Z dzieciństwa moją znienawidzoną porą roku była zima. W domu było bardzo #!$%@? ogrzewanie, zimno, grzyb na ścianach itp. Zimno dawało mi się we znaki, ponieważ mam słabe krążenie i już jesienią mrowiły mnie palce. Oczywiście przez warunki w domu miałem zatkany nos przez 9 miesięcy w roku.
Wyobraźcie sobie, że ledwo oddychacie, wręcz się dusicie, a jeszcze musicie się z kimś szarpać w szkole.

Najbardziej nie lubiłem jak spadł śnieg. Nie
LajfIsBjutiful - Z dzieciństwa moją znienawidzoną porą roku była zima. W domu było ba...

źródło: comment_hQGS0Jt35gg9WTZ1DGFUIq2kMSgRjXyY.jpg

Pobierz
Taka mnie dzisiaj przygoda z drogówką spotkała...
Zatrzymują mnie do kontroli, zjeżdżam na pobocze.
Oczywiście jechałem zgodnie z przepisami, więc myślałem
że rutynowa kontrola na zawartość alkoholu ale nic z tych rzeczy. Polucjant prosi o dokumenty więc wręczam cały "zestaw samochodowych papierków". Ten przegląda, mruży oczy, kręci głową i nagle - uprzedzając mój najczarniejszy scenariusz którego już zacząłem się obawiać - wypala:
- uuuuuuu....badania techniczne...
- uuuuuuu.....polisa OC....


#heheszki #truestory #smiesznypiesek #
Mam dzisiaj dla Was pozytywną historię.

To dowód na to, że małymi kroczkami można zbliżyć się do #wygryw i #wychodzimyzprzegrywu

Był dzisiaj kolejny, niby zwyczajny dzień, który spędzałem w pracy. Po przerwie obiadowej poczułem, że coś w jelitach mi napiera i chce delikatnie wyjść. Nie było to jakieś wielkie i gwałtowne żądanie, lecz bardziej informacja, po prostu czułem że po powrocie do domu, będę musiał oddać stolec. Poza domem unikam takich rzeczy,
@LajfIsBjutiful: Srałem w miejscu publicznym chyba raz w życiu, jak byłem poza domem ponad dzień i jedzenie już mi nie wchodziło to musiałem zrobić mu miejsca żeby mogło pójść dalej.
Jak byłem na zielonych szkołach czy innych takich to koło pokojów mieliśmy łazienki i srałem sobie przed prysznicem. Tam nie miałem oporów, ale czasami mam oporny wysikać się z kimś przy pisuarze tak ramię w ramię. Dlatego wchodzę do kabiny jak
  • Odpowiedz
tylko jedna rzecz dzisiaj rozbawiła mnie bardziej niż ból dupy autorki tego wpisu XD
jest to opowieść mojego współlokatora

Zaczęło się od podziękowania od niego na messengerze za to, że zostawiłem otwarte drzwi od balkonu (parter), bo wyszedł z domu bez klucza, a w międzyczasie jego dziewczyna zamknęła chatę i wyszła na dłużej. Balkon, a raczej betonowy taras oddzielony jest od ogródków działkowych 1,5m murkiem z 0'5m barierką, która ułatwia jego pokonanie.
Trochę buractwem mi zajechało.
Kilka dni temu moja Żona zaczęła chorować, słaba, blada, miała omdlenia jak próbowała wstawać, więc od 8 rano telefony do przychodni, najpierw nie odbierają przez dwie godziny, później dodzwoniłem się i mówię jaka jest sytuacja.
W słuchawce usłyszałem tylko:

-Dobrze, rozumiem, na czwartek najwcześniej mogę zapisać.
-Nie da się wcześniej? Sytuacja jest jak Pani słyszała dość poważna.
-Prywatnie, ale to też za dwa dni.
-To dziękuję, do widzenia.
@KornixPL: To dziwna sytuacja, bo lekarz sobie może zlecić cokolwiek, a potem pielęgniarka niezwiązana w żaden sposób z lekarzem X ma to za niego robić w miejscu Y - w teorii powinno nie być takiej sytuacji, albo lekarz ma praktykę prywatną gdzie coś zleca, ma personel i robi takie drobne pierdoły u siebie w ramach całości opieki, a nie bierze pieniążki, wypisuje kroplówkę i potem pacjent ma jeździć po przychodniach po
  • Odpowiedz
chociaż z tego powodu żadne z nas by go nie obwiniało


@KornixPL: Nie znam dokładnie sytuacji i relacji i nie chcę oceniać dokładnie tego przypadku i się wymądrzać - ale! jest cała masa która by obwiniała, i generalnie każdy chce mieć podkładkę z czyjąś pieczątką i być "czystym" w razie w. Taki mamy klimat, że lekarze i pielęgniarki się boją, i nie masz się czemu dziwić, teraz jest taki boom na
  • Odpowiedz
Cyganka w tramwaju do Dziewczyny:
C: No dej powróżę ci
D: Nie, nie chcę
C: No dej, powróżę, będziesz miała szczęście
D: Nie chcę!
C: No dej, ja piniendzy nie mam, powróżę tanio
D: Nie

Obie wysiadają na przystanku. Dziewczynę rusza sumienie, wyciąga portfel, żeby dać Cygance 5 PLN. Cyganka wyrywa portfel i wyciąga parę banknotów. Portfel rzuca w bok i ucieka.

Kurtyna.


#truestory #niecoolstory #cyganie i taguję #lodz żebyście uważali na
Nie wiem czy jest jakiś ranking żenujących historii na wykopie ale zgłaszam kandydaturę, może nawet poprawię komuś humor, miałem około 14 lat i pojechałem z rodziną do Andory, mieliśmy spędzić tam jedną noc, skoczyć do spa, połazić trochę i pojechać do domu, po nocy w hotelu zauważyłem, że na klamce wisi zawieszona karteczka z napisem "proszę posprzątać pokój", jako że pierwszy raz w życiu byłem w hotelu a na dodatek dostałem oddzielny
Kojarzycie ye komunikaty w tramwajach i autobusach o kradziezy i żeby pilnować swoich rzeczy?
Jade dzis z rana do pracy, autobus dość mocno wypelniony ludzmi i na Kosciuszki wsiada caly wytatuowany dres. Rece,szyja,kosktki na dloniach. No i pada ten komunikat. Nagle dres ni z gruszki ni z pietruszki

#!$%@? Policje


Parw osob sie obejrzalo ale raczej nikt nie komentował. Ja skislem wewnetrznie ale nie pokazywalem tego bo pewnie by mi plaskuna na
  • 797
NIE WIEM CZEGO JA SIĘ SPODZIEWAŁAM IDĄC O 8 RANO DO LEKARZA ))¯_(ツ)_/¯.

Zawsze jak mają mi pobierać krew to pakuje sobie kanapkę i banana, po wszystkim siadam i jem, bo wiem że ze mna bez śniadania to będzie kiepsko.

Tym razem obserwowały mnie dwie starsze Panie i jedna powiedziała:

'TEJ ZOBACZ KIEDYŚ TO SIĘ TYDZIEŃ NIE JADŁO I NIKT NIE PYTAŁ CZY GŁODNE JESTEŚMY A TERAZ TO W DUPACH IM SIĘ
[Tym razem metro; dwaj inteligenci w różnym stadium wczorajszości, gdzieś między stacjami Politechnika-Ratusz Arsenał:]
A: Polakiem trudniej być, niż Brytyjczykiem.
B: W #!$%@? trudniej. Brytyjczyk, jakby miał być Polakiem, to by w tydzień wymiękł.
A: Jak jesteś Brytyjczykiem, to tak jakbyś sobie jechał autem po prostej drodze. Wiesz, kim jesteś. Wiesz, jaką bryką jedziesz. Wiesz, że jak skręcisz kierownicą w prawo, to auto pojedzie w prawo.
B: Wyruchałeś pół świata, #!$%@?łeś kilka
Pamiętam za gówniaka, był sobie taki kolega, którego mama, miała mały ogródek na naszej ulicy.
Kolega ten był starszy od reszty dzieciaków więc rządził !

W ogródku tym była niewielka komórka, kilka drzew owocowych i trawa. Generalnie przez drzewa i trawę niewiele było widać w co bawią się dzieciaki w tym ogródku.

No i ten kolega najbardziej lubił się bawić w obóz koncentracyjny, on był głównym kapo, a my jeńcami...
Obok komórki
@happyloverboy akcja się dzieje za dzieciaka, bawiliście się w to wszyscy. Teraz jak koleś jest znany to Cie dupa piecze i myślisz że coś na tym przycebulisz? Wygląda na to że zazdrość przez Ciebie przemawia ziom, a poza tym kto jako dziecko nie robił durnot? ,:)
  • Odpowiedz
Czy wiedzieliście że Ferdynand Kiepski zanim stoczył się na niziny społeczeństwa, był znanym i poważanym medykiem? Zachowane do dziś źródła historyczne, wskazują, że początkiem upadku mistrza, było jedno wydarzenie, które dokonało na psychice bardzo ambitnego w owym czasie medyka tak ogromne spustoszenie, że z poziomu elity ostatecznie znalazł się na dnie.
Owego felernego dnia Ferdek jako jedna z ostatnich nadziei, został wezwany na dwór królewski w celu uleczenia paskudnej rany młodego księcia.
simpleasthat - Czy wiedzieliście że Ferdynand Kiepski zanim stoczył się na niziny spo...

źródło: comment_YmpO7wbjJ4rPqYzIT8UiT5ZTkl4hVWFe.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
nsfw

Zawiera treści NSFW

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Hej Mirki i Mirabelki, chciałem Wam napisać małe #truestory które miało miejsce kilka dni temu ale wcześniej nie miałem czasu usiąść na spokojnie i ogarnąć kilku zdań. Przejdę może do rzeczy. Kilka dni temu odwiedziłem 3 łódzkie domy dziecka gdzie zawiozłem ubrania i zabawki po moich dwóch córkach z których ostatnio po prostu wyrosły a były w bardzo dobrym stanie oraz takie, które moja Żona odłożyła wcześniej bo nie miała komu wydać.
anonimowyzpl - Hej Mirki i Mirabelki, chciałem Wam napisać małe #truestory które miał...

źródło: comment_kLHZDRQIyh3Ll7gCWw1c2KXfiCzFkjko.jpg

Pobierz
Życie to #!$%@? ( ͠° °)

Ubezpieczenie zdrowotne obowiązuje do 30 dni po rozwiązaniu umowy z pracodawcą. Dziś jest mój 31 dzień.

I więcej co?

To jest też pierwszy dzień wściekłego ataku zjadliwych bakcyli i wirusów szturmujących mój organizm jak Niemcy Verdun. Jak żywioły na Nanga Parbat. Jak Katrina Nowy Orlean. Jak Matka Kurka Owsiaka ( _).

#zdrowie #choroba #truestory #pracbaza

Dobroć serca.
Dzisiaj byłem świadkiem kilku sytuacji, które dały mi nieco do myślenia. Najpierw rano na przystanku słyszałem rozmowę młodej matki przez telefon na temat ich 3 letniej córki. Nie musiałem jakoś podsłuchiwać bo gadała na cały przystanek, że była ją odprowadzić do przedszkola i miała pogadankę z jej opiekunkami i dyrektorką przedszkola, ponieważ one nie reagowały gdy jej córce działa się krzywda - jakiś chłopak uderzył ją autkiem w nos. Córka