Wpis z mikrobloga

Czy to możliwe, że "Mistrz i Małgorzata" nie jest arcydziełem? Czytam, czytam, jestem już w połowie i wieje nudą niesamowicie. Jakieś pseudo paranormalne fantasmagorie. Nie moja bajka.
A może jestem zbyt głupi, by zrozumieć fenomen tego dzieła?
Mirki, dajcie otuchy, lub zbesztajcie z błotem.
#czytajzwykopem #ksiazki
  • 11
  • Odpowiedz
@golebiow6: Jestem zbyt śpiąca i leniwa, by wdawać się w rozwinięte dyskusje poparte bogatymi naukowymi dowodami... Ale jako polonista i pochłaniacz książek mówię: "Mistrz i Małgorzata" to wielkie dzieło jest i zachwyca! Czytałam trzy razy i pewnie mogłabym przeczytać kolejne trzy. Może momentami się dłuży, jednak to też ma swoją funkcję. Mi najbardziej podoba się sam język dzieła: ta elegancka ironia, niby niewinna, ale ośmieszająca wszystkie absurdy przedstawionego świata... To lubię.
  • Odpowiedz
@golebiow6: W liceum książka mnie zachwyciła, była o kilka poziomów lepsza niż wszystko co do tej pory czytałem. Na tyle, że po jakimś czasie do niej wróciłem, znów bawiąc się rewelacyjnie. Teraz minęło parę lat, poczytałem trochę więcej i w sumie to będę chciał do niej wrócić, żeby zweryfikować dawne wspomnienia. Mimo wszystko radzę Ci ją doczytać - specjalnie długa to nie jest, ale chyba warto mieć ją zaliczoną - choćby
  • Odpowiedz
@golebiow6: Jak czytałem jako lekturę szkolną, to mi się podobało. Być może z powodu poziomu innych lektur szkolnych. Ale jak próbowałem wrócić po latach, nie dałem rady i rzuciłem po może stu stronach.
  • Odpowiedz
@golebiow6: To jedna z najlepszych książek, jakie czytałem. Przede wszystkim nie patrz na wszystko dosłownie, w niej chodzi właśnie o groteskowe i absurdalne przedstawienie społeczeństwa. Jak czytasz i wszystko bierzesz dosłownie to nie dziw się, że "wieje nudą".
  • Odpowiedz
@golebiow6: choć większość uznaje ją za arcydzieło, wiele jest też osób, którym nie podeszła. Na przykład taki Łysiak uważa, że tylko rozdziały Poncjusza Piłata są dobre, a reszta przereklamowana.
  • Odpowiedz
@golebiow6: Dla mnie poziomem przewyższa kilkukrotnie takie "klasyki" jak Wielki Gatsby (przykład szczególny, bardzo płytka książka).

Podsumowując; bawiłem się przednio przy czytaniu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz