Wpis z mikrobloga

@AnonimoweMirkoWyznania: masz troche racji, sam osobiscie nigdy nie bylem na roksie i nie mam zamiaru. poza tym moj rozowy moglby miec cos przeciwko ( ͡° ͜ʖ ͡°) kwestia priorytetow i pogladow, mi sie marzy zalozenie rodziny miec syna/corke miec z kim spedzac czas. wiadomo ze sa kumple ale wiekszosc z nich tez predzej czy pozniej pozaklada swoje rodziny i nie bedzie tak jak teraz a nawet
  • Odpowiedz
LuksusowyJabol: Jestem dziewicą, nie mam bzika na punkcie pracy, ale za to mam kompleksy, że jestem za biedna dla kogoś kto zarabia 9 tyś. NIGDY nie ośmieliłabym się chcieć od kogoś buty za tysiąc złotych, w ogóle jakiekolwiek buty. Cieszyłam się jak dostałam herbatę, bo to była herbata o znaczeniu sentymentalnym, wartość rynkowa mniej niż 10 zł ;) a radość całkiem spora, bo ktoś pamiętał.
Roksa mnie obrzydza...
Chcę mieć męża, do tej
  • Odpowiedz
LL: Popieram w 100%. Wiesz kiedy będziesz szczęśliwy? Ze swego doświadczenia wiem, że dopiero kobieta na podobnym poziomie życia do twojego da ci w 100% "czystą" głowę. Chodzi mi o to, że najlepiej będziesz się czuł w towarzystwie kobiety szeroko rozumianego sukcesu, zarabiającej podobnie do ciebie, takiej, która sama sobie kupi buciki za tysiaka czy sukienkę za półtora. Takie wiedzą, że nic nie muszą, szukają czystej uczuciowo relacji, nie kalkulują, chodzi
  • Odpowiedz
@Hannahalla: na tinderze trzeba byc ladny, umiec podrywac, i dalej nie ma pewnosci zaruchania. Do tego wyjscie na kawe/p--o/kina tez kosztuje. A jak sie nie uda to stracilo sie czas a wiec koszt utraconych mozliwosci. A roksa daje pewne ruchanie i jak sama wspomnialas profesjonalne. Roksa>tinder
  • Odpowiedz