Wpis z mikrobloga

@dominowiak: > W Krakowie zamiast "na dwór", wychodzą "na pole",

na Śląsku też :)

Wyjaśnienie wydaje się proste: Dworzanin przez okno widzi pole i tam wychodzi. Inni przez okno widzą dwór i tam wychodzą.

Dworzanin przez okno widzi pole


@FLYek: tyś widzioł dworzanina, co jak wygląda przez okno to widzi pole? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dworzanin – osoba należąca do świty wysoko postawionego arystokraty lub władcy otaczającego się dworem.

Otóż dworzanin wyglądając przez okno widzi dwór.
Pole przez okno to widzi chłop. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Coś jeszcze mam wyjaśnić?
Coś jeszcze mam wyjaśnić?


@dominowiak: Tak, poproszę, bo mnie naszło :) Czy możesz mi wyjaśnić, dlaczegóż by nie spojrzeć od strony czasów bardziej zamierzchłych, kiedy powstawał język polski i wszystko było uboższe i prostsze? (jako i moja historia zawierała uproszczenia). A jak Ci się nie chce... "a zresztą... napijmy się" (σ ͜ʖσ)
@s---k: Właściwie wiesz co? (teraz doleciał mi neuron)

Używało się zamiennie - jak komu przypasiło i każdy kumał. Howgh! (σ ͜ʖσ)