Ale mnie wkurza takie podejście. Święta idą, więc #janusz #grazyna i mały #seba poszli na cmentarz. Wiadomo, porządki, odwiedzić zmarłych itp. Wszystko fajnie, tylko oczywiście do kontenera daleko i trzeba przerzucić przez betonowy płot śmieci. Widziałem jak lądowała gałąź z jakiegoś jałowca, podszedłem, przerzuciłem. Niestety zero refleksji, gałąź wróciła. Podszedłem, przez dziurę w płocie widzę ich, oni mnie, ale padło tylko stwierdzenie, że rzeczywiście "ktoś tam po drugiej stronie jest". Normalnie zero