#anonimowemirkowyznania
Mirki tak jak nigdy nie pisałem na #nofapchallenge to zawsze obserwowałem co się dzieje u innych. Sam mam ten sam problem, który ciągnie się od 14 roku życia.. (grubo po 20 here).

Piszę bo jestem na 18/90 i mam ten #!$%@? flatline. Akurat jeszcze mam taki okres w życiu gdzie spotyka mnie dużo nowości i wyzwań (praca itp..) przez co średnio 3 razy na dzień mam myśli samobójcze, że to mnie
@0710: te uczucie kiedy po 2 tyg niewalenia jesteś napalony na wszystko co się rusza jest całkiem spoko. Mimo że trudno wytrzymać, ale wtedy motywacja jest do wszystkiego. Do ćwiczń, do nauki, pracy. Dla tego podniesionego libido warto robić nawet nofap i co tydzień zwalić kontrolnie.
#anonimowemirkowyznania
+90/XX

Ja rozpocząłem swój odwyk w lipcu, ale tak mi to wszystko wyleciało z głowy, że nie pamiętam dokładnie kiedy. Cały ten okres to dla mnie mega zmiana osobowości. To, co zmieniło się we mnie przez ten czas jest piękne. Wreszcie czuję się jak dorosła osoba, a nie jak do tej pory, przestraszony dzieciak z fobią społeczną. Czujecie tą otwartość siebie na ludzi, kiedy wypijecie więcej alkoholu? Ja nawet po alkoholu
@RedBaron: on przecież pisze o uzależnieniu, a nie o masturbacji raz na jakiś czas. To taka różnica jak między osobą, która napije się w towarzystwie, a alkoholikiem, a więc przepaść. Nie ma sensu porównywać uzależnienia od porno i masturbacji do seksu, bo to pierwsze to zachowanie odbiegające od normy. To takie, dosadnie mówiąc, walenie do upadłego.

Naprawdę nie wiem, dlaczego tak trudno niektórym zrozumieć, że od pornografii można się uzależnić. Nie
#anonimowemirkowyznania
43/XX

Zauważyłem, że mocna kawa zmniejsza u mnie flatline i ogólnie pomaga mi przetrwać w odwyku, ale mam wątpliwości. Czy to nie jest czasem tak, że pijąc kawę w pewnym sensie opóźniam lub uniemożliwiam reboot? Rano wstając czuję taki bezsens istnienia i silną chęć włączenia pornola, po wypiciu właśnie mocnej kawy to znika. Początkowo taki stan rzeczy udawało mi się zbijać jedzeniem (trochę gorsze efekty niż kawa), ale zrezygnowałem z tego
#anonimowemirkowyznania
Radykalny #nofapchallenge od początku lutego 2017, ani razu się nie wykruszyłem. W kwestii #nopornchallenge już gorzej, czasami z nudów obejrzę coś raz na tydzień, dwa tygodnie, ale ostatnio zmotywowałem się do całkowitej abstynencji w tej kwestii. Natomiast przedwczesny wytrysk jak był tak jest, nie mogę się z tym uporać. Czy regularne współżycie unormuje tą przypadłość czy lepiej zawczasu iść do seksuologa? Wolałbym w kluczowym momencie nie być zdanym jedynie na prezerwatywy
@AnonimoweMirkoWyznania: o ja jebe xdd jak wy sie wszyscy oracie to ja nawet nie xD. Z posta wynika ze seksu nawet jeszcze nie uprawiasz s juz sie martwisz o przedwczesna ejakulacje. I tak, regularny seks jak najbardziej pomoze wydluzyc dlugosc stosunku. Dodam ci otuchy i skrycie sie zwierze, ze jak sie z zonka dluzszy czas nie pociupciam to tez rachu ciachu i po sprawie ¯\_(ツ)_/¯
#nofapchallenge 1/zobaczymy jak długo
#nopornchallenge 14/infinity

Oby kolejne porno jakie obejrzę to było na żywo z różowym. Jak się myję i nie chcę się myć w zimnej wodzie to biorę się za golenie żeby odciągnąć uwagę od kosmatych myśli. Odnoszę dziwne wrażenie że depilacja klejnotów pomaga mi w nofapie. Wyglądam wtedy bardziej niewinnie dla siebie, jak by mniej dojrzale przez co podświadomie mam mniejszą ochotę na fap. Jako że dużo na rowerku
Ehhhhh, reset. Nie doszło do fapu, ale jakoś przez te pornole na KSW czy też dzisiaj - reklamy co wyskakują - przegrzałem się. Dodatkowo sprawdziłem stary link na stream jakiejś stacji porno co kiedyś mi gdzieś wpadła w łapska. Samoistny samozapłon :/ Przyczyna? Zbyt duże podniecenie ;/ Damn!

Efekt? Czuje się dosyć słabo ;c Takie wyrzuty w środku mam, że ja #!$%@?. Troszkę smutłem.

A wracając do samego challengu. Przez okres listopad
Od ostatniego zresetowania wyzwania wiele spraw uległo natychmiastowemu pogorszeniu... NoFap ostatnio leży i kwiczy, jestem przeziębiony, nie mam na nic siły i chęci, zacząłem podjadać przez co przytyłem, mam problemy w pracy z januszem byznesu, mam chęć wrócić do popalania fajek... W takim tragicznym samopoczuciu i dołku emocjonalnym już dawno nie byłem, ale już pomału z niego wychodzę.

Z pozytywnych rzeczy znalazłem na komputerze nudeski ex-karyny kuzyna (który wyśmiewa mnie za plecami