• 0
@niecodziennyszczon: zależy od regionu. Śląsk się dzieli nawet wg mowy. W rozbiorach podzielono go między wszystkich zaborców.
Śląsk Cieszyński też przypisuje się do slaska choć że Śląskiem nie ma nic wspólnego, prócz nazwy.
Kartofel jest pochodzenia niemieckiego, a Śląsk przypadł Prusakom czyli Niemcom.
  • Odpowiedz
Nitka etnograficzna - znacie takie terminy jak:

kostrubiec (przym.: kostrobaty)

chaziajstwo (przym.: wychyziały)

koromysło

tjuki
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przyjechała do Małopolski i się dziwi, że ktoś może nie rozumieć co to jest „bułka paryska” XD
Aż sam musiałem sprawdzić co to jest, a to najzwyklejsza weka.

A Wy jak mówicie na wekę?

#polska #regionalizmy #malopolska #regionalizmylodzkie #weka
Endorfinek - Przyjechała do Małopolski i się dziwi, że ktoś może nie rozumieć co to j...

źródło: comment_1638546658er6a6Bs1Vt5V0zIwaoo6o2.jpg

Pobierz

Jak mówisz na wekę?

  • Jak człowiek - weka 30.0% (12)
  • Bułka paryska 32.5% (13)
  • Angielka 17.5% (7)
  • Bułka wrocławska 10.0% (4)
  • Kawiorek/kawiarka (jak podczłowiek) 10.0% (4)

Oddanych głosów: 40

  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przyjrzałem się dziś rękopisowi oraz językowym analizom „Pieśni Legionów Polskich we Włoszech” autorstwa Józefa Wybickiego, wychowanego w Będominie na Kaszubach, i doszedłem do wniosku że oryginalny tekst zawiera prawdopodobne kaszubizmy:

- „Kiedy my żyjemy...” - językoznawcy wskazują na mocno niezręczne użycie słowa „kiedy”, podczas gdy analogiczne kaszubskie „czedë” (w tamtych czasach brzmiało bliżej polskiego) ma nieco szersze zastosowanie, w analogicznej kaszubskiej konstrukcji byłoby wręcz domyślnym spójnikiem.
- „Do Polski z ziemi włoski” - zamiana „włoskiej” na „włoski” nie jest standardem polszczyzny ówczesnych czasów (prędzej „włoskij” gdyby Wybicki mieszkał bliżej Kresów Wschodnich), tymczasem kaszubskie „-iéj” oraz „-i” w uszach nawykłych do polszczyzny brzmią praktycznie tak samo - a nawet i kaszubscy językoznawcy jeszcze w XX wieku nie byli pewni czy uważanie głosek „é” oraz „i” jako odrębnych w ogóle jest zasadne.
- „Za twoim przewodem” - „przewód” to dosyć dziwne określenie na „przewodnictwo”, wcale w czasach Wybickiego niepopularne szerzej w Polsce, a charakterystyczne dla kaszubskich tendencyj słowotwórczych.
- „Złączem się z narodem” - jakkolwiek ucinanie „złączymy” do „złączym” to tendencja typowo polska, raczej nieznana w kaszubszczyźnie, to zastanawia pojawiające się w oryginale „e” zamiast zwykłego „y”. W czystej polszczyźnie byłoby to zrozumiałe bliżej epoki renesansu (Piotr Kochanowski), ale nie w czasach Wybickiego. A kaszubskie słowo zawierałoby tu konsekwentnie już od średniowiecza poświadczoną „szwę kaszubską” (złączëmë)
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@s---k: Właściwie wiesz co? (teraz doleciał mi neuron)

Używało się zamiennie - jak komu przypasiło i każdy kumał. Howgh! (σ ͜ʖσ)
  • Odpowiedz
Tam wszyscy wówczas twierdzili, że są Ślązakam


@mitatuyo: cooo xD na Żywiecczyźnie do dzisiaj na słowo Buzek ludzie rzucają k-----i za to, że dał nas do województwa z hanysami
  • Odpowiedz
Mmm, pyszne śniadanko, Galat przygotowany na sylwestra gdyż jest to potrawa o nieprzecenialnych wartościach antykacowych i wspomagających spożycie trunków wszelakich (poza pedalskimi słodkimi drinkami i w----y z cola bo to syf i nikt normalny tego do ust nie bierze)
Pamiętam że rok temu wywołałam tu niezła dyskusje tym że w mojej okolicy nazywa się to Galat więc w tym roku wrzucam znowu;D jak u was nazywa się to danie?
#jedzwykopem
A.....8 - Mmm, pyszne śniadanko, Galat przygotowany na sylwestra gdyż jest to potrawa...

źródło: comment_FV1vrNGKx29QIXPx9bGcmV73jkMSnwrP.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nieprzepuszczalny: o to jednak z wielkopolski słowo Galat, ja też mieszkam w Wlkp ale w takim trójkącie bermudzkim że mam w promieniu kilkunastu km też opolskie, łódzkie i dolnośląskie i nigdy nie wiem co z kad się wzięło z gwary;)
  • Odpowiedz
Ostatnio w pracy zaskoczyło mnie, że ludzie pytają "Na ile to?". Nie mogłam zajarzyć o co im chodzi. Okazało się, że "na ile to?" to pytanie o cenę produktu. Dziwne bo jestem w obrębie jednego województwa a nigdy nie słyszałam podobnego określenia.
U was też się tak mówi?
#regionalizmy #jezykpolski #pytanie
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach