Polacy to ..... cebulaki. Change my mind.

Sytuacja z dzis. Jedziemy z rozowa na wieksza czesc Grudnia do Polski, do rodzinnego miasta, wiec chcemy dla spokoju wynajac male mieszkanko na 20dni. Znalazlem w fajnej okolicy, pies akceptowany wiec rezerwuje na #airbnb i czekam na potwierdzenie. Gospodarz - rozowy pasek - odpisuje ze wszystko spoko, ale pisze o psie, a ona nic nie widzi o tym w rezerwacji, musze zaznaczyc bo wtedy ma inne ubezpieczenie.. patrze ze jednak jest.. No ale skoro tak to moze blad na portalu, happens. Anuluje, chce na nowo zarezerwowac i co? Cena byla 200pln/noc z psem, a tu nagle mi wyjezdza 260PLN/noc. Czyli #!$%@?ła sobie +30%, tylko temu ze ktos byl zainteresowany..
Oczywiscie rozmowa z supportem była, potwierdzili ze kobietka sobie zmieniła ceny po tym jak mi odpisała.. Wiec typowo #cebula ze strony gospodarza, byle zarobic.. A rozowa jeszcze do niedawna twierdziła ze nie jest tak zle w tej Polsce, ludzie w miare normalni..

Oczywiscie finał taki ze szukamy czegos innego, ale kawy juz dzis nie bede potrzebował nim to rozchodze
@rrobot: W hotelu nie masz aneksu kuchennego i opcji ugotowania sobie czegos kiedy masz ochote. Poza tym oboje bedziemy conajmniej czesciowo zdalnie pracowac, wiec tez jakis sensowny stol jest nam potrzebny...
  • Odpowiedz
Sąsiad od nowego roku wynajmuje swoje mieszkanie w wynajmie krótkoterminowym. Słyszałem, że ludziom to przeszkadza ale trochę nie rozumiałem czemu, bo w sumie jak ja korzystałem z takiej formy najmu to zawsze zachowywałem się tak jakbym bym u siebie, tzn. z szacunkiem do sąsiadów. Myślałem, że inni robią podobnie. O jak bardzo się #!$%@? myliłem...

- Dwa razy różni ludzie pomylili mieszkania i próbowali do mnie wejść w środku nocy.
- Jakieś #!$%@? laski kilka dni temu uznały, że świetnym pomysłem będzie dobijać się do mnie o 2 w nocy z jakiś pytaniem.
- Jednej nocy mieszkanie wynajęli swingersi.
- Kilka imprez do później nocy w środku tygodnia.
@DooBeeDooBee: jak w moich wpisach wiele razy pisałem, że na oko zawsze zakładasz że jest to bardzo fajne rozwiązanie. Bo jest. Tylko ludzie kur..y.
A jak zamieszkasz obok, to jedyne co myślisz, to że powinno to być po prostu zakazane wśród normalnych mieszkań.

- odwiedziny w nocy, dobijanie się do drzwi? - przeżyte 3 razy,
- swingersi? - blisko, bo prostytutki na imprezę zaprosili i były ruchanie na stole uderzając
  • Odpowiedz
Dawno takiego wpisu nie było. Po raz kolejny przypomnę że od października zeszłego roku nie mieszkam już obok wynajmu krótkoterminowego, odżyłem, problemy z przełykaniem minęły (prawdopodobnie powstały na tle nerwicowym), śpię jak niemowlę i w ogóle moje otoczenie zauważyło że jestem jakiś inny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale wciąż mam tam dostęp... Wiedziałem że imprezy się już zaczęły bo co weekend był lokal zajęty (o czym pisałem ostatnio) ale nigdy pewności nie miałem bo nie sprawdzałem nie będąc na miejscu.
Ale wczoraj byłem przejazdem więc zajechałem tam o 21:30. Po wyjściu z windy jebnęło mnie jak obuchem.
Wrzaski, krzyki, rechoty, i napierdzielająca muza. A wrzaski były tak donośne że wydawało się jakby stali pod samymi drzwiami, potem
Trzymaj się i powodzenia. Ja mam w końcu spokój od początku pandemii. Może 2 razy wzywałem policję. Tylko u mnie to nie kwestia sąsiadów z AirBnB tylko klubów głównie. Kamienica póki co się trzyma, nikt się nie wychylił jeszcze w kierunku AirBnB, wszyscy są mniej lub bardziej świadomi problemów jakie to generuje. Niestety część już jest w takim wieku, że w przeciągu kilku lat będą mieszkać na cmentarzu. A ich mieszkaniami "zaopiekują"
  • Odpowiedz
Minęło sporo czasu odkąd się wyprowadziłem i muszę przyznać że było to najlepsze co mogłem zrobić. Odżyłem, śpię jak dziecko, nerwica się uspokoiła jest po prostu dobrze. (mimo wiecie deprechy związanej ze stanem naszego państwa, covidem itd).
Od czasu do czasu zerknę na zajętość tych lokali, no i zaczęło się. Lokal zarówno obok mnie jak i pode mną już w weekendy są zajęte. Po co? Wiemy to doskonale. Imprezy.
Boli nadal, bo
Boli nadal, bo musiałem się wyprowadzić i kompletnie nie mam jak doprowadzić tą sprawę do jakiegoś sprawiedliwego rozwiązania


@Jasak: jeśli szukasz sprawiedliwości to musisz iść do sądu. Samym działaniem administracyjnym w tym chorym państwie niewiele zrobisz.
  • Odpowiedz
Znowu nieprzespana noc z piątku na sobotę... BYŁABY gdyby nie to że mnie tam nie ma i od kilku tygodni śpię jak dziecko.
O tak, trzy tygodnie temu w tym wpisie pisałem że może czas się podzielić nazwą firmy, przyniosłem dobre wieści o wyprowadzce i takie tam.
Dzisiaj mała aktualizacja, bo odwiedziłem mieszkanie, a że odruchowo sprawdzałem zajętość piątek-sobota i widziałem że ktoś będzie to spodziewałem się czegoś "po imprezowego", no i się nie zawiodłem.
Zalana winda czymś klejącym, pokrwawiona chusteczka w rogu, a klatka prawie przed moimi drzwiami zalana bliżej nieokreśloną cieszą. Na klatce smród papierosów.
Więc tak... mimo zakazu, w weekend była imprezka. I mimo zakazu pode mną goście, i w przynajmniej dwóch innych lokalach (światło się paliło).

Także
@Jasak: pewien czas temu śledziłem Twoje wpisy i chciałem nawet podzielić się swoimi doświadczeniami, bo byłem w podobnej sytuacji (no może nie aż tak patologicznej ale dawało też w kość). Chciałem Ci napisać, że długoterminowo jedynym sensownym wyjściem jest wyprowadzka, ale jak widać, nie zdążyłem ;) Good for you, ja po wyprowadzce odżyłem i była to chyba moja najlepsza decyzja w życiu.
  • Odpowiedz
@prerogatywa: wyprowadziłem się w październiku. Jedno jest wynajmowane na pewno, drugie nie wiem bo tam tylko imprezy były organizowane od marca zeszłego roku, a jak mnie tam nie ma to nie powiem czy imprezują dalej czy nie. Raz jak tam wpadłem po resztę rzeczy to widziałem ślady imprezy czyli rozlany alkohol na korytarzu, jakieś pokrwawione chusteczki w windzie, śmiecie pod drzwiami.
Jest jedna sprawa w sądzie co do tych dzbanów
  • Odpowiedz
Dawno nie pisałem z dość prostego powodu. Wyprowadziłem się. Wczoraj zabrałem ostatnie do życia potrzebne graty (czyli komputer (σ ͜ʖσ)) i już nocuję z dala od patologicznego wynajmu krótkoterminowego.
Ostatni tydzień także był spokojny bo ogólnie listopad jest miesiącem martwym dla krótkiego, w dodatku pandemia uderzyła zniechęcając ewentualnych turystów.
Śmiem twierdzić że sytuacja w weekendy pozostanie bez zmian, czyli imprezy dalej będą i to jeszcze gorsze, bo będą organizowane przez istną patologie która na obostrzenia zareaguje "klub nam zamknęli? to sem zrobimy w airbnb!", co zresztą potwierdzają wynajmujący w ten sposób bo na grupie wielokrotnie pisali że ten sezon jest dziwnie obfity w imprezy i zniszczenia.
A co do firmy z ostatniego mojego wpisu, do dziś nie doczekałem się zwykłego "przepraszam", natomiast mieli siły dobijać się do moich drzwi jak wspomniałem ostatnio, i mieli także siły uwaga... odj*bać coś na sam koniec bo... ulokowali kogoś w tym lokalu pode mną na 2-3 tygodnie w celu? Cholera wie. Ale nie jest to ani kwarantanna, ani turysta, ani wynajem średnio terminowy, obstawiam że ich pracownik/człowiek który miał dzwonić na policję gdybym głośniej bąka puścił po 22. Wczoraj jak wynosiłem rzeczy całkowicie po ciemku z otwartego okna ten ktoś sobie patrzył, jedyne co widziałem to ogień palonego papieroska.
Mam nadzieję że to moja paranoja, ale nadal ta nagła rezerwacja prawie do połowy listopada po tej awanturze wygląda podejrzanie.
Także w sumie, nic nie stoi na przeszkodzie
Słuchajcie, poziom tej firmy i gościa który ją prowadzi sięgnął dna. Pisałem wczoraj że po wezwaniu policji dwukrotnie i telefonie do nich żeby otworzyli drzwi podczas drugiej interwencji następnego dnia rano dobijali się do mnie.
Spotkałem sprzątaczkę od tego gościa na klatce, która sobie jeździ jak po hotelu między piętrami z odkurzaczem, więc zapytałem się czego chcieli.
Ukrainka potrafiła tylko odpowiedzieć "proszę rozmawiać z szefem", ale jednocześnie jak mówię że mi różową obudzili i wystraszyli to "sama byłam mogła otworzyć".
Czyli można było otworzyć i z nią porozmawiać, ale ona nie wie o czym bo to do szefa.

Nie wiem co się wczoraj by wydarzyło, ale ja czuję się już zagrożony we własnym domu przez tą firmę i jej pracownika (bo firma na jakąś babę jest).
  • 2
@Jasak czytam Twoje wpisy i czytam. Oprócz tego że świetnie mi się Ciebie czyta, to niestety myślę że powinieneś się przeprowadzić z różową;(
  • Odpowiedz
@leobonheart: @Jagoo: taki sam wniosek wyciągnąłem po nieprzespanej nocy piątek/sobota. Kiedy policja w cywilu co mogłaby mafie zwalczać nie radzi sobie z 4 patusami chlającymi i drącymi ryja to co ja mogę?
Jadę dzisiaj lokal oglądać, wpierw wynajmę i tam się wyprowadzę, a potem do swojego jak wyremontuje.
  • Odpowiedz
W odniesieniu do dzisiejszego [wpisu](https://www.wykop.pl/wpis/52666081/mirki-co-sie-#!$%@?-wlasnie-jest-1-38-jestem-meg/)
Czytacie uważnie moje opowieści z piekła wynajmu krótkoterminowego? Jeśli tak to wiecie że przez strop nie wszystko słychać, no chyba że ktoś ma pustkę zamiast mózgu i jego własny głos tam nie dociera, więc nie wie że drze japę. Jako że drą japę dalej, to posłuchałem.
Pani od rana się zawzięła że wczorajszą interwencję omówi z prawnikiem.
No i teraz albo z nim, albo z tą firmą gadała.
Prychnąłem jak opowiadała swoją wersję wydarzeń i cytuję:
"ogólnie było bardzo cicho, a tu przychodzi policja i wali do drzwi" XD XD
Jasak - W odniesieniu do dzisiejszego wpisu
Czytacie uważnie moje opowieści z piekła...
@thewickerman88: nie no ja podejrzewam że takiej izolacji tu w ogóle nie ma. Co jest równoznaczne z tym że lokal nie spełnia wymogów budowlanych żeby tu mieszkać, A CO DOPIERO ROBIĆ HOTEL.
Ale też z drugiej strony, normalnych turystów nie słyszę. Domyślam się że rozmawiają (np. w łazience ich słychać typowe mruczenie), ale w pokoju już nie. To co tutaj słychać to pijackie wrzaski cytuję "było bardzo cicho".
  • Odpowiedz
Mirki co się #!$%@?ło właśnie, jest 1:38 jestem mega zmęczony i piszę z telefonu, więc opiszę wam co i jak jutro z rana.


Tak chciałem wczoraj napisać, po drugiej interwencji policji. Ale też nienawidzę trailerów do wpisów więc się powstrzymałem. Ale od początku.

Jest godzina 21:38, siedzę z różową i planujemy sobie pyknąć odcinek "The Boys". Było wyjątkowo cicho, bo w lokalu obok są jacyś robotnicy co pracują cały dzień, w nocy sobie smacznie śpią.
I WTEM DO LOKALU POD NAMI WKRACZA PATOLOGIA.
Ehhh... Kombo tego weekendu mnie rozbroiło:
1. Burdel za ścianą,
2. Impreza studentów piętro niżej (dzisiaj też głośno od rana),
3. Idiotki w budynku obok drące ryja już od 7 przy otwartym oknie,
4. Patusy na ulicy wczoraj po północy.

Na
@lgbtxd: jak ktoś poleca stopery, to ja nie wiem czy sam ich kiedykolwiek używał... One owszem, dają sobie radę z umiarkowanym hałasem, ale na świdrujące albo basowe dźwięki nic nie pomagają. U mnie sąsiadka czasem za głośno #!$%@? rano, to żeby to powstrzymać muszę zakładać stopery i przyciskać głowę poduszką. Na imprezy stopery nie pomagają.

inb4 - tak wiem jak je prawidłowo założyć.
  • Odpowiedz
W nawiązaniu do dzisiejszego podsumowania
No ciekawa sprawa, ciekawa. Bo z lokalu burdelu nikt dzisiaj się nie wymeldował, natomiast właśnie weszło ze 3-4 typów całkowicie innych niż wczoraj. Czyli mamy jednego/dwóch co tutaj nocowali i znowu nową ekipę.
Teraz czekam na odwiedziny nowych Pań lekkich obyczajów.

Czyli to nie kawalerski, to burdel dzisiaj, ot tak po prostu.

#airbnbtorak #bookingcomtorak #wynajemkrotkoterminowytorak #wynajemkrotkoterminowy #bookingcom
W nawiązaniu do:
Zapowiedź imprezy
Impreza

Zasnęliśmy o 2 w nocy. Dwie interwencje policji do 2 różnych lokali, jedna interwencja odwiedziła dwa naraz.
Więc tak, przypomnę że sąsiaduję z lokalem przez ścianę jak i krótki jest pode mną. Ale krótki termin dominuje w całym bloku.
@Jasak: Współczuję Ci, ale ja już bym się dawno poddał. Od samego czytania mam #!$%@?. Nie na moje nerwy. Ja rozumiem, że centrum Wawy, ale czy nie lepiej sprzedać to w #!$%@? i znaleźć coś innego (oczywiście po wcześniejszym wysondowaniu sąsiadów) gdzie indziej? Będziesz się z nimi męczył do końca życia.
  • Odpowiedz
Co do poprzedniego wpisu, to nie była jedna prostytutka. Teraz są dwie kolejne, i mam pięknie uwiecznione na filmie jak płacą alfonsowi kasę przed drzwiami.
Policja się minęła z alfonsem o 5 minut. Obecnie za ścianą mamy przemeblowanie, 4x szpilki (bo dwie dziewczyny) i stado staruchów. Krzyki ustały bo chyba zrozumieli że mają być cicho.
Edit. Jak to pisałem zaczęli się ruchać za ścianą w kuchni......................... ()
No nie uwierzycie. Mamy piątek a do lokalu przez ścianę właśnie po kolei od 18 zjeżdżają się goście XD.
No co to może być... Hmmmm... Urodziny może?
W każdym razie, szykuje się kolejna impreza, a od ostatniej w tym lokalu minęło AŻ 2 tygodnie!
Ale pamiętajcie absurdalne jest myślenie że nie można organizować klubów go go w mieszkaniach!

#airbnbtorak #bookingcomtorak #wynajemkrotkoterminowytorak #wynajemkrotkoterminowy #bookingcom
Czas na cotygodniowy update. Śledzących tag i moje wpisy mogła zdziwić cisza w weekend, i powiem wam że mnie też zdziwiła! Ale aż tak super cicho to nie było, po prostu nie trafiła się ordynarna impreza, i to też dowód na to że przez to wszystko mocno się uodporniłem na "mniejsze" hałasy.

W ten weekend, pobudka o 6 bo w lokalu pode mną w sobotę i niedzielę co rano jakiś dzieciak darł ryja.
Więc jak tylko się przebudziłem słysząc krzyki, zatyczki i dalej spać.

A w lokalu obok oczywiście piątek-sobota i sobota-niedziela wynajęte na jedną noc dwóm osobnym grupom. Co mogło się skończyć dwoma imprezami pod rząd, natomiast były to po prostu imprezowe bazy. Raz para która na noc wyszła, a drugiego dnia facet z dwoma dziewczynami co wrócili o 1 w nocy, wydarli ryja kilka razy i poszli spać.
Zapomniałem wczoraj o tym napisać. Ale jak tam wasza pobudka wczoraj rano? Bo u mnie jakiś facet obudził nas wkładając klucz (lub wytrych, cholera wie) do MOJEGO zamka.
I teraz z racji że tu tylu turystów, złodziej czy turysta?
Gdyby nie to że jeszcze spałem i byłem nieprzytomny, wezwałbym policję jak do próby włamania.
W dodatku, to nie pierwszy raz. Wielokrotnie już się do nas dobijały jakieś pijaki myśląc że to tutaj mają lokal.
Plus raz na sylwestra mi próbowali do mieszkania wejść, oczywiście mieli lokal tuż obok.

Czaicie
@towarzysz_Jan_Winnicki: budynek z lat 50tych, akustyka FATALNA. Słychać przez strop ludzi (ale tylko wrzaski, telewizji nie słyszę). Ściana pomiędzy mną a drugim lokalem pewnie z cienkiej cegły, słychać jak tam drą ryja. Normalnych rozmów nie słychać.
Drzwi w drzwi więc ich trzaśnięcie to moje podskakujące łóżko.
Szuranie meblami, krzesłami (w kuchni za ścianą, ale też i piętro niżej) słychać okropnie.
Na lokal z góry nie mogę narzekać bo nikt tam
  • Odpowiedz
Impreza sprzed tygodnia. Pan wygrał w rankingu najgłośniej zamkniętych drzwi. Poprzedni faworyt był z pierwszej imprezy po pandemicznej gdzie minęło zaledwie 2 tygodnie od zdjęcia obostrzeń a parę osób urządziło sobie prywatkę.
Film specjalnie dla @PannaZofiaZawierucha która zauważyła na poprzednim że zawsze muszą trzasnąć drzwiami, zgadza się! Ale ten człowiek wygrał, dosłownie poleciał tynk ze ściany.

Zapomniałem dodać, w ten sposób zamykamy drzwi o 23:34

#airbnbtorak #bookingcomtorak
Jasak - Impreza sprzed tygodnia. Pan wygrał w rankingu najgłośniej zamkniętych drzwi....
@koeskoes: @Jasak: jak kupować to nawet malutki domek bez sąsiadów jak np w bliźniakach czy szeregowcach, fakt też można mieć nienormalnego sąsiada za płotem ale przynajmniej nie wysł#!$%@? go przez ścianę ( _) a w przypadku airbnb kupisz nowe mieszkanie i trafiasz na takie coś (°°
  • Odpowiedz
Dobra, oficjalnie jestem poj#bany. Bo to wszystko tak słychać że jak się położę na podłodze z uchem do podłogi to słyszę wszystko. I po prostu kwiczę. Wiecie kto tak ujada? Kto tak rzuca bluzgami? Dlaczego słyszę jakiegoś Sebka a potem go w nocy nie ma?
BO TO PROSTYTUTKA I WŁAŚNIE MA KLIENTA.
"anal dodatkowo"
"przepraszam bardzo ale moje usta są ważniejsze ...[niedosłyszałem]"

Nie pamiętam o której Pan przyszedł, ale pójdę się z nim minąć na klatce.