W te święta postanowiłem ponownie przejść Resident Evil 2 - tym razem jako pierwsze przejście Leon, Claire jako second run (oczywiście obydwie kampanie na normalnym poziomie trudności, zbyt często zapisuje grę, żeby grać z tuszem do maszyny do pisania ( ͡° ͜ʖ ͡°)).
Trochę zdziwiło mnie to, że grając Claire do momentu znalezienia antidotum dla Sherry (czyli przed walką z Birkinem w laboratorium) nie musiałem zużyć ani jednego
Trochę zdziwiło mnie to, że grając Claire do momentu znalezienia antidotum dla Sherry (czyli przed walką z Birkinem w laboratorium) nie musiałem zużyć ani jednego

@tarkaz: Moim zdaniem to też jest element survivalu, bo musisz rozmyślać w jaki sposób łączyć ze sobą proch. Zresztą zobacz, że w oryginalne mogłeś łączyć ze sobą roślinki na kilka sposobów. Czyli łączenie roślinek to nie crafting, ale łączenie prochu już tak?
I nie rozumiem stwierdzenia, że to mechanika dla casuali? Proch jest zamiennikiem dla amunicji i gdyby go nie było, to musieliby w miejscach występowania prochu dać amunicję, więc na
I nie rozumiem stwierdzenia, że to mechanika dla casuali? Proch jest zamiennikiem dla amunicji i gdyby go nie było, to musieliby w miejscach występowania prochu dać amunicję, więc na
@szary-obywatel: nie no #!$%@? to chyba za karę ( ͡° ͜ʖ ͡°) to samo z biohazardem vr przecież, daj pan spokój to nie dla ludzi o słabych nerwach.