Aktywne Wpisy
wyslij_nudeski +339
Zmieniło się wszystko. Poza Starym.
Zmienił się mental, problemy, leki, diagnozy.
W sumie to człowiek wiedział, że to jebnie, ale myślał, że jeszcze spokojnie sobie 10 lat pożyje. A tu proszę, wątpliwości co do ewentualnego życia. Nie z powodu psychiki.
Zdiagnozowali u mnie coś pomiędzy zespołem Ehlersa-Danlosa a zespołem Marfana. Nie googlujcie. W skrócie chodzi o to, że mój organizm jest gównem, bo nie działa produkcja kolagenu. A kolagen jest w całym
Zmienił się mental, problemy, leki, diagnozy.
W sumie to człowiek wiedział, że to jebnie, ale myślał, że jeszcze spokojnie sobie 10 lat pożyje. A tu proszę, wątpliwości co do ewentualnego życia. Nie z powodu psychiki.
Zdiagnozowali u mnie coś pomiędzy zespołem Ehlersa-Danlosa a zespołem Marfana. Nie googlujcie. W skrócie chodzi o to, że mój organizm jest gównem, bo nie działa produkcja kolagenu. A kolagen jest w całym
Van-der-Ledre +155
HHahha, ależ się uśmiałem dziś jak gorące przeglądałem. Było kilka wpisów odnośnie ileż to nie wynoszą zarobki w Polsce (Warszawa, Kraków, Trójmiasto, itd.)(reszta to nie jest Polska). Oczywiście oderwane od rzeczywistości wypopki piszą, że teraz 10 tys, to byle kołchoźnik ma, a wogóle to i tak grosze, niewystarczające do godnej egzystencji. Domyślam się, że takie wpisy mogły zasiać w waszych umysłach ziarenko goryczy i zwątpienia. Chciałbym sprostować te bzdury.
W Polsce powiatowej
W Polsce powiatowej
DZIEŃ 28 (26.02.2019)
Jakie ja miałem plany na dzisiaj, a ileż ja chciałem zrobiłć, no niesamowicie dużo, ale wyszło jak zazwyczaj. Od rana mnie wyjątkowo nerwica prześladowała, wespół z kiepskim samopoczuciem i jakoś tak się nie zgrało. Myślałem, żeby teraz walczyć jeszcze i coś robić na szybko, żeby lista dłuższa była, ale bez sensu. Lepiej sobie pokontempluję to co jest i refleksji się poddam nad przyszłością najbliższą.
PODSUMOWANIE DNIA
- udało mi się wyjść z piwnicy, ale niestety trochę nie było sensu liczyć kroków, bo z rodzicami pojechałem na zakupy. Mógłbym sobie dopisać, że spędziłem czas z rodziną, ale no nie było jakoś mega przyjemnie. Może dlatego, że czułem się paskudnie, bo mi się coś nerwicowo ubzdurało i myślałem, że umrę. Nakupiliśmy słodkiego i oczywiście obżarłem się jak świnia i trzymania chociaż pozorów diety też nie mogę sobie dopisać xD Noż tragedia. Ale wylazłem, pochodziłem sobie trochę i popatrzyłem na normików, więc uznaję za plusik całe to zdarzenie.
- Kanji oczywiście, jakże inaczej, dzisiaj też tylko 25 znaków, ale tak dosyć solidnie, więc nie ma źle, 75 razem. W ogóle pomyślałem sobie trochę o tagu, a właściwie dwóch, na których chciałbym sobie pisać o tym języku, utrwalać informacje i może się komuś przy okazji to przyda. Także zbieram się powoli i będę coś działał.
- Wykop, a właściwie pisanie rzeczy niezwiązanych z wychodzeniem z przegrywu. Chciałbym przynajmniej jeden wpis dziennie sobie zamieszczać, dzisiaj były to moje zmagania z Margonem i tak mnie pisanie odprężyło, że aż nie wiem jak to opisać. No i z każdym takim tekstem jakby lepiej panuję nad nerwicą, więc to też jest fajne. To działa tak, że albo kończę robić coś co sprawia mi przyjemność, albo porzucam to z powodu nerwicowego kaprysu. Wybór jest oczywisty. W sumie z tym wpisem sytuacja wygląda podobnie i znów wybieram zdrowszą opcję, bardzo mnie to cieszy.
- Przypominam sobie, że do niedzieli muszę wysłać CV i nawet mam już jakieś opcje i planuję to zrobić przed weekendem, ale muszę sobie usystematyzować przeglądanie ofert. Siedziałem nad tym dzisiaj, ale nieco mnie to przytłacza, będę sobie chyba przeklejał te akceptowalne gdzieś według schematu, a później wybierał te najlepsze. Fajnie by było codziennie coś wysyłać. Wiem, że powinienem się śpieszyć, a nie odkładać na później, ale w tej chwili chcę się oswoić z perspektywą, nie krzyczcie na mnie zbyt głośno.
- Taki drobiazg na koniec, ogarnąłem sobie stolik, który mam obok łóżka, poukładałem sobie na nim książki, żeby był porządek, jest też na nim miejsce na materiały pomocnicze do japońskiego i programowania, które chciałbym zacząć jutro.
Oj jednak się rozpisałem xD No nic, chciałem zabić nieco czasu, a kto mi zabroni. Teraz herbatka i jakoś się odprężyć, bo jutrzejszy dzień może być niełatwy.
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #nerwica #nerwicowypamietnik