Wpis z mikrobloga

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 26 (24.02.2019)

W sumie już od dość dawna wiem jaki sposób podsumowywania dnia jest najlepszy, ale tutaj stosuję go dopiero dzisiaj. Dlaczego? Wyparcie chyba i podświadoma potrzeba sabotowania własnych starań. No, a jaki jest najlepszy sposób? Traktowanie dnia jako odrębnego od innych, niczym całości życia aktualnej wersji siebie. Staranie się, by przeżyć ten czas jak najlepiej i by móc wieczorem napisać o nim jak najwięcej dobrych rzeczy. No, a także, żeby móc przekazać coś jutrzejszej wersji siebie, coś co pomoże jak najlepiej przeżyć kolejny dzień.

PODSUMOWANIE DNIA

- Kanji, tym razem całościowo, znaczenia + czytania, 25 znaków na rozgrzewkę.

- Trzy posiłki, wiem że powinno być więcej, ale na razie ważna jest dla mnie taka liczba, bo symbolizuje pory dnia i ma bardzo duże znaczenie dla mojej skołatanej psychiki.

- Bardzo mnie korciło, ale nie podjadałem cały dzień. Przy czym najbardziej mi zależy, żeby nie żreć tyle słodkiego.

- Spędziłem trochę czasu z rodzicami, było miło. Ostatnio nie miałem na to za bardzo siły, dręczą mnie wyrzuty sumienia z tego powodu.

- Obejrzałem sobie do końca anime "Ping Pong the Animation", jak znajdę wenę to opiszę swoje wrażenie. Nie chcę poświęcać czasu na to co jest pod ręką akurat, mam takie skłonności od dość dawna, bardziej chcę kończyć to na czym mi zależy i wiem, że w jakiś sposób mnie wzbogaci.

- Za chwilę pójdę ogarnąć się wizualnie, bo od jutra wznawiam eksplorowanie świata zewnętrznego, chcę się przejść do biblioteki, chciałbym wrócić do czytania książek, a nie tylko przed ekranem ślęczeć. Czytam komiksy i są spoko, ale to jednak nie to samo. Kiedyś bardzo dużo czytałem, tęsknię za tym strasznie.

Tak w ogóle to tym wpisem także staram się zwalczyć pewne natręctwo, uwielbiam jak czasami podłączanie wtyczki do przedłużacza potrafi stanowić dla mnie kolosalny problem, o którym trzeba rozmyślać godzinami, jak nie dniami. Droga nerwico, #!$%@? ci w oko.

#przegryw #depresja #nerwica #wychodzimyzprzegrywu #nerwicowypamietnik
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Trzy posiłki, wiem że powinno być więcej, ale na razie ważna jest dla mnie taka liczba, bo symbolizuje pory dnia i ma bardzo duże znaczenie dla mojej skołatanej psychiki.


@mrocznyprecel: Starasz się schudnąć? Jeśli tak to dla samego chudnięcia nie ma znaczenia czy jesz trzy posiłki dziennie czy pięć - najważniejsze jest ile dostarczasz dziennie kalorii. Mniej to chudniesz, więcej to tyjesz. Wiadomo że jak się je 5 posiłków dziennie
  • Odpowiedz
@Krawedziowy96PL: Mam problem trochę z regularnym odżywianiem się i mój zegar biologiczny to tragedia, dlatego zaczynam sobie od trzech jak najlżejszych, żeby ustalić sobie pory odpowiednie. Najlepiej by było więcej mniej obfitych posiłków i do tego fajnie by było dążyć. Przytyć oczywiście nie chcę i muszę się zabrać za ogarnianie kaloryczne, chociaż na razie kompletnie nie wiem jak, ale będę się edukował. Dzięki za komentarz, postaram się zwracać na to
  • Odpowiedz