@Kiv: Godzina 17 i już chrapie? O jeny, co on będzie w nocy robił, myszy łapał? No i najważniejsze - kto za niego wstanie rano do pracy? Oh, wait...
  • Odpowiedz
Do sklepu przychodzi Poważny Klient, chce sprzedać butelki po piwie bo jest przedsiębiorczy. Ale nie ma paragonu i zaczyna wyciągać ze wszystkich kieszeni cały swój życiowy dorobek. Nie uwierzylibyście ile rzeczy się w nich mieści!!! Kolekcjonerskie kapsle ze wszystkich edycji harnasia i tatry, garści niedopałków 'na później', wszelkiej maści opakowania, nawet kawałek śląskiej się znalazł... I to wszystko ląduje na ladzie przy kasie. Paragonu niestety nie było w tych skarbach, dodatkowo Poważny
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pierwszy dzień pozyskania zaczął się malinowo. Wsiadam do auta, wsteczny i… o mało nie zatrzymałem się na samochodzie sąsiada. Hamulce nie działają. Tak więc droga do pracy zajęła mi nie dziesięć, a prawie czterdzieści minut. Dookoła, wiejskimi i leśnymi drogami. Na jedynych światłach redukcja, powoli kulanie się (bo czerwone), tylko po to, żeby przed samą sygnalizacją drogę zajechała mi typowa wiejska beemka. Hamowanie ręcznym na milimetry.

Zanim udałem się do majstra szybka narada
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jakoś się zabrać nie mogę za konkretny wpis na dobry początek.

Wrzesień zbliża się wielkimi krokami, co zdecydowanie już czuć w pracy.
Zanim wyszedłem dzisiaj rano z toalety, już miałem dwa telefony: pierwszy ZUL odzywa się po chyba dwóch albo trzech tygodniach milczenia, jakby nigdy nic oznajmia, że dojeżdża do lasu. Hola, hola? Ale po solidnej reprymendzie, że nie odbierali telefonów, zostawili nieskończoną robotę i uciekli, w końcu rzucam tylko wyrozumiale: „Tam gdzie
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Historia z dzisiaj. Stoję przy samochodzie i grzebię w silniku, gdy nagle czuję jak ktoś mnie tyka w ramię. Odwracać się i słyszę:
- Trzymaj to kierowniku - mówi do mnie osiedlowy pijaczek trzymając w dłoni zapalniczkę.
Pytam się go na co mi zapalniczka. On na to:
- Żebyś go odpalił - wskazując na samochód, po czym się odwrócił i ruszył w drugą stronę.
#historia #heheszki #suchar
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach