czołem, jakiś czas temu ugryzł mnie pies i sprawa jest taka, że właściciel utrudnia mi kwestię uzyskania odszkodowania i zadośćuczynienia za ten incydent. Najpierw miał podać nr polisy i oświadczenie, później stwierdził, że zgłosi jednak to sam do ubezpieczalni, teraz chce ode mnie informacje o swoich żądaniach ale nie podaje maila (tzn. podał maila, ale błędnego). Na kilkukrotne rozmowy telefoniczne w tej sprawie "zaraz wyśle adres maila sms". No przyznam szczerze, że
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tresor: Ty masz dostać kasę. Jeśli nie wypłaca i mąci, lecisz do prawnika, wykładasz mu sytuację i parę stówek na stół, to prosta sprawa cywilna. Nie powinno Cię interesować czy koleś ma ubezpieczenie, ono jest zabezpieczeniem dla niego, nie dla ciebie.
  • Odpowiedz
  • 2
@Richtig_Piwosz: dziękuję za tak dogłębną analizę i rozgryzienie mnie jak i tego przypadku XD
Tak, tak wymyślilem sobie pogryzienie, dla sportu pojechałem na SOR, tam skierowali mnie na oddział zakaźny, a w międzyczasie jeszcze uwidziało mi się zgłoszenie pogryzienia na policję XD
I tak, tak 6 cyfrową kwotę chcę jak w USA, żeby jeszcze moje wnuki się na tej kasie pasły XD śnię niech mnie ktoś wybudzi z tego snu
  • Odpowiedz
Wykąpałem psa na święta. Śmierdział gównem, rzygowinami, padliną z konkretnie zaznaczonym finiszem nutami smierdzacych skarpet żula. Woda czorno jak smoła z gnoja leciała.

Teraz pachnie wanilią, orzechem macadamia i kwiatem lotosu.

I c--j z tego jak jutro na pewno znów zacznie j---ć tym z------m zjełczałym psim smalcem a i nuty gówna się też pewnie szybko pojawią.

Taki
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach