Wpis z mikrobloga

PYTANIE: Co buddyzm mówi na temat aborcji?

ODPOWIEDŹ: Zgodnie z naukami Buddhy, nowe życie pojawia się w momencie poczęcia, lub niedługo potem, więc usunięcie płodu jest odebraniem życia.

PYTANIE: Ale co jeśli kobieta została zgwałcona, lub jeśli wie, że jej dziecko urodzi się zdeformowane — czy nie będzie w takim wypadku lepiej przerwać ciążę?

ODPOWIEDŹ: Dziecko poczęte w wyniku gwałtu ma takie samo prawo do życia i miłości, jak każde inne. Nie powinno być zabite tylko dlatego, że jego biologiczny ojciec popełnił przestępstwo. Urodzenie dziecka zdeformowanego lub umysłowo opóźnionego będzie dla rodziców dużym szokiem, lecz jeśli jest w porządku zabijać takie płody, to w takim razie, czemu nie zabijać dzieci lub dorosłych, którzy są zdeformowani lub kalecy? W pewnych sytuacjach aborcja jest najbardziej humanitarnym wyjściem, na przykład, by ocalić życie matki. Ale bądźmy uczciwi — większość aborcji przeprowadza się tylko dlatego, że ciąża jest czymś niewygodnym, kłopotliwym, lub dlatego, że rodzice chcą mieć dzieci później. Dla buddystów są to dość błahe powody, by niszczyć życie.

#buddyzm #aborcja
  • 22
Cały problem aborcji sprowadza sie właśnie do tego, że nie mamy pojęcia kiedy zaczyna się człowiek, czym jest dusza i kiedy przechodzi/powstaje.

Etycznie najbezpieczniej jest uznać zygotę za stworzenie.
Wtedy jednak nagle okazuje się, że znacznie większym problemem od aborcji jest mrożenie zarodków :(
@kontrowersje: i prawidłowo. Póki ktoś mi nie udowodni, że ludzjie życie zaczyna się w innym momencie niż w momencie stworzenia nowego organizmu mającego kod dna odmienny niż jego rodzice to ja takiej właśnie definicji nowego życia będę się trzymać.
@oklon: i dlatego też kościół jest przeciwny in vitro. Niech lekarze robią invitro bez potrzeby mrożenia nadmiarowych zarodków to sprzeciw będzie mniejszy. (Zgody pewnie wciąż nie będzie) no ale wtedy spadnie
@kontrowersje: dla calego tego zlewaczałego towarzystwa, dziecko jest matki a jesli ktos ma wątliwosci do jej dziecka jej decyzji i jej aborcji niech sam na siebie bierze odpowiedzialnosc za wychowanie i utrzymanie dzieciaka. Jesli to lewakom nie pomoze to juz nic im nie pomoże i zawsze beda sie interesować nie swoją dupą i nie swoim zyciem. Powoływanie sie na religie tylko świadczy o #!$%@? umysłowym lewaków.
Póki ktoś mi nie udowodni, że ludzjie życie zaczyna się w innym momencie niż w momencie stworzenia nowego organizmu mającego kod dna odmienny niż jego rodzice to ja takiej właśnie definicji nowego życia będę się trzymać.


@wajdzik: całkiem rozsądnie ale trzeba się jeszcze zastanowić, czy życie samo w sobie jest tak wielką wartością, jaką mu nadajemy. Wiele organizmów żywych zabijamy, choćby z tego względu, żeby się nimi najeść (ale są też
@Tryl: bo to ludzkie życie. I tyle. Jeśli przestaniemy odczuwać rozterki moralne w kwestii miesięcznego dziecka w łonie matki, to czemu mamy odczuwać rozterki moralne przy miesięcznym dziecku już po urodzeniu?
@wajdzik: choćby dlatego, ze miesięczny płód nie ma osrodka nerwowego, wiec nie może odczuwać a miesięczne dziecko tak. Moim zdaniem lepszym kryterium w sprawie odbierania zycia jest zdolność tego życia do odbierania bodźców z otoczenia (taka namiastka świadomości ). Ale to takie gdybanie,nie da sie tu ustalić jednoznacznie logicznie najlepszego wyboru.
@c4-pl-: lol co :D żeby nie było, ja się z Tobą zgadzam w 100% i to dlatego że jestem lewakiem. Aborcja jest w 100% lewackim poglądem. To prawackie #!$%@? umysłowe traktuje kobiety jako piekarnik do rodzenia dzieci, które nie maja nic do gadania.
@Tryl: a czemu według mojego kryterium kożna kogoś takiego zabić? Ja z tego kryterium korzystam tylko do określenia początku nowego życia.
Co do żywienia się światłem i wodą. Według niektórych nauk wschodnich idealnie byłoby właśnie żywić się tylko czystą energią (nienpamiętam jej nazwy). Nie wyrządzamy wtedy nikoku i niczeku krzywdy. Ja jednak jestem wychowany w kulturze zachodniej opartej na chrześcijaństwie i w tej kwestii dwie rzeczy mi wystarczą. Boski przykaz czynienia
@Krzyzowiec: Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, jaki to ma związek z wątkiem, ani w ogóle, czemu do mnie piszesz. Stwierdzenie, że wiele kobiet chce zabić swoje niemowlęta też nie wynika z podanego przez Ciebie artykułu. Jeśli chcesz dyskutować, to popracuj nad odpieraniem argumentów, które padły i nad logiką.