Robi się coraz ciekawiej. Standardowy raport weekendowy z życia obok krótkiego najmu. Co wczoraj? Nic. 1 w nocy chichoty i pogawędki, 3 w nocy dyskusja na balkonie, standardowe darcie ryja na ulicy. Ale co mamy dzisiaj?
O ja pierd#le. Załadowało się dwóch typów, z wrzaskiem, z jebnięciem drzwiami takim że tynk poleciał.
To było o 21:30. Potem wyszli i wrócili w większej ekipie, ponownie tynk poleciał, butelki, kur#y i inne przekleństwa. To się zaczęło punkt 22. A teraz właśnie rozmawiali wrzaskiem pod windą o jakiś milionerach, odpalaniu ludzi, łamaniu w czterech itd. Zjechali, wjechali a ze sobą przyprowadzili 3 panienki.
No i tak nie wiem co robić za bardzo, bo się cykam na policję tą "gangsterkę" zgłosić.
Obecnie sporadycznie się drą, stukają obcasami i leci muza.

Zapowiada
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jasak:
Zgłaszaj. Jeszcze lepiej daj zgłosić kobiecie, niech naściemnia, że jest samotna i się boi o życie.
Nie mogę powiedzieć jak jest w innych częściach kraju, ale na mojej wsi policja wyraźnie dyskryminuje facetów, reagując na takie zgłoszenia dużo rzadziej niż na zgłoszenia od kobiet. Pewnie uważają, że sami musimy sobie radzić z wszelkimi przeciwnościami losu.
  • Odpowiedz
@Jasak:
Dzwoń do skutku, za którymś razem im się znudzi przyjeżdżanie.
I tak nie pośpisz, więc co ci szkodzi?
Jesteś obywatelem, płacisz podatki, podobno obowiązuje tu prawo, więc niech funkcjonariusze prawa wykonają swoją pracę - należy ci się.

Mi się kiedyś zdarzyło 3razy zadzwonić, za ostatnim razem to już ci panowie w czarnych dresach i 2m wzrostu przyjechali i się skończyło babci sranie po nocy.
  • Odpowiedz
Ostatni wpis tej historii bo dzisiaj jeszcze przed tym jak wyjalem zatyczki z uszu sie wyniesli. Natomiast policja wczoraj byla wezwana, nie otworzyli a 30 minut po interwencji znow przez chwile darli ryja. W jednym z komentarzy napisalem ze szkoda mi typa bo jego dziewczyna strasznie trajkocze... cofam to bo wczoraj z tego co sie klocili i slyszalem dokladnie co mowia przez strop to ona probowala go uspokoic. Wiem bo slyszalem jak
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Tej historii ciąg dalszy. Wczoraj gadali gdzieś do 2 w nocy? Spałem w zatyczkach ale mimo to ich dyskusje się lekko przebijały.
A teraz? Ano ledwo wrócili do lokalu i... są pijani w sztok. Wpierw #!$%@? w ścianę z niewiadomego powodu, później zaczęli śpiewać, ktoś w między czasie głośno się wyrzygał w kiblu, a teraz standardowo dla nich drą ryja.
Jako że są to Ci sami goście, to tym razem policja
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jasak: Tak z ciekawości, to gdzie ty mieszkasz, że obok masz same apartamenty na wynajem krótkoterminowy na airbnb? W jakimś nowym apartamentowcu czy w kamienicy w centrum czy po prostu masz niefart?
  • Odpowiedz
Jak ta historia sie skonczyla?
Ostrzeglem ich ze sa za glosno i wezwe policje. 30 minut pozniej juleczka podemna "hihihihihihihi", dalsze krzyki, rechoty.
Co powiedzieli policji? Ale my cichutko, nie krzyczymy, to sasiad jakis dziwny, bo przyszedl i mowil a my dalej swoje.
Potem gdy policja pojechala to jakis otyly gosc z dziewczyna weszli do lokalu obok, halasujac rownie glosno, i przede wszystkim nie potrafia zamykac drzwi wiec trzaskaja.
No i co by tu jeszcze? A tak, 6 pijanych angoli w lokalu pietro nizej pi drugiej stronie klatki imprezowalo. Muzy i ich krzykow z lokalu nie slyszalem, ale darcie ryja na klatce tak. Kiedy? 3 w nocy. I oprocz tego, drzwi na galke wiec miedzy 3 a 4 ponapie#dalali tymi drzwiami tak z 20 razy.

A
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dwaemu: cóż pół-żartem dodam że krótki termin łączy wszystkich sąsiadów w jednym lokalu bo:
wyjca sponsorują turyści z psami (zdarzyło się za ścianą, pies płakał w nocy jak wyszli),
wesoły majsterkowicz to zarządca najmu (wiercili coś o 20 w niedzielę, aż się jedna sąsiadka oburzyła mimo że jej to nic nie przeszkadza),
wieża stereo? raz goście swoje kolumny przywieźli, policji drzwi nie otworzyli więc wprawieni w bojach,
pochlać i poimprezować? ha, to jest standard,
i wieele wiele innych, zaczynając od imprez tematycznych jak panieński czy kawalerski
  • Odpowiedz
No to ten. Cztery dni temu ostatni raz pisałem, no i zaczyna się weekend więc zaczynamy od początku.
W lokalu pode mną właśnie toczy się baaaardzo głośna dyskusja i darcie ryja niezidentyfikowanej ilości osób. Sądząc po tym jak się przekrzykują to tak cztery i w górę.

Ekipa wygląda na bardzo młodą, co sugeruje że powinni być w szkole (liceum) a nie na imprezie w wynajmie krótkoterminowym. Co skłania do myślenia, czy nie zamknęli im szkoły przypadkiem?
Obecnie drą ryja, śmieją się, walą w ścianę co jakiś czas (wiecie, ktoś np. noga sobie kopie bo się nudzi). Drą ryja tak że prawie mogę zrozumieć o czym gadają - słyszałem już "o jezu".

I

Jak zareagować przed lub po 22

  • Policja (zadziała, jeśli nie wyjdą na miasto) 52.3% (46)
  • Zadzwonić do firmy (skuteczność - XD) 0% (0)
  • Zejść i ich upomnieć (skuteczność - XD^XD) 4.5% (4)
  • Nasrać na wycieraczkę czyt. inne 43.2% (38)

Oddanych głosów: 88

  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@Jasak: Zacznij walić kropelkę do zamków jak kolejne grupy wychodzą na miasto. Niech właściciel dostanie trochę negatywnych komentarzy i kosztów, a goście panikę, że nie mają gdzie spać ( ͡ ͜ʖ ͡).
  • Odpowiedz
Pisałem kolejny "wysryw" i zrezygnowałem bo ile można... Ale jednak to trzeba opisywać. Więc obecna ekipa wróciła o 3 w nocy. Cicho bo TYLKO się przebudziłem, ale mimo wszystko mnie obudzili, poszurali krzesłami w kuchni i CHYBA było cicho. Teraz przez 30 minut dwie dziewczyny za ścianą biegały po mieszkaniu w obcasach szykując się na imprezę. By w końcu wyjść i HHIHIHIHIHIHIHIHIH na korytarzu pod moimi drzwiami. Drzwi się non stop otwierają, winda jeździ góra dół, walą drzwiami NO NORMALNE ZACHOWANIE w bloku mieszkalnym o 23, NO nic nadzwyczajnego, wcale to nie przypomina hotelu, nic a nic. Różowa nie wytrzymała i ich opierd#liła, to się przy okazji dowiedziała że puszczają głośno muzę po drugiej stronie bloku XD... U nas było słychać tylko ich bieganie w szpilkach jakby coś remontowały w sobotę młotkiem.
Oprócz tego oczywiście pozostają nieuchwytne i kompletnie poza zasięgiem jakiejkolwiek kontroli lokale z bloku obok, gdzie wręcz nie ma zapisu o zakazie imprez więc walą tam tabuny nastolatko-studento-imprezowiczów. I jak pisałem ten kolejny wysryw to z podwórka usłyszałem gromkie "UUUUUAAAAAAHHHHHHHHHHHHH" "UUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!" "AHHAHAHAHAHAH", co się okazało? Dwie Karyny oznajmiły że idą do klubu całemu podwórku, dam sobie konto zbanować na wykopie że oznajmią też że wróciły tak 3-4 nad ranem.

Tego jest tak wiele, tych turystów widzę codziennie tyle ładujących się przez bramy że to już tylko tak piszę żeby się wyżalić... Nic z tym zrobić się nie da.
Bądźcie czujni w swoich domach, w sypialnianych dzielnicach gdzie jest przewaga normalnych lokatorów (u siebie mam 4vs reszta mieszkań) walczcie jak tylko wykryjecie że się rak pojawił. Od razu do administracji, zgłaszajcie do urzędu żeby przeprowadzili kontrolę, każdą imprezę (zawsze) od razu na policję, informacja dla dzielnicowej, i wyśledźcie czy w ogóle jest wynajmowane legalnie (skarbówka to najcięższe oręże jeśli można go użyć), i pogadajcie ze swoimi sąsiadami opisując jaki powiew nienormalności taki lokal przynosi.

#
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@p____w: tyle ile mogę, a można niewiele przy obecnych rozwiązaniach prawnych. Zawiadomiłem administrację, dzielnicową, wzywam zawsze policję, gadałem z właścicielką (strata czasu), z radną, z urzędem miasta gdzie trzeba zgłaszać takie obiekty do rejestru (nie jest zgłoszony), pisałem do 2 polityków maile bo wnosili oni interpelacje w sprawie krótkiego najmu i do związku miast polskich, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi. Tyle. Nie ja jeden walczę, ale my walczący jesteśmy rozproszeni
  • Odpowiedz
Tej nocy pode mną na szczęście byli zwykli turyści. No ale mamy piątek... A do lokalu sąsiadującego przez ścianę właśnie weszło 6 młodych ludzi co już na korytarzu heheszkowali. Super k. mać.
Najgorsze jest to że lokal pode mną na dzisiejszą noc i sobotnią noc też jest zarezerwowany więc mogę mieć weekendowe combo że nawet nie wiem który lokal hałasuje, raz nawet wzywałem do obu naraz policję.
I teraz pytanie za 1000pkt, zostawić im kartkę w drzwiach że będzie wzywana policja w razie hałasów? Czy po staremu, po prostu wzywać policję do hałasów.

Czyli obok już wiem - potencjalna impreza.
A co pode mną?
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Jasak: To mógłby być ciekawy eksperyment jakbyś testowo, po sprzątaniu, wieszał na drzwiach dużą kartkę z tekstem typu "sąsiedzi mają dość imprez w tym lokalu, a policja wzywana jest od razu do każdego naruszenia ciszy i spokoju nawet przed 22 i regularnie odwiedza ten adres"

Do tego jakiś miniwyciąg z kodeksu wykroczeń z wysokościami mandatów za zakłócanie spokoju albo fragment opracowania o tym, że nie ma czegoś takiego jak cisza
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@Uzytkownik01: Dlaczego miałby nie wieszać? Gość ma wokół siebie same hotele i całonocne ruchanie albo imprezy, że 112 ma już w ulubionych kontaktach.

Jak kolejny gość będzie rozumny to kartkę przeczyta i będzie się starać być cicho.

Jak przyjdzie ekipa imprezowa to może choć odrobinę się zastanowią czy za chwilę psy ich nie odwiedzą, bo "sąsiedzki monitoring"
  • Odpowiedz
Co się dzisiaj w nocy wydarzyło? Jako że to nie pierwszy raz, już mogę w dużym przybliżeniu opisać do czego znowu został wykorzystany lokal na krótki najem. Otóż, zaczęło się przed 22, śmiechy, jęki, głośne dyskusje. Jęki od teraz odczytujcie czysto seksualnie, tak to były jęki kobiece.
Do północy nie było źle, poszedłem spać by zaraz być wybudzony rechotem. Jedna salwa, potem dyskusja głośna, przy oknie więc dodatkowo niosło się przez okno na zewnątrz. Potem krótkie jęki. I tak w maglinie, non stop wybudzany, różowa #!$%@? bo dzisiaj pierwszy raz do pracy po urlopie. 2 nocy, wchodzenie, wychodzenie, trzaskanie drzwiami, dyskusje, palenie, rechot, jęki.
Na moje, wypad na seks nockę. Panna się zawinęła rano, a ku#as dopiero przed godziną hotelową, nie spali w ogóle.
Między 2 a 6 ja zasnąłem, różowa opowiadała że biegali, wychodzili i głośno gadali. Spała może 3 maks godziny.
Dźwięki na tyle subtelne i nie za głośne, że podchodząc pod ich drzwi będzie cisza niczym makiem zasiał. A u mnie? Cisza.. cisza... BUHUAHUAHUAHUAHAUHUAHU UGA DYSKUSJA GLOSNA, cisza. I tak co pół godziny.

I
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jasak: Tak sobie myślę, że może dyskusja na temat jakości budownictwa i wyciszenia mieszkań powinna tu mieć miejsce? Kiepska izolacja i byle pierdnięcie sąsiada słychać, przyoszczedzone na materiałach, na projekcie, na jakości, a potem nie da się w takim miejscu żyć. Przecież to normalne, że ludzie uprawiają seks, normalne, że się troszkę pośmieją, że dzieciaki pohałasują. Taki hałas powinien być uwzględniany przy budowie bloków i powinno się odpowiednio wyciszać kondygnacje.
  • Odpowiedz
Cała noc nieprzespana. Zgadnijcie dlaczego? Last minute rezerwacja bo nikogo nie miało być, i od 22 do 6 rano jęki, głośne gadki, ryki śmiechem, bieganie, i trzaskanie drzwiami. W dodatku w takich odstępach że ni cholery nie dało się wezwać policji.

#airbnbtorak #bookingcomtorak #wynajemkrotkoterminowytorak #wynajemkrotkoterminowy #bookingcom #wynajem #turystyka #zaklocanieciszynocnej #zaklocaniespokoju #warszawa
#
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wow... Mamy poniedziałek! PONIEDZIAŁEK. Kto może imprezować w poniedziałek? Ano ktoś może, mianowicie młodziaki zapewne w wieku licealnym. To będzie trzecia impreza pod rząd w tym samym lokalu w budynku obok. Jak zwykle zaczyna się niewinnie, czyli usiąść w oknie na 5 piętrze i sobie w nim palić. Młode osoby.
Tamten lokal imprezowicze sobie upatrzyli jakoś wyjątkowo... bo jak wspomniałem to będzie trzecia impreza pod rząd z jednym dniem na sprzątanie pomiędzy!
I to w poniedziałek!

Ja wiem że te moje wysrywy brzmią jak społecznik, jak jakiś dziadek co krzyczy na młodzież "idź mi z tom dyskorolkom! stond!". Jednak zastanówmy się, co na to wpływa... Czy czepiałem się 18stki sąsiadki która umcowała tak że było słychać umc umc w nocy ale nic więcej, żadnych krzyków, śpiewów w poprzednim bloku co mieszkałem?
Czy wzywałem policję do śmiejącego się sąsiada piętro niżej o 22:15? Nie. Bo tak jak ja, oni też wypoczywali przed kolejnym dniem pracy w tygodniu, a dłużej posiedzieli w piątek, może sobotę.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wow. Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem. Miał być dzień wolny od turystów a jest już 29 minut wielkiej niewiadomej bo...

29 minut wystarczyło żeby:
* trzasnąć drzwiami,
* bezustannie szurać krzesłami w kuchni,
* odbyć wrzeszczącą rozmowę telefoniczną którą prawie całą słyszałem przez ścianę,
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Obok znow 4 osoby z psem, poszczekal chwile i cisza. Pode mna ktos, ale cicho. A w budynku obok znow bydlo. Punkt 4 nad ranem wracali do siebie, wydarli ryja pod moim oknem, obudzili nie tylko mnie. Potem sie zalegli w swoim airbnb, wydarli ryja raz jeszcze i poszli spac. To jest juz dramat, bo na takie cos nawet ciezko zareagowac. Zanim policja przyjedzie to beda juz spac i im nie otworza,
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wczoraj pisałem o tutaj że to będzie spokojna noc, a impreza po prostu trafiła w inny budynek. Noc była spokojna, ale nie dla wszystkich bo o 6:30 zbudziły nas pijackie śpiewy wraz z grą na gitarze. Ledwo przytomny wystawiłem rozczochrany łeb przez okno, a tam jakaś Pani wypatruje które to mieszkanie. A my z różową, wprawieni w boju w zwalczaniu imprez już wiedzieliśmy które to dokładnie mieszkanie. Krzyknąłem numer jak zaczęła liczyć po oknach nie wiedząc skąd to, podziękowała i najwyraźniej ich nieźle #!$%@?ła bo zaraz się zamknęli.
Ale mimo że to budynek obok, to obudzili. Wyobrażam sobie co się musiało tam przez ścianę dziać. Już nie mówiąc o tym że impreza odbywała się po prostu na drugą stronę mieszkania, dlatego dopiero rano mnie obudzili.
To nie jest tak, że tylko mi to przeszkadza. To przeszkadza każdemu kto po prostu w bloku mieszka, chce odpocząć, wyspać się, żyć.
A mendy, po prostu mendy przyjeżdżają to wszystko zepsuć, bo 18stka, bo urodziny, bo kawalerski, bo panieński. A przecież nie chcą zepsuć relacji ze swoimi sąsiadami NO NIE?
Zresztą, jak wygonią rodziców z domu?
Zresztą, kto ku#wa po nich sprzątnie w domu?
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

U mnie póki co zapowiada się spokojna piątkowa noc. Pode mną są jakieś dwie osoby czysto turystycznie bo oglądają sobie telewizję i są cicho. A za ścianą znajoma czteroosobowa rodzina która MAM NADZIEJĘ zostaje do niedzieli. Mam nadzieję bo są na prawdę cicho, czasem słyszę jakieś chichoty, ale takie normalne dzieci się śmieją raz, dwa i cisza. Potrafią zamykać drzwi bez trzaskania, nie wrzeszczą, no normalna spokojna rodzina. Jeśli jutro przed godziną hotelową się wyprowadzą to na bank z soboty na niedzielę będzie imprezka, bo wiem że lokal zabookowany do niedzieli.

Ale żeby nie było tak różowo, to impreza po prostu wybrała inne lokale w okolicy, a mianowicie blok obok. Około 10 osób, młode chłopaki, typowe bagaże turysty czyli siatki wypełnione alkoholem, gitara.
Uważam że to jest #!$%@?#syństwo. Specjalnie wybierają lokal u kogoś w bloku żeby zrobić tam rozróbę a nie narażać się na kłopoty z własnymi sąsiadami. To jest czyste #!$%@?#yństwo. Jeśli pojawią się jakieś regulacje, to powinno mieć swój specjalny punkt, gdzie celowe działanie, z premedytacją które przyczyniło się do zakłócania spokoju okolicznych normalnych mieszkańców jest specjalnie karane sowitą grzywną dla wszystkich ustalonych uczestników jak i właściciela lokalu.
Oczywiście przy założeniu że w bloku wszyscy współwłaściciele się zgodzili na ten biznes.
Turystykę imprezową trzeba po prostu skasować.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@laminio: jak się wyjdzie pod blok to widać przez otwarte okno telewizor. No właśnie się okazuje że nie są aż takie cienkie bo nic nie słyszę. I to nie pierwszy raz kiedy wiem że tv jest oglądany a nic nie słychać, więc jak słyszę darcie ryja, to jest to po prostu głośne darcie ryja... i żadne ściany tu nie pomogą.
Zresztą z lokalem przez ścianę jest to samo, czy słyszę
  • Odpowiedz
W nawiązaniu do poprzedniego panicznego wpisu, okazało się że to dwójka dzieciaków chwilę tylko piszczała a za ścianą jest zwykła czteroosobowa rodzina. Oceniłem na typowego Janusza i Gryżynę z dziećmi, ale tak w pozytywnym aspekcie czyli zwykli turyści co przyjechali pozwiedzać. Było cicho i jest ok.
No i bywa też śmiesznie. Niestety te przejścia wyrobiły u mnie niezdrowy nawyk biegania do wizjera jak słyszę windę, i zdecydowanie zbyt często to robię. Ale tym razem nie żałuję.
Winda wjechała, drzwi się otwierają.
Czerwony na twarzy chłop biegnie przez korytarz, podbiega do drzwi i zaczyna w nie nerwowo walić...
Podbiega kobieta, klika w niedziałający guzik dzwonka do drzwi równie nerwowo a potem pięścią wali do drzwi...
Drzwi otwierają się wyjątkowo szybko, dzieciaki chyba wyczuły że to coś nagłego...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czyli tak, kawalerski za nami, wypad na nocne bale i glosny powrot w nocy za nami to co mamy dzisiaj? Ledwo wrocilem i juz slysze "hihihihihihihi ajjjj hihihihihi" jakiejs dziewczyny. Biorac poduwage ze tydzien byla rodzina z dzieckiem i ANI RAZU ich nie slyszalem, to jak glosna ta dziewczyna musi byc? To nie cienkie sciany, to glosni ludzie.
I teraz zagadka, bo do rechoczacej laski wzywac policje? Tak srednio bym powiedzial. A
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wczorajsza ekipa nie imprezowala w lokalu, wrocili o 2 w nocy oczywiscie mnie budzac. Pokrzyczeli, spac i wyprowadzka przed 12. No i o 16 nowi goscie. Impreza? Turysci? Nie wiem...

I tak to sie zyje w hotelu, ktory stworzyla pseudo biznesmanka.

Pandemia? No co Ty Janusz 2 godzinki cyk myk tu szmateczka przetrzec, tu posciel sie zmieni, tu psiknie odswiezaczem i mieszkanko gotowe na kolejna imprezke.

#
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Horaccy: oczywiście że ludzie chorują na tego wirusa, kwarantanny miałyby może sens gdyby nie sposób w jaki są u nas egzekwowane. Ktoś wrzucał niezłą listę podsumowująca bezsens obostrzeń jakie się wprowadza i tutaj kolejny punkt do tej listy. Do sklepu to w maseczce, ale do pseudo-hotelu to w sumie ch#j przed chwilą tam 12 osób chlało, ćpało, striptizerka tańczyła a następnego dnia rodzina z dzieckiem biega i lezy na tych
  • Odpowiedz
Wczoraj od 22 do 1 w nocy kawalerski. Po upomnieniu muzyka w górę, skandowanie i oklaski dla striptizerki.
Policja była oczywiście upomnienie.
Dzisiaj? Już czterech nowych typów, już na klatce "DZIEŃ DOBRY MOŻNA UBER EATS DOSTAWA HEHEHEHEHEHEHEHEHHEHE"
Kur#a mać.
A jak pisałem ten post to ktoś jeszcze dojechał. Czyli już 5-6 osób.
Wnosili tylko torby jak na trening czyli impreza.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@crewlove: ja sobie nie wyobrażam jak można tak żyć. nie popieram samosądów, ale chłop nie może we własnym mieszkaniu spać ani pracować, więc jakbym był w takiej sytuacji to na pewno bym coś zrobił. nie wiem kurde, klej w zamki wpuścił, żeby właścicielka musiała ślusarza zamówić parę razy, to może by otrzeźwiała trochę.
  • Odpowiedz
@advert: z doswiadczenia wiem ze cisze gwarantuje tylko wezwanie policji, tych od kawalerskiego wyszlismy z rozowa #!$%@? i co to dalo, nic. A zagrozilismy ze nastepny raz zapuka policja... no i zapukala.
  • Odpowiedz
Za ścianą turyści idealni. Nawet jak wynosił Pan walizkę to wziął w łapę i kółeczkował dopiero na chodniku pod blokiem, a nie po klatce.

Rodzina z dzieckiem, ani razu ich nie słyszałem, nawet nie trzaskają drzwiami!

I teraz zła strona... właśnie wyjeżdżają, a od dzisiaj do następnej niedzieli obiekt zabookowany więc to co mnie czeka to jedna wielka niewiadoma...


No to już wiem. Impreza. Muza ryki krzyki rechoty, około 6 osób i schodzi się wiecej.

#
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ahhhh... to mini kawalerski jest. 4 Panów, jedna Pani, oklaski i wiwaty. No hmmmm.. co ta Pani tam robi.
Różowa ich #!$%@?ła to wyłączyli muzykę, i zdziwieni że się człowiek na nich z mordą rzucił...
"ale my tu pierwszy raz"
  • Odpowiedz