Wpis z mikrobloga

Dostałem jakiś list z ministerstwa sprawiedliwości w #nowazelandia. Gorąco mi się robiło, myślę - oby nie mandat. Otwieram a tam list od jakiejś prawniczki, że jestem ofiarą przestępstwa i jeśli mam pytania to proszą o kontakt. Poza tym kilka ulotek o tym jak funkcjonują sądy, instrukcje co robić w razie zostania ofiarą przestępstwa i formularz gdzie mogę wpisać swoje uwagi na temat listu i odesłać. WTF myślę, przecież nie zgłaszałem nic do sądu, nic mi nie zrobiono ani nie okradziono. Naskrobałem więc maila do tej prawniczki w stylu "wtf is this", tylko ładniej. Odpisała na następny dzień tłumacząc, że jakiś Thomas próbował włamać mi się do samochodu i mnie okraść, ale nagrały to kamery monitoringu, więc sami zgłosili sprawę do sądu, czaicie? Nawet nie wiem gdzie i kiedy ktoś majstrował mi przy aucie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Babka mi w mailu jeszcze ładnie napisała, że za free mogę dostać prawnika, mogą się spotkać ze mną i mi wyjaśnić dokładnie o co chodzi, "przeszkolić" o działaniu sądów i jak jestem zainteresowany to nawet mi napiszą jaki wyrok koleś dostał po zakończeniu sprawy. A sprawa w sądzie za 2 tyg i pewnie od razu będzie wyrok. Tak właśnie powinien działać monitoring, policja i sądy! Da się szybko i konkretnie? Da. Czuć że chronią tutaj obywatela.

#dzafelszukazycia #sadownictwo #policja
  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dzafel: To teraz Cię zdziwię ale w Polsce działa to bardzo podobnie. Co więcej prócz pisemka policjant grzecznie przychodzi do domu lub wzywa na komendę. Też jak byłem poszkodowany, dostałem pismo jaką czapę dostał oskarżony. A to ci niespodzianka :)
  • Odpowiedz
@dzafel: Populizm! Tak samo działa to w chyba każdym kraju europejskim. Operator monitoringu (zwłaszcza, że formalnie jest urzędnikiem) ma obowiązek zgłosić organom ścigania każdy przypadek wykrycia przestępstwa. Więc jak w Polsce by Cię próbowali opędzlować to miałbyś dokładnie tę samą sytuację. Od tego właśnie są te monitoringi miejskie, żeby policja zdążyła złapać na próbie kradzieży, a nie szukać winnych już po fakcie.

W Gdańsku działa to bardzo sprawnie, o czym
  • Odpowiedz
@worldmaster: @piker: serio? nigdy nie słyszałem o takiej sytuacji, miłe zaskoczenie. Poczekam aż mi babka przyśle jaki wyrok zapadł, bo pewnie w Polsce skończyło by się na umorzeniu bo niska szkodliwość społeczna, a tutaj pewnie dostanie jednak karę.
  • Odpowiedz
@worldmaster: No nie wiem, mi porysowali samochód pod kamerami, to policja się nie pofatygowała żeby w ogóle zgrać nagranie z monitoringu a do tego, jeszcze kazali zrobić na własną rękę kosztorys szkód... i tak po miesiącu przyszło, że czyn ten nie nosi znamion czynu zabronionego... porysowanie całego boku auta nie nosi znamion czynu zabronionego ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@dzafel: bardzo lubię tego typu wpisy- w Polsce PEWNIE BY a tutaj PEWNIE :) najwięcej o prawie wiedzą ludzie, którzy nie mają z nim żadnej styczności.
  • Odpowiedz
@piker:
Krakow - kurier wjezdza mi w samochod pod blokiem jak mnie nie bylo - policja przyjechala po 5 godzinach (czyli o 2 w nocy, tak.. kazali czekac przy aucie), podalem swiadka ktory to widzial i mi powiedzial, kuriera, godzine, gdzie dostarczal; policja stwierdzila ze jak nie ma numeru rej to nie ma sprawy... sprawdzili stan techniczny i chcieli nawek klakson sprawdzac o 2 w nocy! - sprawa umozona nie
  • Odpowiedz
@dzafel: Jeśli nie zniszczył auto, to po co robić chłopakowi problemy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Taki dobry sam się zgłosił, na pewno przemyślał swoje postanowienia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@dzafel:
Polska: jakieś półtora roku temu ukradli nam firmowe auto. Zgłosiłem to na komisariacie "Psie Pole" we Wrocławiu. Po dwoch tygodniach zadzwonił do mnie kolega, ze przejeżdżał gdzies tam i zauważył to auto niedaleko lasu. Telefon na policję, ze auto sie znalazło. Z 997 od razu przekierowano mnie do komisariatu "Grabiszynek" bo tam było najbliżej. Przyjechali policjanci i technik, zeby zdjąć odciski palców itp. Niczego nie ruszyli przez najbliższa godzine,
  • Odpowiedz