12 lat temu (2012 rok) wraz ze znajomym i naszymi rodzicami pojechaliśmy odwiedzić daleką rodzinę w górskiej wsi Skårvangen w Norwegii. Mieliśmy wtedy po 14 i 15 lat (dziś 26 i 27) i mieszkaliśmy tam przez miesiąc czasu. Bardzo ładne tereny, świeże powietrze i czysta woda. Jedzenie może średnie bo bardziej lokalne i inne niż te, które jadło się wtedy w Polsce. Ogólnie większość czasu spędzaliśmy na spacerach z rodzicami po okolicy, trochę pomagaliśmy prababci i wujowi np. postawiliśmy im nowy płot, ale mniejsza i przejdźmy do rzeczy...
Dorośli przestrzegali nas żeby samemu nie łazić do lasu oddalonego 10/15 min z buta. Twierdzili, że w okolicach żyją wilki, które mogą nas zaatakować i zabić albo uszkodzić. Co prawda nie byliśmy typem dzieciaków, które bardzo rozrabiają i zawsze robią na przekór, ale tym razem oboje się nakręciliśmy. Szczególnie nas tknęło żeby tam pójść jak jednego wieczora po kolacji podsłuchaliśmy jak wuj rozmawia z naszymi rodzicami o tym, że w lasach nie ma przecież wilków, ale to dobry sposób żeby dzieciaki nie łaziły same.
W
![2.....6 - Po 12 latach wracam jutro z kumplem do wsi w której za dziecka widzieliśmy ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/d2fff28d8c11abef84357b0893de8de77899c98254e60dd0e80e79f9c5883a25,w400.jpg?author=2076&auth=7425c05f2430ff16df3890b0a244cfc1)
źródło: OIG1
Pobierz
Pewnego razu dostałem zadanie zabrania kuzynki do fryzjera. No to siedzę w poczekalni (salon nie jakiś
źródło: 784a4252330aa4f40395fc912a5740ff7b797af0b4f5f2b514e20213edfa783a
Pobierz