Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ostatnio pojawiło się parę anonimów o seksie, konkretnie o analu. I podniosło się jakieś dziwne oburzenie, że to tylko dla faceta, że nieprzyjemny dla kobiety, że nienaturalny, brudny, cholera wie co jeszcze. I padło mnóstwo pytań po co właściwie to robić.

#seks #anal

tl;dr?


Po co? Bo można. Bo jest to aktywność seksualna, wbrew pozorom dość szeroko rozpowszechniona i to nie tylko w stosunkach najbardziej męskich z męskich ;)

Czy anal jest tylko dla faceta? Nie. Odbyt ma taką budowę, że w przeciwieństwie do cipki nie potrafi ścisnąć penisa na całej długości. Tak naprawdę po przebiciu się przez początek, penis porusza się w luźniejszym worku odbytnicy (jak by to nie brzmiało xD) Czyli jest przyjemny dla faceta, ale nie sądzę, by był lepszy niż "serduszkowanie w pipuszkę" ;)

Czy anal boli kobietę? Tak. Bo ostatecznie wpycha się coś dużego w miejsce, które nie do końca jest do tego przeznaczone. Ale zwykle jest to wynik tego, że facet jest głupi i niecierpliwy - pcha fujarę w tyłek swojej dziewoi, ona jest zaciśnięta jak ucho od igły, bo raz że niewyćwiczona, dwa, że zestresowana i jeszcze się zaciska, trzy, że koleś oczywiście nie ma pojęcia, że to nie pipka i własnego nawilżenia nie posiada. Więc pcha na siłę, licząc że się przebije i "jakoś to bedzie". No nie, nie bedzie, w ogóle nie bedzie, bo laska się zniechęci i nigdy więcej nie pozwoli się zbliżyć do swojego tyłka na odległość metra.
Co z tym zrobić? Trzeba być czułym i delikatnym. Połóż dziewczynę. Użyj żelu (nie durexa czy inne syfy które spalą jej śluzówkę albo przepalą kondoma) i delikatnie masuj wokoło. Stwórz atmosferę bezpieczeństwa, nie atakuj od razu. Mury Jerycha padły od chodzenia w kółko, a nie od #!$%@? penisami w ścianę. Za pierwszym razem może być wskazany wstęp z winem, który rozluźni partnerkę i ułatwi wstęp. I na pierwszych parę sesji starczy to delikatne masowanie z zewnątrz, ewentualnie zanurzenie palca na długość paznokcia (oczywiście pazury obcięte i równe, ale to chyba oczywiste?). I tyle. Z każdą sesją, jak dziewczyna wyraża chęć (chociaż z chłopakiem też tak można robić, podejrzewam, że działa tak samo xD) to stopniowo można rozluźniać, zdobywać zaufanie i wchodzić coraz głębiej. Aż uda się zmieścić tam palec. Cały czas pamiętając o nawilżeniu. I czułości. I całowaniu całego ciała. I tworzeniu poczucia bezpieczeństwa non stop. Czasem może coś nie wyjść. Czasem palec poleci pod złym kątem albo za głęboko. Wtedy panna musi pamiętać, że robi to dla wyższego dobra (o czym niżej) i warto trochę dać kredyt zaufania, mimo że początkowo może nie wychodzić i boleć. Dopiero się uczycie, więc trzeba być dla siebie wyrozumiałymi i dać sobie ten margines błędu.

W następnym kroku można myśleć o dalszym rozciąganiu, może jakaś zabawka? Dwóch palców nie polecam, bo mają dziwny kształt i mogą początkowo brzydko rozciągać dziewczynę, co skończy się bólem. W końcu, panna się przyzwyczai, zrozumie że to nic strasznego i nie będzie od razu reagować zaciskaniem. Ergo - ból zostanie właściwie wyeliminowany :)

W końcu jeśli mówimy o właściwej penetracji - po prostu się połóż na plecach, niech ona usiądzie nad Tobą (najeźdźca, germański #!$%@? oprawca!) i sama decyduje co się stanie. Będzie Cię korciło jak #!$%@? - wreszcie wchodzisz, czujesz już tę przyjemność i masz ochotę jak najszybciej wbić do środka! No, ni #!$%@?. Siedzisz z dupą na łóżku i ani milimetr nie poruszasz się do góry. To ona ma decydować o nałożeniu się. Co gorsza to może nie wyjść, bo za pierwszym razem uda się tylko wcisnąć czubek i nic więcej. I pogódź się z tym. Teraz ona ma całkowitą kontrolę. Jeśli pchniesz, może ją zaboleć i możesz ją zniechęcić na stałe. Niestety anal ma bardzo negatywne konotacje, więc często może się okazać, że stąpasz po cienkiej linii i jeden fałszywy ruch obudzi w niej wszystkie obawy i... dupa. No, właściwie zupełnie nie dupa, po prostu nici z analu. Więc pamiętaj - od teraz, do czasu aż to opanujecie w całości to ONA MA INICJATYWĘ. A Ty tylko leż i trzymaj się prosto ;)

Czy anal jest nienaturalny/brudny? W pewnym sensie tak. Tyłek jednakowoż służy do pewnych celów określonych przez biologię i nie ma o czym dyskutować. Ale w końcu usta też służą do mówienia/jedzenia, cipka do prokreacji, piersi do karmienia dzieci (a nie do nauki hiszpańskiego). Więc jak dla mnie to dziwny argument. Może dla kogoś to nie do przeskoczenia, ale to już personalna sprawa. Nikogo nie namawiam, są ludzie nie praktykujący analu i mający fajne pożycie.

Czy brudny? Owszem. Jak to się mówi często w różnych poradnikach - "odbytnica jest pusta z wyjątkiem czasu przed defekacją". No, nie do końca. Zawsze coś tam zostanie. Rozwiązaniem jest lewatywa, ale to wymaga osobnych ćwiczeń. Osobiście nie próbowaliśmy ;). U nas rozwiązaliśmy to tak, że jesteśmy swoimi stałymi partnerami, nie obawiamy się o zakażenie (żadnych bolców na boku), więc po prostu akceptujemy, że czasem coś zostanie. Ale nie robimy tego łące czy w stodole, można szybko polecieć do łazienki i umyć ręce. Po prostu szansa na zabrudzenie się i potencjalne "obrzydzenie" wynikające z tego jest dość nikłe, więc nie warto się tym przejmować. Kogoś może to obrzydzać, ale cóż poradzić. Z mojego doświadczenia wynika, że to rzadko się zdarza i na pewno nie warto rezygnować z tego powodu z tak fajnej aktywności.

Po co to robić? Ha, czytałem tu komentarze, że jest to ciaśniejsze dla faceta (już ustaliliśmy, że nie bardzo), że degradujące dla kobiety (looool, wyobrażam sobie, że bardziej umiałbym zdegradować kobietę każąc jej robić mi dobrze ręką, przecież to nie chodzi o miejsce wbijania fiuta xD) i podobne bzdury. Otóż wg mnie odpowiedź brzmi - bo to jest super dla kobiety! Zauważyliśmy, że dziewczyna ma często ogromną przyjemność i wzmacnia to odczucia "z przodu". Dobry seks analny z pieszczeniem łechtaczki potrafi wywalić wielokrotny orgazm właściwie tak fajnie, jak przy stymulacji punktu G. Tylko, że jest wyczuwany w innym miejscu, bardziej w pupie. Więc to jednak coś innego, nie do osiągnięcia w zwykły sposób. Każdej dziewczynie polecam :) Trochę się odsłonie i powiem, że kiedyś uprawialiśmy anal przez dłuższy czas (dłużej niż zwykle). Penis nie jest zbytnio stymulowany, jak już pisałem (chociaż to zależy od pozycji i kąta), więc ona skakała po mnie strasznie długo przy jednoczesnym pieszczeniu łechtaczki. W pewnym momencie zaczęła się szaleńczo śmiać, przyspieszać, zwalniać, pojawiło się coś na kształt histerii ;) biła mnie po klacie, drapała, wrzeszczała, w końcu nastąpił(y) orgazm(y), które opisała jako "najlepszy do tej pory". No, czyli to nie tak, że kobieta nic z tego nie ma ;)

Czego używać do poślizgu? Polecany jest KY gel, dla mnie strzałem w dziesiątkę okazał się żel do USG. Nie rozpuszcza kondomów, jest śliski i baaardzo tani. Idealny. Trzeba używać go obficie, bo nawilżenie to podstawa.

Ok, teraz śmieszna dygresja dla niebieskich. Słyszałem nieraz, że różowe dają taki tekst: "chcesz anal? a może spróbujemy najpierw w twój tyłek?". Cóż, wtedy panowie musicie spróbować. Pomijam, że to też dobrze robi na męskie orgazmy, ale nie wyobrażam sobie jak można wymagać od panny jakichś aktywności, jak samemu się nie chce ich robić.


OK, chyba dość wynurzeń - wiem, że wielu z Was będzie kwitować ten tekst bekowymi komentarzami albo popularnym ostatnio gifem. Trudno, przeżyję. Nie chcę też nikogo na siłę nawracać. Zwykle nawet nie chce mi się pisać takich długich tekstów. Ale sprowokowany przez ostatnie wypowiedzi niektórych użytkowników, postanowiłem coś takiego napisać. Bo anal jest fajny, just give anal a chance ;)

Nie jestem też żadnym seksuologiem, starałem się zebrać to z moich doświadczeń i tego co wyczytałem i sprawdziłem. I z oczywisMoże komuś się przyda, pozdrawiam.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://p4nic.usermd.net ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 49
@AnonimoweMirkoWyznania: polecam wazelina + ślina :D, KY mnie okrutnie piecze, lepszy feminum. No i przed właściwym stosunkiem zawsze jakiś trening tyłka, palce czy anal plug.

I już gdzieś pisałam - po co? Bo to jest 10 x lepsze od normalnego seksu :D Doznania są większe od orgazmu, szczególnie jak dochodzi squirt, a o sikanie przy ostrym analu bardzo łatwo. Najpierw jest chwilę nieprzyjemnie, ale późniejsze doznania całkowicie to rekompensują. Seks analny
Rózowa: Jestem różowym i popieram, seks analny jest spoko, tylko potrzeba współpracy 2 stron i czasu, na początku też bolało, bo za szybko niebieski chciał, ale już się nauczyliśmy :) A jak coś jeszcze się włoży w pierwszą dziurkę, to już w ogóle kosmos :) ofc, nie mówię, jak koleżanka wyżej o żadnym innym niebieskim, wystarczy nawet palec ;p

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Asterling
Wołam obserwujących:

@AnonimoweMirkoWyznania: Wszystko spoko, ale z tym próbowaniem swojego to niezły bait. Bo nie wierzę, że można być tak #!$%@?. Chociaż w sumie, jeden lubi pomarańcze, drugi jak mu nogi śmierdzą. Całkiem nieźle opisane jak przekonać laskę.

dobry tekst, ale dlaczego nie wrzucasz tego ze swojego konta tylko anonimowo?


@alyaoo: O #!$%@?, dopiero skumałem, że to nie jest konto jednej osoby, która się tak nazwała, tylko każdy może tego użyć jako
OP: @Magromo: @mirek_januszy: a dziękuję, starałem się ;) Po prostu ilość złego myślenia o analu zmotywowała mnie do tego tekstu ;) cieszę się, że komuś może pomóc

@faramka: wiem po co jest, wiem, że jest i ubolewam... Taki potencjał... ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@biegajaca_z_nozyczkami: @CatHater: ale co w tym dziwnego? Nie mówię, że koniecznie musisz próbować (chociaż ja próbowałem, stąd wiem, że