Hej Mireczki i Mirabelki. Tak mnie ciekawi, jak zmieniły się Wasze smaki na przestrzeni lat. Co kiedyś nie przeszłoby Wam przez gardło a teraz jecie to na potęgę? Do jakich smaków dojrzeliście. U mnie wygląda to następująco:
-kiedyś nie jadłem masła/margaryn- dziś sucha kromka nie przejdzie
-pomidor- kiedyś nie tknąłem, obecnie jem ale tylko przetworzony (sosy na bazie surowych pomidorów/pomidorów z puszki, ketchupy)
-surówki, nienawidziłem ich. Dziś obiad bez nich to nie
-kiedyś nie jadłem masła/margaryn- dziś sucha kromka nie przejdzie
-pomidor- kiedyś nie tknąłem, obecnie jem ale tylko przetworzony (sosy na bazie surowych pomidorów/pomidorów z puszki, ketchupy)
-surówki, nienawidziłem ich. Dziś obiad bez nich to nie
#pytanie do #rozowepaski
Wyobraźcie sobie, że jedziecie samochodem, wyprzedzanie na ciągłej, jedziecie pod prąd, po chodniku itd. Zatrzymuje was drogówka, policjant niebrzydki, młody, wizualnie mógłby się wam podobać. Mówi wam, że za te wszystkie wykroczenia jest utrata prawa jazdy na 2 lata + 800 zł mandatu no chyba, że #!$%@? mu kolbę to puści was wolno.
Co robicie?