Mirki i Mirosławy, mam dla Was #niecoolstory

Jadę sobie w piątek wieczorem do domu z Krakowa. 2 przesiadki autobusem aby trafić do małej mieściny a z niej do mojej małej wioski. Oczywiście na busa trzeba czekać 2 godziny, ale nie o tym miałam pisać.

Czekam sobie grzecznie na busa, a przed wjazdem na plac autobusów stoi sobie czarnoskóry mężczyzna. Dla jasności, normalny chłopak, zwyczajnie ubrany, w wieku około 25 lat, nie robił
#praca #wyplata #pijaki Dziś był sądny dzień -wypłata.Przyszedłem do domu i WYJĄTKOWO już przy obiedzie ażeby się rozlóżnić walnąłem browara (czy od tego się zaczyna ferdkowanie?) .Póżniej jeszcze jedno-za jakieś pół godziny:) za 20 minut telefon - kolega z pracy więc nieodbierając pomyślałem -#!$%@? się.Zadzwonił 10 minut póżniej więc odebrałem.Gadka lalla o robocie generalnie więc mówię :wiesz co skoro mamy tak gadać to choć na piwo to pogadamy:)Poszliśmy.Obgadaliśmy WSZYSTKICH z roboty ,napiliśmy