Wpis z mikrobloga

Zapamiętajcie sobie, #niebieskiepaski:
1. Poznajesz dobrą dziewczynę.
2. Zostajecie parą.
3. Jesteście razem 3-4 lata.
4. Jeśli ona chce zaręczyn i ślubu, to się oświadczasz i bierzecie ślub.
5. Jak ty nie chcesz zaręczyn i ślubu, to łaskawie nie marnuj czyjegoś czasu.

Zaprawdę powiadam wam, nie bujajcie się jak niezdecydowane gibony na gałęzi, tylko bierzcie się w garść i podejmujcie męskie decyzje.
#zwiazki #rozowepaski
  • 806
@Anlany: Jaki weksel? Ona jest jedyną pełnoprawną właścicielką wszystkiego co posiadamy, ma tego pełna świadomość i taki był zamysł. Powtarzam, pieniądze rzecz nabyta, a życie nie polega na ich wysiadywaniu.
Jeśli ona chce zaręczyn i ślubu, to się oświadczasz i bierzecie ślub.


@UndaMarina: Jeśli wspólnie chcecie zaręczyn i ślubu, to się oświadczasz i bierzecie ślub.
Małżeństwo nie polega na spełnianiu zachcianek kobiety, chyba Ci się coś #!$%@?ło.
@Andrzej_K: @Andrzej_K: jaki finał? Ten wpis jest luźno powiązany z sytuacją w moim związku. To bardziej moje przemyślenia i obserwacje. Na kroki ze strony mojego partnera cierpliwie czekam, bo on wie, czego od niego oczekuję (a ja wiem, czego on oczekuje ode mnie). Soon... :)
@mar-v-son: to mi dowaliłeś ;(
@Anlany: W tej dyskusji zapomniałeś o pewnej kwesti tradycyjnego małżeństwa: dopiero od kilkudziesięciu lat istnieją małżeństwa z miłości. Wcześniej w większości przypadków aranżowali rodzice i swatki, a kobieta nie miała nic do powiedzenia (troszkę inaczej wyglądało w Polsce ze względu na specyficzny stosunek do kobiety) i nikt nie mógł jej bronić. Także gwałty, pobicia, oszustwa, zdrady obu stron istniały od zawsze, tylko powszechnie tego nie rozgłaszano.
Jaki weksel? Ona jest jedyną pełnoprawną właścicielką wszystkiego co posiadamy, ma tego pełna świadomość i taki był zamysł.


@DawajMario:

Nie wiem jaką tam masz sytuację, i w sumie mnie to nie interesuje. Widzę że zaryzykowałeś dużo, dlatego nie chwaliłbym dnia przed zachodem słońca. Może jeszcze zmienisz opinię na temat małżeństwa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Powtarzam, pieniądze rzecz nabyta, a życie nie polega na ich wysiadywaniu.


Pieniądze to
Na szczęście nie jestem facetem, a dżentelmenem.


@Namarin: "Facet wywodzi się z łaciny, gdzie facetus znaczył tyle co dworski, elegancki, a także ucieszny i dowcipny." No nie jesteś. Samokrytyka to postawa :D
tej dyskusji zapomniałeś o pewnej kwesti tradycyjnego małżeństwa: dopiero od kilkudziesięciu lat istnieją małżeństwa z miłości. Wcześniej w większości przypadków aranżowali rodzice i swatki, a kobieta nie miała nic do powiedzenia (troszkę inaczej wyglądało w Polsce ze względu na specyficzny stosunek do kobiety) i nikt nie mógł jej bronić.


@panna_aparatka: Tylko, że obecnie małżeństwa aranżowane są szczęśliwsze niż te z miłości. Serio, zobacz tu.

Naiwne jest przypuszczanie, że kobieta nie miała
Żałuję ogromnie, że to nie są czasy moich rodziców, kiedy mężczyzna potrafił się szybko i sprawnie określić. Zazdroszczę mojej mamie :(


@UndaMarina: No i tu się zgadzamy. Ja też żałuję, że feministki i lewaki pozmieniały prawo :(
Facet wywodzi się z łaciny, gdzie facetus znaczył tyle co dworski, elegancki, a także ucieszny i dowcipny.


@Retrospekcja: otóż właśnie ZNACZYŁ, gdybyś na wszelki wypadek żył pod kamieniem przez ostatnie kilka lat to uprzejmie informuję że laski o wątpliwej inteligencji dziś tego określenia używają w zupełnie innym znaczeniu.
"Facet wywodzi się z łaciny, gdzie facetus znaczył tyle co dworski, elegancki, a także ucieszny i dowcipny." No nie jesteś. Samokrytyka to postawa :D


@Retrospekcja: Ale żeś teraz #!$%@?ła, wyciągając archaiczną definicję faceta czy nawet jego etymologię i mieszając to ze współczesnym znaczeniem tego wyrazu. Propsy za logikę różowych pasków ( ͡° ͜ʖ ͡°)