Wpis z mikrobloga

Jak mnie w-------ą baby które z pretensją w głosie wysapią przy kasie "ale ja nie mam wydać" albo "niech pani płaci kartą". Od kiedy to, że ona nie ma wydać to mój problem? Chcesz sprzedać? To wydaj. Nie to pójdę gdzie indziej ale nie z pretensją babsztyl poleci. Winna się mam czuć, ze mi bankomat wydał 100 zł? No co za idiotki i jeszcze mi będzie mówić jak i czym mam płacić. Karyna śmierdząca "no ale ej nie możesz kartoooo" NO NIE k---a nie mogę, bo nie chcę.
#boldupy #oswiadczenie
  • 118
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nint: a to problem kasjerki, że jakaś śmierdząca karyna w--------a z bankomantu 100. O TAK POWTARZAM, WEZMĘ SETKĘ, BO TAKA ZE MNIE DAMA, ŻE JA P------Ę. A potem pójdę kupić kajzerkę za 49gr, bo na resztę mi szkoda i będę HHURR DURRR, że nie mają wydać! TAKA ZE MNIE IDIOTKA!
  • Odpowiedz
@Lim3: ale serio, mi babka potrafi z taką chamską pretensja wylecieć jakby to była moja wina. A nie to przepraszam, ja to Pani rozmienię, bo absolutnie w żadnym innym sklepie nie kupię coca coli.
  • Odpowiedz
@RRybak: ale tak działa rynek. Jeżeli jesteś chamski, jeżeli nie masz wydać, jeżeli zniechęcasz do siebie klientów to ich tracisz. Nie każdy nadaje się do pracy w usługach czy do pracy z ludźmi ale niespodzianka. NIE MA OBOWIĄZKU tam pracować. Jeżeli już decydujesz się do firmowania własna mordą sklepu/ działalności to albo jesteś miły i życzliwy, albo bezrobotny /bez klientów.
  • Odpowiedz
@nint: Zgodnie z polskim prawem sprzedawca nie jest w zaden sposob zobligowany do tego, zeby miec jak wydac reszte,a wrecz jest zapis, ktory mowi o tym, ze to klient MUSI zaplacic za towar/usluge, wiec winien miec wyliczona kwote.
  • Odpowiedz
@nint: Jeśli ktoś się do Ciebie chamsko odnosi, to opuszczasz sklep. Ale jeśli robisz b----l i wyżywasz się na kasjerce, że nie ma Ci wydać z setki, to sorry - ale coś Ci się popieprzyło. Ona NIE MA OBOWIĄZKU Ci tego sprzedać. Wręcz to na TOBIE ciąży obowiązek mieć WYLICZONĄ kwotę.
  • Odpowiedz
@nint: Ja pracowałem w sklepie, i trudno jest wydawać kiedy ludzie za każdym razem dają setki lub pięćdziesiątki, i tak, szedłem do sklepu obok, do fryzjera obok, ale był taki moment gdzie i oni nie mieli rozmienić, no i co ja w takim wypadku miałem zrobić? Po prostu nie mogłem wydać :/
  • Odpowiedz
nic mnie tak nie wkurvia jak baba płacąca stówą za cynamonkę kosztującą 2 zł. Wiem,że czasami się nie ma, ale takie babska zawsze chcą sobie ROZMIENIĆ i przeważnie o 7 rano. To przeważnie ludzie pytają czy zamiast stówą mogą zapłacić kartą i wtedy ja mówię: jeśli nie sprawi to problemu ... Z taką wyczekującą miną, zawsze działa. Nigdy nie powiedziałam: nie mam jak wydać, s--------j mi stąd'. Są takie,które przychodzą codziennie z
  • Odpowiedz
@mariusz-wieckowski-54: @nerwicaaa: ale ja nie mam problemów w tym, że ktoś nie ma wydać. Serio. Mój problem polega na tym, ze babka potrafi mi to z chamską pretensja wypomnieć, że zagląda mi do portfela czy na pewno nie mam drobnych [!!!] i narzuca płatność kartą.
Na "nie mam wydać" robię "aha dziękuję".

  • Odpowiedz