Wpis z mikrobloga

Jeżeli zdecydowała się je urodzić to powinna utrzymywać je przy życiu na tej samej zasadzie.


@malani: A może nie miała możliwości. Nie chciała urodzić dziecka, ale nie było ją stać na aborcję. Co wtedy?

Pamiętaj, że tu chodzi o pozbycie się dziecka, tzn celowe doprowadzenie do śmierci (pośrednie, bądź bezpośrednie). Dlatego w sumie do końca życia rodzic nie ma prawa przyczynić się do śmierci swojego
  • Odpowiedz
A może nie miała możliwości. Nie chciała urodzić dziecka, ale nie było ją stać na aborcję. Co wtedy?

@Kapitalis: Oddać ale nie porzucić/zabić.

Jeśli bezrobotny pięćdziesięciolatek dzwoni do mamy i mówi, mamo kup mi jedzenie bo mnie nie stać i umrę - matka ma taki obowiązek? Jeśli mu nie pomoże to dziecko umrze z głodu.


Tak, ma. Bo ten przypadek jest tak skrajny jak Twoje z mordowaniem bezdomnych :)
  • Odpowiedz
Jeśli pewne działania okażą się prawdziwe, a wszystko na to wskazuje, w następnych latach będziecie szczęki zbierać z podłogi w związku z anarchokapitalizmem.

69


@Kapitalis: pozwolisz, że zachowam ten post dla potomnych ;)
  • Odpowiedz
Ten wątek to jest niezły odjazd. Swoją drogą jest tylko jeden sensowny myśliciel libertariański - Robert Nozick, reszta to dno i dyskusje o zabijaniu dzieci.
  • Odpowiedz
Jeśli pewne działania okażą się prawdziwe, a wszystko na to wskazuje, w następnych latach będziecie szczęki zbierać z podłogi w związku z anarchokapitalizmem.


@Kapitalis: Sugerujesz III World War, niewiele ludzi przeżyło i zaczyna się to tworzyć naturalnie ? :)
  • Odpowiedz
@prewenaza: Jak nie chce to trudno. Nie masz prawa i tyle. Deal with it.

Właśnie problem wśród zwolenników idei wolnościowych jest taki, że spierają się o pierdoły zamiast przyjąć pewne uproszczenia. Jeżeli człowiek z definicji jest nieprzewidywalny, indywidualny, a w tej indywidualności często ułomny (co najmniej nie idealny) to nie da się stworzyć idealnego porządku prawnego.

Poszanowanie wolności człowieka i jego własności prywatnej to świetna podstawa do tworzenia prawa, ale
  • Odpowiedz