Mam taką przypadłość, że gdy komuś pomogę to sam jestem stratny. Może i ze swojej winy, no dobra! W większości ze swojej winy.
Rzucę parę przypadków z ostatniego roku:
#W pracy pomogłem koledze, bo swoje już zrobiłem - przytrzasnąłem sobie dwa palce ciężkim profilem (Nakur*** jak cholera)
#przy naprawie samochodu Kuzynki, zastrzasłem sobie JEDYNY kluczyk do swojego samochodu w swoim aucie. Wybiłem szybe (30zł xD)
Kilka dni temu #rozowypasek
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach