Gdybyście zyskali możliwość utworzenia portalu do innego wymiaru, wymiaru w którym czas praktycznie nie płynie wcale, to jakbyście go wykorzystali, biorąc pod uwagę takie czynniki:

Jeden dzień w innym wymiarze to sekunda w prawdziwym świecie.

Na Ciebie będącym/cą w wymiarze czas działa normalnie, w sensie starzejesz się tak jakbyś to robił/a w prawdziwym świecie. Jeśli wyjdziesz po roku, będziesz rok lat starszy/a, a w realnym świecie minęło 365 sekund.

Możesz przenosić ludzi/przedmioty.
V.....m - Gdybyście zyskali możliwość utworzenia portalu do innego wymiaru, wymiaru w...

źródło: comment_1608490106HBgocjLZoU1wWRg4hB3H51.jpg

Pobierz
@Victim z uczciwych zastosowań to może nauka, z nieuczciwych jakieś konkursy gdzie człowieka nie widać, czy egzamin z możliwością skorzystania z tronu ;) jeśli jednak długość znikania w tym świecie, w trakcie tej teleportacji, zależała by proporcjonalnie od pobytu tam, to godziny tam nikt by nie zauważył i jeden z dziesieciu czy inni milionerzy w zasiegu reki.

Co jeszcze, kariera znikającego magika i kariera w przemyśle porno, dla mężczyzny zdolnego do wielokrotnych
Ej no dobra, póki nocnej jeszcze nie ma i wszyscy tutaj normalni są ( ͡° ͜ʖ ͡°) opowiedzcie co u Was słychać. Co się wydarzyło ostatnio ciekawego w Waszych życiach? Jest coś, czym chcielibyście się wszystkim pochwalić? Albo może nie stety jest coś, co musicie z siebie wyrzucić? No śmiało, biorę wszystko na klatę ;)
#pogadajmy #coumirkowslychac
Mam t1 decki z TempoStorm - midrange paladin, secret paladin, zoolock i aggro druid, a także tempo mage, tempo rogue i patron warrior. Którym najlepiej wbić na top laddera? Domyślam się, że tier 1 są kontrowane ostro dlatego wbrew pozorom nie są najlepsze do wspinaczki. Dobrze gra mi się tym aggro druidem, czuję ten deck, ale też podoba mi się strasznie zoolock :) Zoo kontruje dobrze paladyna? Ostatnio też spróbowałem takim śmiesznym
Za rok o tej porze powinienem być już po studiach z dyplomem magistra i niedawno tak sobie rozmawiałem ze znajomymi z uczelni o planach na to, co robić zaraz po ukończeniu edukacji. Wszyscy w sumie mówili o tym, że po obronie to najpierw będzie chlanie przez tydzień hehe, potem trzy miesiące wakacji, bo przecież trzeba odpocząć po tak trudnym okresie, a potem wyjazd do konkretnego miasta X (niemal każdy już sobie wybrał
Co myślicie o samobójstwie, jako czynie? Wg mnie jest to szczytem odwagi na jaką może zdobyć się ludzki organizm. Wszelkie ekstremalne sporty, które kojarzymy z odwagą, i które wiążą się z ryzykiem utraty życia pozostawiają otwartą furtkę w postaci ocalenia swojej egzystencji i generalnie wiążą się z tym, że liczy się na to, że jednak się przeżyje. A decyzja o samobójstwie jest przecież nieodwracalna i z wiadomymi konsekwencjami. Nie mówię o próbach
Pewna rzecz męczy mnie od dłuższego czasu: nie wiem czy to temat na tą porę i na ten dzień (w końcu piątek), ale powiedzcie mi co myślicie o czystej przyjaźni między kobietą a facetem?

Mam za sobą kilka takich sytuacji i wszystkie do tej pory kończyły się albo zbytnim zaangażowaniem emocjonalnym jednej ze stron (o dziwo nie zawsze mojej strony), albo całkowitą szczerą nienawiścią. Praktycznie przez całe dorosłe swoje życie (czyli obecnie
@CommanderStrax: jednak mózgi kobiece i męskie funkcjonują trochę inaczej, dlatego łatwo o nieporozumienia. Faktycznie jest również tak jak mówisz, czyli bardzo łatwo o zbyt duże zaangażowanie emocjonalne co automatycznie kończy taką przyjaźń. Jednak pomimo to warto mieć przyjaciółkę, bo taka relacja potrafi bardzo wiele nauczyć o otworzyć oczy na inne postrzeganie spraw. Chyba trzeba się po prostu pogodzić, że z różowymi paskami przyjaźnie są krótkie i intensywne. ( ͡° ͜
@CommanderStrax: no to może mamy po prostu inne doświadczenia. Moje przyjaźnie z kobietami (jak już pisałem) również są relatywnie krótkie, ale raczej nie kończą się wzajemną nienawiścią (w sumie to tylko jedna się tak skończyła, ale było też w tym sporo mojej winy). Był taki moment, że nie przyjaźniłem się z żadną, to brakowało mi tego tak samo jak Tobie tej przyjaźni z facetem.

Wracając do akceptowania rzeczywistości, to ja nie