Ok, myślę, że mogę napisać coś na temat. Jestem zdania, że głównym problemem nie jest masturbacja, lecz porno (dlatego też coraz więcej osób używa określenia NO-PMO [porn-masturbation-orgasm]). Masturbowałem się od 13 roku życia i w zasadzie od mnie więcej 14-15 roku życia non-stop (dni kiedy sobie 'odpuszczałem' mógłbym policzyć na palcach obu dłoni). Sęk w tym, że uzależnienie od porno jest zupełnie inne od uzależnienia od seksu. Od samego początku preferowałem porno
@panjakub: Też tkwię w tym gównie od dłuższego czasu i potwierdzam. Senność, zmęczenie, brak chęci do robienia czegokolwiek, brak chęci do rozmowy z innymi ludźmi i podobne. Słyszeliście o dopaminie? Tak zwany hormon szczęścia. A testosteron? Chyba wiecie czym jest. Podczas orgazmu wydziela się hormon który hamuje wytwarzanie dopaminy. Gdy masturbujesz się często to nie masz jej wcale, stąd ten stan "lenia". Wklejam wypowiedź innego użytkownika

Tak naprawdę tu nie chodzi