[U.....a]

Zapamiętajcie sobie, #niebieskiepaski:
1. Poznajesz dobrą dziewczynę.
2. Zostajecie parą.
3. Jesteście razem 3-4 lata.
4. Jeśli ona chce zaręczyn i ślubu, to się oświadczasz i bierzecie ślub.
5. Jak ty nie chcesz zaręczyn i ślubu, to łaskawie nie marnuj czyjegoś czasu.

Zaprawdę powiadam wam, nie bujajcie się jak niezdecydowane gibony na gałęzi, tylko bierzcie się w garść i podejmujcie męskie decyzje.
#zwiazki #rozowepaski

[swinkapl]

@sugas: Próbuję od roku, więc raczej nie. Trudno, jakoś przeżyję. :)

[Anlany]

@DawajMario: No można unikać i łamać prawo. Mozna założyć spółkę na cyprze i okłamywać urząd skarbowy, można założyć firmę na słupa, można w ogóle porwać byłą żonę i wtedy jak zniknie nic nie płacisz. Ale my tu rozmawiamy o działaniu zgodnie z prawem, po to żeby zauważyć jego mankamenty i być może kiedyś je zmienić z powrotem do sytuacji którą mieli nasi dziadkowie. Nie wiem czy się da, ale wtedy bym

[sugas]

@swinkapl: fajnie, że umiesz poświęcić się dla ukochanej :) Mój jak mówiłam o cichym ślubie to mówił nie bo on chce żebym miała najlepsze wesele na świecie. I w rezultacie nadal nie wiem kiedy i czy kiedykolwiek ślub wezmę ;p

[rskk]

@swinkapl: Związek polega na sztuce kompromisów. Skoro mówisz, że jest między wami przyjaźń to ja nie znam "przyjaciela" który zmusiłby mnie to zrobienia czegoś czego totalnie się nie chce i co jest bezsensu. Bo w tym momencie to jest na zasadzie "zrobię wszystko tak jak ona chce bo boje się ją stracić. No #!$%@?, jeżeli ona stawia sprawę w tym świetle to jest egoistką i #!$%@? jest a nie twoją przyjaciółką.

[s.....7]

@ni-hu-ja: Nie, ale baba może się już puszczać, bo rutyna( ͡° ͜ʖ ͡°)

[swinkapl]

@rskk: Sztuka kompromisów wg ciebie = robimy tak jak facet chce, to wtedy jest kompromis. Jeżeli tak jak kobieta = empatia poziom zero. Nawet mi się nie chce kontynuować.

[DawajMario]

@Anlany: ale przepisanie majątku na kogoś innego i zatrudnieni się u tego kogoś nie jest żadnym przestępstwem, więc porównanie tego z porwaniem żony nie jest zbyt trafione.( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Pan_wons]

@UndaMarina: 1. Poznajesz dobrego chłopaka
2. Zostajecie parą
3. jesteście razem 4 lata
4. Jeśli on chce anal to smarujesz dupę
5. jeśli nie, to łaskawie nie marnuj czyjegoś czasu.

[Anlany]

@DawajMario: No wiadomo o co chodzi, przypadkowe zepchnięcie żony ze schodów też nie jest przestępstwem, najwyżej tragicznym wypadkiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wiadomo o co chodzi, intencje jedno, kategoria prawna drugie. Chodzi ci o uniknięcie płacenia, a mi chodzi o analizę patologicznej sytuacji prawnej, która do tego unikania w pierwszej kolejności cię zmusza.

[rskk]

@swinkapl: Nie. Po prostu rozkminić coś w stylu cichego, skromnego ślubu. Ona rezygnuje z rozmachu a ty się godzisz na cywilny i kościelny z mała ilością gości. Tzw win-win. No ale nie, tak jak piszesz ona ma to w dupie i ma być tak jak ona to sobie zaplanowała ( ͡º ͜ʖ͡º)

[swinkapl]

@rskk: Co do cywilnego to byśmy się dogadali. Głównie rozchodzi się o wesele.

[ni-hu-ja]

lol, nadal to ciągniecie; myślałem, że @ni-hu-ja zamknął temat :DDD
@Feeps: niesamowite ;) chyba dawno nie było takiej gównoburzy

[zaczalem_cwiczyc]

@Anlany zmasakrował @UndaMarina (i nie tylko).

Zamykam dyskusję, proszę się rozejść.

[juz_tu-bylem]

@Dziobaczka: Dziękuję i również życzę powodzenia na wspólnej drodze. Paradoksalnie wcale nie jest tak mało ludzi dla których jest to ważne. Ja tam mam łatwiej bo mam dobre wzorce:)
Co do rozpadu małżeństw, ja nawet nie myślę że tak może być. Najważniejsze to zrobić wszystko żeby się udało i wytrwale nad tym pracować. Moi rodzice są razem 40 lat i się za każdym razem śmieją jak ktoś im mówi "łoo dobry

[maciek_gi]

@Anlany:

Widziałeś ile kobiet dostaje prawo do opieki nad dziećmi vs ile mężczyzn przy sprawach rozwodowych?

To jest ciekawy temat. Nawet najbardziej #!$%@? baba dostaje opiekę w zasadzie z automatu.

Jest to na tyle poważne, że rozwodnicy żyją średnio kilka lat krócej niż kawalerowie.

Jeżeli facet po rozwodzie nie jest w stanie się podnieść i założyć nowej rodziny to nic dziwnego że żyje krócej.

[InsaneMaiden]

przez całą historię istnienia instytucji małżeństwa nie istniało pojęcie gwałtu w małżeństwie. To była wewnętrzna sprawa małżonków, tak samo jak nie można oskarżyć żony o kradzież np żarcia z lodówki.

@Anlany: Czyli co? Żona na każde zawołanie męża ma rozkładać nogi i być równie dostępna co kiełbasa w lodówce?

[maciek_gi]

@InsaneMaiden: Tak.

[f.....d]

@UndaMarina: Szukam różowegopaska do zaplusowania mojego wpisu, dziękuję

[sugas]

@InsaneMaiden: wg niego chyba tak, a jak już zostanie zgwałcona przez męża to nikomu nic nie mówić bo za czasów naszych babć tak było i było dobrze :D