Wpis z mikrobloga

przepis o konieczności używania DDR zamiast jezdni lub chodnika jest nieżyciowy?

@rss: Przepis sam w sobie jest dobry, ale praktyka pokazuje, że niestety nie w naszych warunkach. Ścieżki rowerowe są u nas projektowane byle jak, często przez ludzi, którzy mają niewielkie pojęcie o poruszaniu się rowerem. I nie chodzi o stan nawierzchni, tylko o to, że:
- ścieżka rowerowa jest raz po jednej, raz po drugiej stronie jezdni i często chcąc
@JackBauer: hm, jakies 2g temu dostalem od rozowego sms'a 'nie uwierzysz, dostalam mandat za jazde rowerem po chodniku'. pszypadek? najlepsze jest to, ze ona prawie zawsze jezdzi zgodnie z przepisami i ogarnia rzeczywistosc, jak nie ma sciezki to ulica. tylko ja jej wkladam do glowy, zeby czasem wylaczyla niesmiertelnosc, olala przepisy i wlaczyla rozsadek bo zdrowie jest wazniejsze niz mandat - jak sytuacja jest taka, ze po prostu bezpieczniej pojechac kawalek
@Sztych: niby można (tzn. nie wiem ile tej szerokości musi być) ale w przepisach było coś jeszcze, że musi być ograniczenie prędkości na drodze powyżej (bodajże) 50km/h
Ja #!$%@?, taki wasaty siwiejacy Janusz z dyzurki, po 50tce. Co za #!$%@?, wyciągnięcie ręki z alkomatem i sprawdzenie trzeźwości zajęło mu jakieś 8 #!$%@? sekund.


@JackBauer: Tydzień temu zwiałem januszowi ze straży na Górczewskiej. Drogowy absurd: ścieżka rowerowa po prawej stronie sześciopasmowej ulicy przechodzi na lewą, po czym za 400 metrów wraca na prawą. Oczywiście w normalnym kraju gdyby ktoś niefortunnie wybudował taką głupotę, to nie byłoby problemu przejechać kawałek
@miecz: "ooo, byśmy panu nie wstawili tego mandaciku za przejscie na czerwonym, ale kolega pana chyba z rowerka kojarzy, dobrze myślę? no, to stówka będzie"
@rss: nie mogę, widać że po pierwsze nigdy nie jeździłeś po mieście na rowerze, a po drugie nigdy nie robiłeś tego ZA PIENIĄDZE, a już zwłaszcza w Warszawie. Warszawa to miasto, gdzie sieć dróżek rowerowych jest ŻAŁOSNA, gdzie połowa tych dróżek jest wyłożona kostką dałna, w związku z czym nie nadaje się dla ostrego koła, gdzie dróżki urywają się w jakimś miejscu by znaleźć przedłużenie po drugiej stronie ruchliwego skrzyżowania. ci
@InspektorDupa: a może ja jestem kurierem samochodowym i często nie mam gdzie stawać - będę parkował na DDR, bo czas itp. Fajnie, nie? Też jeżdżę szybko, chyba przejdę na DDR, bo na ulicy za dużo aut i jazda z dużą prędkością byłaby tam nieodpowiedzialna! A jakość dróg też mnie irytuje - koleiny itp. Nic tylko się przerzucić na ścieżki!

Aha, właśnie jeżdżę rowerem po Warszawie i jakoś żyję. Widać jestem zbyt