańce, hulanki, nikt się nie przywala że obcy na weselu
- legalnie a nie na
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Z racji tego, że jestem grajkiem weselnym przetrzepałem kilkadziesiąt wesel w życiu. W każdym razie, wiecie jaka jest zależność? Im mniej kasy wydanej na wesele tym jest lepsze :D Te na salach OSP, wiejskich (choć w 2016 graliśmy tylko trzy takie wesela) ZAWSZE wychodzą zajebiście. A jak goście się fajnie bawią to i zespołowi chce się bardziej grać :D Mówię Wam, te wszystkie podpunkty (prócz zabaw) sugerują, że to
  • Odpowiedz