Wpis z mikrobloga

No więc, znajomy opowiedział mi o randce z niespodziewanym finałem. Nie wiem na ile historia jest prawdziwa, więc wszelkie skargi nt. jej autentyczności kierujcie do niego.

Więc, znajomy zaprosił dziewczynę na randkę, a z tego co mówił wynikało że sporo się wykosztował - kino, kolacja (zarezerwował stolik) itd. Idą do kina, wchodzą do sali i oglądają film, gdy wtem #rozowypasek wychodzi z sali. Znajomy myślał, że do toalety, ale ona po prostu wyszła, ot tak.
Jako że się martwił, później do niej zadzwonił, i to co usłyszał przeszło moje najśmielsze pojęcie. Otóż zrobiła to co zrobiła, bo:
- myślała, że to randka próbna (!)
- nie chciała zranić jego uczuć (!), poprzez dawanie mu fałszywej nadzieji
Powiem szczerze brak mi słów - i częściowo wiary w słowa znajomego - bo z taką #logikarozowychpaskow jeszcze się nie spotkałem.

  • 30
@Czarny_Sezam: jeśli to była pierwsza randka, to pogratuluj koledze #logikaniebieskichpaskow. Kto normalny na pierwszą randkę zabiera do drogiej restauracji i do kina, wiedząc, że przecież z tego może nic nie wyjść, a potem mieć #boldupy że się wykosztował? Trzeba było iść do cukierni i każdy płaci za siebie.
Fakt faktem, że zachowanie tej laski chamskie, tchórzowskie i w ogóle beznadziejne, natomiast "kolega" chyba brał pod uwagę, że może się dziewczynie