Wpis z mikrobloga

@damian_co_dalej: Taa, zdecydowanie, imo cała magia polega na tym, że nawet niewielkie zwiększenie obciążenia procentowego dla bogatych ( przy czym nie mówię tu o osobach prywatnych - chodzi mi tutaj bardziej o spółki wszelkiego rodzaju ) spowoduje znacznie większy wpływ do budżetu.

With that being said, żeby nie było, ekonomistą nie jestem, to są moje rozważania oparte na tym, co wiem i czytałem ( chociażby o procentowym wkładzie do budżetu
  • Odpowiedz
@alex-fortune: okej, ale jak podniesiesz takiej spółce obciążenie procentowe to myślisz, że ona przyjmie to na klate? Nie ;) podniesie cene dla klienta detailcznego o te procenty, czyli jesteśmy jeszcze bardziej w dupie, co nie?
  • Odpowiedz
@damian_co_dalej: nie da się przenosić cały czas obciążeń fiskalnych na klienta z powodów czysto konkurencyjnych chociażby, co ciekawe, mam wrażenie, że np w takiej Polsce ta praktyka ( przenoszenia wydatku na klienta ) jest dużo mocniej zauważalna niż np w Niemczech. Ktoś poratowałby więcej info? :)
@kurdwa: Popyt/podaż, zawsze miałem wrażenie, że te zawody ( sportowcy znaczy się ) są tak dobrze wynagradzani ze względu na popularność i
  • Odpowiedz
@sebo000: Najśmieszniejsze, że sportem najbardziej interesują się Ci, którzy zarabiają najmniej. Ich zainteresowanie jest produktem, który chcą kupić reklamodawcy, a pośrednikiem jest właśnie sportowiec. Płaczą więc, że Lewandowski tyle zarabia, a zarabia tak właśnie dzięki nim...

  • Odpowiedz
@alex-fortune: Bo widzę taką zależność, ale od tego był spoiler, że nie chce się z nikim o takie teorie kłócić. Każdy sebix ogląda piłkę i kibicuje lokalnej drużynie, a naukowcy/programiści/managerowie często ograniczają się do oglądania kadry.
  • Odpowiedz