Wpis z mikrobloga

#gnidamabialaczke #truestory #ciezkierozkminy

prysznic - jaki jest, każdy wie
ot masz ochotę - korzystasz, cieszysz się
problem pojawia się, gdy myśl "potrzebuję prysznic" nie jest już taka prosta
bo pod prysznic trzeba wejść, trzeba tam stać, gimnastykować swoje wici, aby we w miarę ogarniętej współpracy doprowadziły pozostałe części Twojego ciała do "stanu używalności"
no i właśnie.. chcesz, potrzebujesz, marzysz i tym, żeby się umyć
i na tym się kończy, bo tak
bo nie masz siły, bo podniesienie się z łóżka to dla Ciebie wyczyn na miarę zdobycia Mount Everest
wtedy z pomocą przychodzą sanitariuszki
posadzą, rozbiorą, potrzymają, umyją..
i siedzisz tak bezradny.. bo co innego zrobić?
mija tak kilka dni - codziennie starasz zrobić się samemu coraz więcej - podnosisz rękę, nogę przesuniesz.. no jest progres!
mały, bo mały.. ale jest.. dla Ciebie mega wielki..
i nagle przychodzi dzień "dam radę samemu!"
nie ma przeciwwskazań, cieszysz się jak dziecko..
kombinujesz, planujesz, niczym tą nieszczęsną wyprawę na Everest..
masz obliczony każdy ruch, do całkowitego minimum.. bo wiadomo.. prądu może braknąć po drodze.. a wtedy znów sanitariuszki, itd.. a Ty chcesz samodzielnie!
wchodzisz, siadasz ( siedzenie nie męczy tak bardzo ), wykonujesz plan z chirurgiczną dokładnością
wracasz do łóżka opierając się o pusty stojak na kroplówki.. to tylko 1,5m odległości.. ale potrzebujesz go, jak tlenu do oddychania..
docierasz do łóżka - wykończony, wykąpany, odświeżony, szczęśliwy..
i w ten oto błyskawiczny sposób zdajesz sobie sprawę, jak bardzo do tej pory nie doceniałeś tego, co masz.. jak zwykła pierdoła w postaci prysznica może przynieść łzy szczęścia..
  • 44
  • Odpowiedz
@czinczinatti: w momencie, kiedy ledwo masz siłę utrzymać się w pozycji siedzącej, nie zwracasz uwagi na to, czy ktoś kto Cię ogarnia jest fajny.. wtedy modlisz się, żeby po prostu przetrwać..
  • Odpowiedz
i w ten oto błyskawiczny sposób zdajesz sobie sprawę, jak bardzo do tej pory nie doceniałeś tego, co masz


@gnida84: kto nigdy przez to nie przeszedł, ten nigdy tego nie zrozumie. Powodzenia na drodze wychodzenia na prostą :)
  • Odpowiedz
@Niewierny_Mops: w takich sytuacjach już nie bardzo jest wyjście. O higienę jako tako zadbać trzeba, a jeśli nie dasz rady samemu to nie ma wyjścia. Na pewno pomaga świadomość, że salowe czy inni pracownicy robią to tak często, że trochę zmniejsza się uczucie skrępowania. W każdym razie w takich przypadkach zwykle trzeba zapomnieć o intymności ( ͡° ʖ̯ ͡°) Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji.
  • Odpowiedz
stety niestety szybko sie o tym zapomina. Potem znow ma sie feelsy o byle gowno.


@toksoplazmoza: zgadzam się, ale mam nadzieję że uda mi się zapamiętać te wszystkie ciężkie lekcje, które tu dostaję.. czas pokaże, środowisko oceni :)

@sikejsikej: mam dokładnie taki plan! wygram z tym cholerstwem razem z całym mirko!
bo nie zamierzam też przestać pisać, więc będziecie informowani na bieżąco :)
  • Odpowiedz
@STASZEK_WIERTARA: poniekąd rozumiem sytuacje... miałem operacje. Trafiłem w środku nocy na ostry na sygnale bo sparaliżowało mnie częściowo od pasa w dół (łaziłem tydzień z zapaleniem wyrostka)... ledwo żyjący leżałem na łóżku, czekałem na operacje i podchodzi pielęgniarka, wyjmuje maszynkę i mówi, że musi mnie ogolić w okolicach dżordża (,)
  • Odpowiedz