Historia z @SamiecAlfa przypomina mi postać Mariusza G. Wykopowe starocioty pewnie pamiętają tego młodzieńca, który chciał zostać starostą swojej grupy na Politechnice Szczecińskiej. Dla młodszych stażem Mirków i Mirkówien postać G. (znanego potem przez chwilę na Wykopie jako @polibuda1988) wymaga odświeżenia. Postać to bowiem była niewątpliwie osobliwa, a jej zachowanie i osobowość zapisały się złotymi zgłoskami w historii Wykopu, ukazując jak w łatwy sposób - przez plecenie bzdur, pieprzenie od rzeczy
@neib1: pierwsza afera, ta z 2007r. (przynajmniej ta o której wiem), była z Turbosem, tak mówiono na tę osobę na kampusie PP i chyba sam tak się przedstawiał na uczelnianej sieci, nie wiem czy te przezwisko pokrywa się z nickiem na wykopie i czy to ta sama osoba
Siedzę sobie sam, dzieci i żona dawno śpią... Po raz n-ty YouTube serwuje mi retrospekcję, z każdym kolejnym utworem (z listy po prawej), coraz głębiej wciągając mnie w historię mojego życia, aż do dzieciństwa... trafiam na kawałek, przy którym oczy nagle tracą ostrość i lekko wilgotnieją... Jak dziś pamiętam, kiedy anteny satelitarne (analogowe - nie do wiary!) były przywilejem dla najbogatszych. Jedyny program muzyczny z prawdziwego zdarzenia widziałem raz, podczas wizyty u
@Czipsu: Stare dobre czasy xD nigdy nie byłeś pewny tego czego ściągasz dopóki nie pobrałeś do końca. Czasami wychodziły z tego śmieszne historie. Tate raz pobierał bajkę dla młodszej siostry i jej koleżanki. Ucieszony woła dzieciarnie, odpala a tu co? Sami sobie odpowiedzcie :) Najszybszy reset wszechświata :)
ate raz pobierał bajkę dla młodszej siostry i jej koleżanki. Ucieszony woła dzieciarnie, odpala a tu co? Sami sobie odpowiedzcie :) Najszybszy reset wszechświata :)


@Prosty_login: kiedyś też chciałem pobrać "Gwiezdne Wojny: Zemsta Sithów", to był dopiero pornol :)
#wspomnienczar

Lizak - papuga był moim pierwszym samodzielnym zakupem. Pamiętam jak dziś gdy dostałem od mamy zita i pierwszy raz zrobiłem samemu zakupy kupując sobie lizaka-papugę i jak cholernie byłem z siebie dumny, że się udało. Pamiętam nawet, że mama była ze mnie tak dumna, że dała mi kolejnego zitka, na drugiego lizaka ;_;
źródło: comment_wzhvudD0opI5Td6vEcTE0Y3wcbkNs7Dk.jpg
Dotarłem do swojej playlisty z 2003 roku (a może i starszej). Wtedy to po raz pierwszy miałem dostęp do internetu i legendarnej Kazy. Ściąganie filmów przy tamtej prędkości (512kb/s) trwało przy dobrych wiatrach 2 dni (do 7 dni) po czym okazywało się, że to jakiś pornol. Dziś dokopałem się do takich staroci, że aż łezka się w oku zakręciła jak przypomniałem sobie te zabawy (głównie popijawy) w rytm dźwięków z tamtego okresu.