#ochudzanie #dieta
Chciałbym schudnąć, tak z 10kg. Obecnie przy 171cm ważę około 85kg, 90cm w pasie. Raczej jestem muskularny więc na szczęście nie mam odstającego bebzuna.
Dużo jeżdżę na rowerze, spalam ponad 6 tys. kcal tygodniowo, tak od jakichś 3-4 lat. Niestety nie chudnę, mam problem żeby mniej jeść. Tak mnie ssie w brzuchu że nie mogę się powstrzymać przed żarciem ( ͡° ʖ̯ ͡°
Chciałbym schudnąć, tak z 10kg. Obecnie przy 171cm ważę około 85kg, 90cm w pasie. Raczej jestem muskularny więc na szczęście nie mam odstającego bebzuna.
Dużo jeżdżę na rowerze, spalam ponad 6 tys. kcal tygodniowo, tak od jakichś 3-4 lat. Niestety nie chudnę, mam problem żeby mniej jeść. Tak mnie ssie w brzuchu że nie mogę się powstrzymać przed żarciem ( ͡° ʖ̯ ͡°
Dziś Garmin postanowił mnie zregenerować i wyskoczył z 32 minutami biegania z tętnem 128 bpm. Stwierdziłem, że w sumie czemu nie i poleciałem... No dobra, patrząc na tempo przy tym tętnie to raczej podreptałem... :-)
No i dziś, w końcu, waga pokazała mi poniżej 100 kg - 99,7 kg. W styczniu było 120,8, a w listopadzie zeszłego roku, gdy podjąłem desperacką, acz udaną, próbę rozpoczęcia biegania, pewnie niecałe 125. Jestem cholernie zadowolony, ale jeszcze z 10 kg chciałbym zgubić, żeby dość do poprawnego BMI.
Miłego
Bieganie rozpocząłem około 20 listopada po prostu wychodząc z domu i przebiegając jakieś 200 m. Dzień później pobiegłem o kałużę dalej. I tak każdego kolejnego dnia trochę dalej. Chciałem za każdym razem wracać zadowolony, że udało mi się przebiec jakiś dystans - żeby nie wracać zawiedzionym, że nie dałem rady