Wpis z mikrobloga

via Android
  • 0
@MirekMireczek: uhh raz to mialem o dziwo nie w nocy, a za dnia jak w autokarze zasypialem, co najlepsze byl jakis postoj wychowawczyni cos mowi ja ją słysze i nic nie moglem powiedziec i zrobic ;_;
@SuperPunia: nie leczyłem i wygrałem, choć bylem na skraju wykończenia psychicznego. w głowie przerabiałem scenariusze wizyt u specjalistow, lecz nawet przed tym miałem obawy. dwa lata mi to zajelo. mam nadzieję że uporasz się z tym szybciej niż ja. na chwile obecna w stu procentach naturalnie zasypiam w trzy minuty, widzac przed oczami bloga czern zamiast obrazów i natretnych mysli.
@SuperPunia: mi nic nie pomagało, i uznalem ze farmakologia rowniez nic nie zdziała jeśli sam nie bede chciał z tym wygrać. wypelnienie kazdej mozliwej chwili obowiazkami i odwrocenie uwagi od skupiania sie na swoich problemach byl kluczem do sukcesu, w mniejszym stopniu zawdzieczam cwiczeniom hm.. ciszy w głowie. po prostu starałem sie doprowadzac by nic w niej nie latało, nie rozpraszało i nie bylo myślotoków.