Aktywne Wpisy
kaeres +6
#zwiazki nie odzywam sie za bardzo do męża bo wczoraj na imprezie byla rozmowa o goglach VR a on siedzac przy mnie powiedzial ze pierwsze co by odpalil to pornosa na tych goglach. nie robcie tak, serio. a ja myśle czy dobrze zrobilam wychodzac za takiego człowieka
johann-meier +1
Trochę bogato w tagi, ale cóż ( ͡º ͜ʖ͡º)
Do rzeczy w każdym razie. Czy udowodniono w końcu czemu chudzielce mogą jeść po 4k+ kcal ważąc jakieś zatrważające 50 kg i nie przytyć ani grama podczas gdy inni ludzie na 3k ważąc 80 kg mogą jeszcze robić masę? Bo czytałem różne rzeczy i moim zdaniem żadna nie ma sensu, bo nie zgrywa się z prawami termodynamiki.
Pamiętam, że kiedy ja robiłem masę i miałem tak z 700 kcal nadwyżki jedząc dodatkowo sporo białka, to byłem po prostu chodzącym piecem. Nie mogłem spać w nocy, bo pociłem się leżąc - tyle energii było wydzielane z termicznego efektu pożywienia (pewnie większość z powodu białka). Więc część dodatkowej energii po prostu ze mnie została wypromieniowana i generalnie wiadomo co się z nią stało.
No a teraz mamy chudzielca, mam takiego jednego znajomego co wygląda jakby go wypuścili przed chwilą z Aushwitz i to z litości, bo był najlichszym z lokatorów i nie mogli już patrzeć na szkieletora. Mam wielu takich znajomych, ale ten jest trochę bardziej ekstremalny. Ze 180 wzrostu, zatrważające 50 kilo czystej, brutalnej siły mięśni ( ͡º ͜ʖ͡º) No i gościu mógłby zeżreć konia i najwyżej wyszłoby z tego jedno wielkie gówno na drugi dzień. No ale gdzie się podziała cała ta energia? Gdyby to się przyswajało, to jako że on przy tak żałosnej masie mięśni po prostu nie jest w stanie tego spalić ruszając się to drogi są tylko dwie - wypromieniować albo zachować na później. Zachowanie na później nie zachodzi, więc jedyną opcją jest wypromieniowanie tego w postaci ciepła. No a jak ja sobie przypomnę jak zamieniałem się w piec ekologiczny przy nadwyżce bagatela 700 kcal, to on powinien chyba spłonąć. A nie dzieje się po prostu nic. Co się do cholery dzieje z całą tą energią?
I nie mówimy tutaj o takich zjawiskach jak wrażliwość insulinowa czy dążenie organizmu do zachowania genetycznej wagi i poziomu BF, bo to są zaledwie cele do wykonania. Prawdziwym pytaniem jest JAK organizm jest w stanie #!$%@?ć energię, która mi starczyłaby na dwa dni funkcjonowania i to w stanie komfortu żywieniowego w dodatku w sporej aktywności fizycznej, kiedy tamten ma ~~ 0.
@Khaine: ja tak mam. Ostatnio po 3-4 pączki dziennie plus normalne jedzenie i nie tyję. Ale efekt pieca hutniczego po białku też mam.
Komentarz usunięty przez autora
Moim zdaniem to oni ostatecznie i tak są na minus, bo po prostu po zjedzeniu jakiegoś syfu przez resztę dnia nie czują głodu i tyle.
Ale tak z moich obserwacji to wielu z tych, ktorzy powiedzmy do 25 roku zycia zarli co chcieli i jak chcieli wchodzac w 30 zamieniaja sie w skinny
Ale to i tak nie zmienia faktu, że zazwyczaj to walenie w chuya.
Dla każdego istnieje indywidualna ilość spalonych kalorii w ciągu dnia wynikająca z tego że różne procesy w organizmie przebiegają w różnym tempie.
Gdzieś miałem badanie naukowe gdzieś sprawdzano wydatek energii w tej komorze dużej liczby osób. Rozrzut był jakieś kilkaset kcal dzienne.
Hormony też robią swoje. Jak masz coś #!$%@?, to organizm np odkłada tłuszcz pomimo iż reszta ciała potrzebuje energii. Wtedy masz niedożywionego grubasa. W drugą stronę też dzieje się
Jest pare mozliwosci.
Komentarz usunięty przez autora
2. Gruby całe życie będzie musiał uważać co je, chudy całe życie będzie musiał #!$%@?ć dużo jak nie chce ważyć 50kg
3. Chudzi mają problem z magazynowaniem tłuszczu przez problemy z wydzielaniem insuliny.
4. Wsadź takiego kolegę na miesiąc na 5k kcal