Szybki wpis, coby uchylić Wam rąbka mojego #!$%@?. Usiądźcie więc na chwilę i posłuchajcie.

Uruchamiam sobie laptopa, no przycisk jeden i mój ruch jakiś taki zamaszysty, ułożenie dłoni nietypowe, że czuję coś dziwnego u nasady palca. Tak jakby zginał się pod dziwnym kątem i od tego czasu jakby mi drętwiał. To jedno z tych natręctw, których ja nie za bardzo rozumiem i wydaje mi się, że w pewnych sytuacjach, podświadomie poruszam się
@mrocznyprecel: Czemu mi się wydaję, że ten wstęp już u Ciebie widziałam? W TYCH DOKŁADNIE słowach?

Ps. Jako że nie włączyłam laptopa od 5 miesięcy( z dwoma kilkugodzinnymi wyjątkami, gdy musiałam sporządzić pewne dokumenty i byłam zmuszona), w pewnym stopniu rozumiem.

Oczywiście nie 'zginanie się palca', ale neurozy związane z uruchomieniem laptopa. #!$%@?ąc od zmeczenia oczu po pracy, sama mając laptop 5 metrów od łóżka, wkręcam sobie, że jest za daleko,
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 30 (28.02.2019)

Dzisiaj byłem dość mocno zmotywowany, ale jednak mam problemy z świadomym rozdysponowywaniem tej energii. Co ten przegryw robi z ludźmi. Przy czym bardzo jestem zadowolony, bo udało mi się przełamać silny blok psychiczny i wysłałem w końcu to CV, od razu się lepiej czuję no i presja zelżała, bo wyrobiłem się w terminie.

PODSUMOWANIE DNIA

- Kanji 25 nowych, razem 125

- Wysłałem CV, chciałbym wysyłać w
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 29 (27.02.2019)

Aż tak wiele nie mam do napisania, ale dzień był całkiem znośny. Sporo rzeczy zacząłem, ale okoliczności nie pozwoliły dokończyć. Nie ma jednak źle, bo to zawsze mniej pracy na jutro. W każdym razie dzisiaj trochę zwięźle i w mam z tego powodu poczucie winy, co mnie nawet cieszy, bo skłania do sensowniejszego planowania zajęć na dni kolejne.

PODSUMOWANIE DNIA

- Kanji, kolejne 25 znaków, razem to
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 28 (26.02.2019)

Jakie ja miałem plany na dzisiaj, a ileż ja chciałem zrobiłć, no niesamowicie dużo, ale wyszło jak zazwyczaj. Od rana mnie wyjątkowo nerwica prześladowała, wespół z kiepskim samopoczuciem i jakoś tak się nie zgrało. Myślałem, żeby teraz walczyć jeszcze i coś robić na szybko, żeby lista dłuższa była, ale bez sensu. Lepiej sobie pokontempluję to co jest i refleksji się poddam nad przyszłością najbliższą.

PODSUMOWANIE DNIA

-
@FilozofujacyTopor: W japońskim największym problemem jest Kanji, bo to 2000 powszechnie używanych znaków, które trzeba znać, żeby móc chociażby gazetę poczytać. Przy czym sam język, jakbyś chciał np sobie porozmawiać tylko, aż taki trudny jest jest. Gramatykę ma dziwną, ale do ogarnięcia, trzeba się do niej przyzwyczaić. Kanji najtrudniej uczy się samemu, ale ja jestem strasznie uparty, a poza tym polubiłem ten cykl, że siedzę sobie przy kawie i przeglądam znaki.
@Rayon: Muzycznie w sumie wolę Call Me Maybe, This Is America to bardziej manifest niż utwór muzyczny. Bardzo dobry manifest, muszę przyznać. No, ale nie po to się tu zgromadziliśmy, najważniejsze jak to cudownie pasuje xD
Precel Się Jara

Ping Pong the Animation

Wpis 2 (zakończenie)

Już któryś raz próbuje opisać swoje wrażenia po "Ping Pong the Animation" i znowu nie za bardzo wiem jak. Trochę mnie ta seria zmęczyła, ale jednocześnie nie mogę jej mieć tego za złe. Anime nie skupia się na ciągłym przedstawianiu losów postaci, a bardziej na kluczowych wydarzeniach. które je kształtują. Z tego powodu bardziej niż z bohaterami zżyłem się z tym jak
mrocznyprecel - Precel Się Jara

Ping Pong the Animation

Wpis 2 (zakończenie)

...

źródło: comment_GghADUi0SntHZ4Hg5SoVdyNhWYtAC8qd.jpg

Pobierz
@mrocznyprecel: @FilozofujacyTopor: jak będzie summerweek to wy chłopaki napewno musicie być, tym bardziej że jesteście bardzo entuzjastycznie nastawieni do tego pomysłu co mnie cieszy, bo tak potencjalnych ziomków na summerweek to wyliczyłem tak z 10-15 osób, ale nawet jakbyśmy mieli w trójke coś wykombinować to byłoby świetnie, no może w 4 bo jeszcze @tristsram jest optymistycznie nastawiony
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 27 (25.02.2019)

Cały dzień się zmuszałem do robienia rzeczy, mam trochę dość. Dlatego ten dzień mało imponujący, ale nie mam siły już. Powegetować i spać.

PODSUMOWANIE DNIA

- wylazłem z piwnicy i poszedłem do biblioteki. Kawałek, bo 6600 korków. Nie lubię tak samemu chodzić, bo myślenie mnie wykańcza, znaczy nie zawsze, ale dzisiaj dość dotkliwie. Jutro spróbuję sobie wygospodarować czas na czytanie.

- Kanji przerobiłem 25 nowych, łącznie to
Kawałek, bo 6600 korków. Nie lubię tak samemu chodzić, bo myślenie mnie wykańcza, znaczy nie zawsze, ale dzisiaj dość dotkliwie.


@mrocznyprecel: Słuchasz muzyki podczas spacerów? Powinno być przyjemniej z własną playlistą.

Kanji przerobiłem 25 nowych, łącznie to 50 wyuczonych w miarę kompleksowo więc progres może nie jest duży, ale jest


super ʕʔ
Nic tu specjalnie ważnego, aktualizacja zasad mojej walki z przegrywem.

Jako, że nie chcę zaśmiecać swojego nerwicowego tagu, a chcę sobie popisać o różnych pierdołach, to narzucam sobie dodatkową zasadę w wychodzeniu z przegrywu. Nie mogę usuwać wpisów także z tagów, które mają w nazwie słowo "kontra", jeżeli to zrobię to walkę z przegrywem uznaję za przegraną. Te tagi to ogólnie próby powrotu do moich dawnych pasji, albo poszukiwanie nowych i jak
Przegrywowy pamiętnik

Straszna rzecz się stała. Wczoraj jak pisałem podsumowanie dnia to się szczyciłem tym, że przez cały dzień nie zjadłem niczego słodkiego. Położyłem się więc spać z dumą, ale wtedy zaczął się HORROR. Nie mogłem zasnąć, za dużo myślałem i tak się nakręcałem, i nakręcałem aż się dziwnie poczułem. Sam nie wiem, jakby mi z tego wszystkiego cukier spadł. Stawiałem opór, ale uczucie było coraz gorsze. O 3:30 nie wytrzymałem i
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 26 (24.02.2019)

W sumie już od dość dawna wiem jaki sposób podsumowywania dnia jest najlepszy, ale tutaj stosuję go dopiero dzisiaj. Dlaczego? Wyparcie chyba i podświadoma potrzeba sabotowania własnych starań. No, a jaki jest najlepszy sposób? Traktowanie dnia jako odrębnego od innych, niczym całości życia aktualnej wersji siebie. Staranie się, by przeżyć ten czas jak najlepiej i by móc wieczorem napisać o nim jak najwięcej dobrych rzeczy. No, a
@Krawedziowy96PL: Mam problem trochę z regularnym odżywianiem się i mój zegar biologiczny to tragedia, dlatego zaczynam sobie od trzech jak najlżejszych, żeby ustalić sobie pory odpowiednie. Najlepiej by było więcej mniej obfitych posiłków i do tego fajnie by było dążyć. Przytyć oczywiście nie chcę i muszę się zabrać za ogarnianie kaloryczne, chociaż na razie kompletnie nie wiem jak, ale będę się edukował. Dzięki za komentarz, postaram się zwracać na to uwagę.
Przegrywowy pamiętnik

Chociaż nie, zmieniam zdanie. Siedzenie, wegetowanie i marzenie o nieświadomości, bo głowa pęka od nadmiaru myśli nie ma sensu. Jeżeli coś jest źle, to albo mogę coś z tym zrobić, albo nie mam na to wpływu i powinienem to zaakceptować i spędzać czas jak najlepiej, zamiast użalać się nad sobą. No, a nerwica? #!$%@?ć ją serdecznie w oczodół, za przeproszeniem oczywiście. Dlatego pomyślmy co mogę sobie w tym wpisie pożytecznego
@Kofas: Też kwestia tego, że mogę uznać za jakiś czas, że jest dobrze, ale to nie będzie znaczyć, że jestem w pełni zdrowy. W końcu nie jestem obiektywny, a do tego moja perspektywa nie pozwala na szerokie spojrzenie na swoje problemy. Także połatam co mogę, ustabilizuję nerwicę i o terapię się postaram, bo pewnie specjalista wychwyci coś co mnie nie przyszłoby do głowy. Na chwilę obecną plus jest taki, że pierwszy
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 25 (23.02.2019)

Gdyby nie Wykop to byłby chyba najmniej produktywny dzień w moim życiu. Prawie cały dzień na tagu, w sumie to też jakieś osiągnięcie. Czasami się czuję jakbym się cofał do samego początku, motywacji mi brak chwilowo,. W godzinach wcześniejszych dopadło mnie natręctwo i do tej pory nie rozchodziłem. W sumie nie jakieś poważne, ale kompletnie nie widziałem sensu w ostrzejszej walce. Powegetuję sobie tutaj trochę i pójdę
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 24 (22.02.2019)

Wpis 2 - Podsumowanie dnia

Zestresowałem się nieco na wieczór, a do tego wypiłem za dużo kawy, wiadomo, debil intelektualistą od razu nie zostanie. To moje drugie podejście do tego wpisu, pierwsza wersja to była jakaś tragedia, za dużo suchych danych zaś, też bez sensu, bo gdzie tu dusza i refleksja!? Spróbuję zebrać myśli, zobaczymy jak wyjdzie.

CO DZISIAJ

1. Japoński

Nad powtarzaniem znaczeń kanji będę musiał
@majkel88: Na razie i tak nie wiem dokładnie co robię jeszcze, więc chwilę to pewnie potrwa xD Jeżeli mi się uda to na pewno i tak tutaj zostanę, za bardzo Wasz wszystkich lubię. Dzięki za wsparcie, a w normików rzucam kasztanem.
Precel Kontra Teledyski

Wpis 7

C2C - Delta

Pierwsza animacja na mojej liście, tak się dziwnie złożyło, że dopiero teraz, bo w sumie przygodę z teledyskami zaczynałem od animacji właśnie. Naprawdę dobrze wykonany, dopieszczony klip, niczym komiks w ruchu. Otoczka science fiction skrywająca historię o poświęceniu i o tym, że nigdy nie wiemy kiedy możemy zostać skonfrontowani z naszym przeznaczeniem. Dlatego warto mieć otwarty umysł i szczerze komunikować się ze sobą i
mrocznyprecel - Precel Kontra Teledyski

Wpis 7

C2C - Delta

Pierwsza animacja...
@drWind: Dziękuję bardzo, nie znałem. Uwielbiam jak w ich klipach obraz pięknie zgrany jest z dźwiękiem, dbają o najdrobniejsze szczegóły. Nie tylko te oczywiste, ale też zabawę kolorem, geometrią i przestrzenią. Coś cudownego. Poza tym to bardzo ciekawa wariacja na temat schematu pokazywania zespołu jak sobie po prostu gra, tutaj to jest wyniesione na wyższy poziom i wzbogaca sam utwór. Mega sprawa.
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 24 (22.02.2019)

Od dzisiaj do wychodzenia z przegrywu podchodzę nieco inaczej. Uświadomiłem sobie ostatnio brawurowo swoje #!$%@?, więc kończym się w tańcu #!$%@?ć, a zabierzmy się za sprawy poważnie, z pełną świadomością, planem i pomyślunkiem. Porządek będzie i ogarnięcie i żaden przegryw, czy inne #!$%@?, nie będzie pluł mi w twarz. Postaram się kontemplować wszystko co robię i sprawdzać co działa najlepiej. Do tej pory było nieco zbyt chaotycznie.
O jak mi jest ciężko, mówię Wam. Czuję jakbym tym wpisem sobie strzelał w głowę, ale wóz albo przewóz, będzie o nerwicy, jak zwykle. Pozwólcie, że uchylę Wam rąbka mojego #!$%@?, usiądźcie i posłuchajcie.

To jak bardzo jestem opanowany zależy od stanu w jakim znajduje się mój organizm. Normalnie nie mam problemów, ale czasem się coś zmienia i jestem kłębkiem nerwów. Nie wiem co się dzieje z moim ciałem, równowaga chemiczna jakoś
@mrocznyprecel: Najczęściej psychiatrzy na lęki przypisują hydroksyzynę, tylko zdania są o niej podzielone, na mnie działa kojąco, jedynie trochę zamula, ale niektórzy jej nie polecają i po prostu nie lubią jej brać. A jeśli nie chcesz brać leków to zaopatrz się może w jakieś krople walerianowe czy dużo melissy
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 23 (21.02.2019)

Wpis 2

W sumie ten wpis nie jest potrzebny, ale chcę zabić nieco czasu. Taki mam dzień dzisiaj, że robię sobie przerwę od wychodzenia z przegrywu. Musiałem sobie to wszystko przemyśleć i przewartościować. Dlatego nie ma dzisiaj żadnego progresu, ale za to od jutra podejdę do tego nieco inaczej. Bo jasne, robię postępy, ale za wolne i w sumie w jakiś sposób kryję się za tymi wpisami,
@goodguy: Uwielbiam to miejsce, bo zawsze ktoś mi zwróci uwagę na takie rzeczy. Dziękuję. Tym razem jednak to sytuacja wyjątkowa, robiłem pewne rzeczy źle, po łebkach trochę, dlatego jeden dzień na uspokojenie i przemyślenia. Od jutra będzie to wszystko działało wydajniej, już sobie rozplanowałem.
Precel Kontra Teledyski

Wpis 6

Foxy Shazam - Holy Touch

Teledysk, którego mam ochotę się czepiać za różne rzeczy, ale jednocześnie jest tak przesycony radością z realizowania porąbanych pomysłów, że nie mogę się nim nie zachwycić. Przy czym sama historia, w swym bezsensie, stanowi bardzo fajną metaforę życia. Tego, że pomimo tego, że wiemy co czeka nas na końcu, powinniśmy wykorzystywać dany nam czas jak najlepiej i robić to co czyni nas
mrocznyprecel - Precel Kontra Teledyski

Wpis 6

Foxy Shazam - Holy Touch

Tele...
@mrocznyprecel: Samo pisanie tego typu postów już jest czymś wspaniałym, bo zaczynasz tworzyć coś swojego. Żyjemy w takim konsumpcyjnym świecie, gdzie pochłaniamy różne rzeczy, a sami nie wychodzimy z inicjatywą. A człowiek rozwija się tylko przez tworzenie, i samo dostarczanie wytworów ze świata zaspokaja go w pewnym sensie, lecz koniec końców, nie jest on człowiekiem spełnionym.
@FilozofujacyTopor: Bardzo mądre słowa. To świetna metoda terapeutyczna, bo gdy przegryw uświadomi sobie, że posiada moc sprawczą, może coś stworzyć, zmieni to sposób w jaki postrzega samego siebie. Zwłaszcza gdy ktoś jego twórczość doceni. Dlatego lubię Wykop, bo ludzie są otwarci i można się spodziewać konstruktywnego podejścia.
Jak tylko pogoda się ustabilizuje, zrobię takie coś, co w dalszych słowach opiszę. Dodam sobie rano, do kawusi, wpis określający jakieś ciekawe miejsce w świecie i moim celem będzie tam dotrzeć i zrobić zdjęcie moim prehistorycznym aparacikiem. Po powrocie, do drugiej kawki, dodam sobie wpis z podsumowaniem i wspomnianym wyżej zdjęciem. Jeżeli znajdę pracę to model się zmodyfikuje. Tak sobie o tym pomyślałem, bo dzisiaj odpoczywam od wychodzenia z przegrywu, a takie
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 23 (21.02.2019)

Muszę nauczyć się pokory. Wobec siebie i wobec innych. Inteligencja i wiedza na niewiele się zdają jeżeli człowiek nie panuje nad emocjami. Dotyczyć to może wszystkiego, zarówno wychodzenia z przegrywu, jak i relacji z ludźmi. Nieświadomość swoich emocji oznacza nieświadomość intencji. Może wydawać mi się, że moje postępowanie jest słuszne, ale tak naprawdę nie mogę mieć takiej pewności. Patrzę w lustro i trochę nie wierzę, że ten