Wpis z mikrobloga

@Taki_tam: Treść tego wpisu kieruję do tłumaczy z języka angielskiego, najlepiej takich, którzy tłumaczą gry komputerowe i chyba przede wszystkim takich, którzy dopiero niedawno do czegoś doszli na tym rynku.

Od dłuższego czasu chciałbym być tłumaczem, najchętniej gier komputerowych (obecnie pierwszy rok studiów - fil. ang. z niemieckim; do tego związany jestem z jedną z grup amatorsko tłumaczących gry) i w miarę upływu czasu coraz mniej we mnie przekonania, że idę w sensownym kierunku - zewsząd dopływają do mnie informacje, że bardzo ciężko jest się przebić. Szkoda mi czasu na naukę czegoś, co (mimo że to lubię) może się okazać kompletną stratą energii, bo rynek jest najzwyczajniej w świecie nasycony. Nie będę też kłamał, że angielski jest moją najmocniejszą stroną na ten moment.

Zwracam się więc z prośbą o jakieś rady, wskazówki. A jeśli ktoś będzie chciał mnie sprowadzić na ziemię, nie zaszkodzi.

tl;dr


#oswiadczenie #feels #rozkminy #tlumaczenie #tlumaczenia #angielski #gry #praca #studia #pytanie #pytaniedoeksperta
  • 6
@Wiedmolol: I ja przybywam wywołana do odpowiedzi. :D Aczkolwiek w tłumaczeniach gier siedzę stricte amatorsko i stosunkowo krótko, więc z zarobkowego punktu widzenia nic mądrego tu pewnie nie napiszę, mogę tylko zachęcić do rozwijania pasji i próbowania szczęścia, taka praktyka choćby amatorska na pewno nie jest stratą czasu, do CV zawsze możesz to wpisać.
Zwracam się więc z prośbą o jakieś rady, wskazówki. A jeśli ktoś będzie chciał mnie sprowadzić na ziemię, nie zaszkodzi


@Taki_tam: Jako tłumaczka z równie specyficznej branży, mogę tylko doradzić, żebyś jak najwięcej tłumaczył, zawierał znajomości i nie bał się stukać do różnych drzwi w obrębie tej gałęzi tłumaczeń która Cię interesuje. Przygotuj się, że może być trudno, więc nie skupiaj się tylko na grach, ale nie trać żadnej okazji, by