Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#anonimowemirkowyznania #tfwnogf

Niech ktoś mnie kopnie w dupsko - di caprio ze mnie żaden, ale jak nie spróbuję, przynajmniej na #tinder to będę tkwił w miejscu. Tkwiąc w miejscu jestem tylko coraz bardziej sfrustrowany, że nic nie robię z swoim stanem. Jednakże, gdy myślę o jego zmianie, założeniu tindera i zrobieniu cokolwiek z tym - krew mnie zalewa na samą myśl o wpisywaniu czegokolwiek w opis i dodaniu lepszego zdjęcia (bo na profilowym z FB niewiele widać). Nie mówiąc już o tym, że już przez głowę przechodzi mi sytuacja, że znajomi mnie jakimś cudem znajdują na tinder i jest pompa. Przez to, że krew mnie zalewa, nie robię żadnego postępu i wracam do punktu wyjścia.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 6
desgddsgszf: przestan palowac wiplera to sie zmusisz w koncu. Organizm cie zmusi. A jak sie zmusisz to juz bedzie cos: przede wszystkim satysfakcja ze cos ruszylo w tej sprawie, po drugie satysfakcja ze juz nie palujesz wiplera, a dodatkowo jeszcze moze cos wyjsc z dziewczyna do ktorej zagadales. Win-win-win. Ewentualnie win-win-lose, ale stosunek nadal oplacalny.

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Zkropkao_Na