Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 42 (12.03.2019)

Dziwna sprawa, nieco smutna, bo jak sobie organizuję konstruktywnie czas to brakuje mi go na siedzenie na tagu. Jutro muszę coś z tym zrobić, no nie może być tak przecież, bo ja tu lubię siedzieć. Jakoś sobie to ogarnę.

PODSUMOWANIE
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 41 (11.03.2019)

Ciekawy skutek tego zawziętego wychodzenia z przegrywu. Przygnębienie zaczyna motywować mnie do pracy. Sprawia, że czuję złość na siebie, że tak jest, a że złość to energia, zaczynam ją odpowiednio wykorzystywać i coś robię. Dość mnie to zaskakuje, sam nie wiem co o tym myśleć. Przy czym to nie tak, że chcę, żeby mnie ludzie przygnębiali, wolę mieć jednak dobry humor.

W
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 40 (10.03.2019)

Nie potrafię pisać w tej chwili. Jestem zmęczony i nieco podłamany. Tak nawet konstruktywnie, ale najpierw się muszę z tym przespać. Bawi mnie lekko ten stan, bo akurat dzisiaj miałbym o czym pisać, sporo rzeczy zrobiłem i chciałbym sobie to utrwalić, ale teraz mi to nie wychodzi. Nadrobię jutro. Przynajmniej wypisałem się we wpisie o C++, żeby nie było, że ściemniam i się opierdzielam jakoś strasznie.

#
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 39 (09.03.2019)

Trochę się nie wyrobiłem z zaplanowanymi zadaniami, ale czuję się usprawiedliwiony. Większość popołudnia spędziłem poza domem i to w miłym towarzystwie. Wybiegałem się, wychichrałem, przygód miałem co niemiara i teraz jestem zmęczony, ale wyjątkowo zadowolony. Także wieczór planuję spędzić przyjemnie, Twitch, YouTube i gierki, wyśpię się, a zaległości będę nadrabiał od rana. Mam taką fajną pustkę w głowie, nie wiem co pisać, schowam się więc z lekkim
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Mescuda: Tak mnie jeszcze optymizm nie ponosi. Za to mam go na tyle dużo, żeby wiedzieć, że z przegrywu możemy wyjść. Jeżeli będziesz marudził to wyjdę pierwszy i przyjadę tam na Twoją wieś zabitą dechami i Cię z tego doła będę wyciągał, chociażby i siłą.
  • Odpowiedz
Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 38 (08.03.2019)

Oj jakoś mi ten dzień zleciał tak dziwnie. W sumie nawet przyjemnie, ale nie za bardzo mam co tutaj wpisać. Plus jest taki, że powoli nabierają kształtu moje plany na kolejne dni, więc może jakoś uda mi się odbić od dna. Czuję się jakby lepiej, kilka ostatnich dni było niełatwych, nerwica mnie gnębiła, ale najwidoczniej znowu udało mi się wygrać. Mam z tego powodu wyrzuty sumienia, ale
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wpasowuje mi się w nastrój, w pragnienie wyjścia z przegrywu. Wszyscy jesteśmy w jakiś sposób s---------i, wszyscy popełniamy błędy. Nie czyńmy z masochizmu substytutu szczęścia. Nie jest za późno, żeby coś zmienić, po prostu boimy się konfrontacji z własnymi pragnieniami. Usiądźmy na chwilę, przystopujmy, rozejrzymy się wokół. Jest w porządku, żyjemy, a życie jest zbyt krótkie, żeby bać się iść do przodu i szukać szczęścia.

Mother Mother - It's Alright

#przegryw
mrocznyprecel - Wpasowuje mi się w nastrój, w pragnienie wyjścia z przegrywu. Wszyscy...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 37 (07.03.2019)

Dość mocno ten dzień zmarnowałem. Mam trochę chwilę zwątpienia, tak idę przed siebie, ale nie do końca potrafię określić jaki jest mój cel. Pewnie dlatego, że nie za bardzo potrafię żyć dla siebie samego. Nie zależy mi tak na moim własnym życiu jak zależy mi na innych. Zawsze tak miałem, pewnie przez problemy z samooceną i przez to, że nie jestem zbyt dobry w szczerej komunikacji z
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To chyba ten moment, w którym mózg przyzwyczaja się do procesu wychodzenia z przegrywu. Staram się, wyraźnie czuję się lepiej, ale mniej więcej robię te same rzeczy codziennie. To dobre rzeczy, pożyteczne, dające mi satysfakcję, ale nie mogę myśleć tylko o sobie, bo jest jeszcze nerwica. Może przesadzam, może mam po prostu gorsze chwile, ale jak mi się dzisiaj ciężko pozbierać to aż mi się przypomniały najgorsze czasy. Choroba też próbuje przeżyć
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 35 (05.03.2019)

Leniwy dzień trochę, też przez pogodę. Nie zrobiłem jakoś wiele, ale jestem zadowolony z tego co zrobiłem. W ogóle pisanie podsumowań dało mi do myślenia i postanowiłem dodać jedną funkcję. Mianowicie postaram się bardziej skupiać na rzeczach, które mnie ekscytują zamiast tak po prostu odhaczać punkty i myśleć pod kątem tego, żeby było ich więcej. Czyli np postaram się nie wychodzić z domu tylko po to, żeby po prostu wyjść i wrócić umordowanym, ale bardziej zrobię to w jakimś kontekście, który mnie interesuje. Czyli np mogę sobie pozwiedzać nowe miejsca, albo pojeździć busikiem, takie miłe rzeczy. Nie będzie mnie to tak męczyć. No i będę takie aktywności tu uwzględniał i przy każdej będzie liczba w nawiasie. Oznaczać będzie ile razy dana aktywność się w podsumowaniach przewinęła od dzisiaj. Po tym poznam na czym zależy mi bardziej, a na czym mniej. Chciałem kiedyś zakładać osobny tag pod to, ale po co skoro mogę to robić tutaj.

PODSUMOWANIE
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 34 (04.03.2019)

Nawet udało mi się ogarnąć sporo rzeczy, ale często ciężko mi się wyrobić, jakoś brakuje mi czasu. Nie chcę się dzisiaj za bardzo rozpisywać, ale zaznaczę sobie, że muszę zacząć próbować się wcześniej kłaść, bo ze snem to u mnie ostatnio różnie. Może jak się zacznę zmuszać to jakoś się mój zegar biologiczny wyreguluje. Może będę sobie jakoś to notował tutaj. Pomyślę.

PODSUMOWANIE
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 33 (03.03.2019)

Ok, powoli wracam do życia, z naciskiem na "powoli". Trochę sił nie mam, ale poogarniałem wszystko po wczorajszym ataku nerwicy i chyba będę żył. Jutro postaram się, żeby więcej tego było.

PODSUMOWANIE
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mrocznyprecel Z piciem wody nigdy jakoś problemu nie miałem, na pewno dlatego że ogólnie bardzo spragniony jestem więc mimochodem ją piję

Nic, walcz ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@Suck_My_Duck: Bo Twój sposób wypowiedzi mówi o Tobie wszystko. Widzę u Ciebie poważne problemy z poczuciem własnej wartości i obwinianie o to kobiety (jak wy to nazywacie? p0lki?) Kobieta widząc coś takiego nawet się nie zbliży. Proponuje terapie u psychologa, ew. jakąś farmakologie.
  • Odpowiedz
Po wczorajszym ataku nerwicy jakoś żyję, w dużej mierze dzięki wsparciu dobrych ludzi, w tym użytkowników Wykopa. Dziękuję bardzo. Nadal czuję się nie za dobrze, ale chciałem napisać o tym, że taki stan ma pewien plus. Taki nastrój apokaliptyczny, zawieszenie na granicy bezsensu egzystencjalnego, prowadzi do tego, że tak naprawdę łatwiej jest ignorować przeciwności życiowe i kolejne natręctwa. No po prostu człowiek ma do tego stopnia w------e, że aż zaczyna żyć jakby
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 32 (02.03.2019)

Plany miałem na dzisiaj, ale przez to, że zarwałem noc to cały dzień byłem nieprzytomny, a wieczorem dorwała mnie nerwica i dochodzę do siebie cały czas. No nic, czasem musi być gorzej, żeby później mogło być lepiej. Dobre w tym wszystkim jest to, że zanim padłem rano to przerobiłem kolejne 25 kanji i razem mam już 175. Dobre i tyle.

#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Tak blisko jestem przegranej w walce z przegrywem, że to nawet nie jest śmieszne. Obiecałem sobie, że nie będę kasował wpisów ze swojego tagu #nerwicowypamietnik i tego się trzymam, nawet sobie zanotowałem. Tak sobie jednak też postanowiłem, że nie będę kasował swoich komentarzy do tych wpisów. No i dzisiaj jeden skasowałem, bo pomyślałem, że o komentarzach żadnych zasad (chyba) nie zapisywałem to co mi szkodzi, a wydawało mi się, że
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@karazek: z Wykopem nie mam problemu w kwestii tego, że treści jakoś dziwnie odbieram, ale trochę zbyt mocno uzależnia w kontekście terapeutycznym, więc faktycznie postaram się trochę ograniczyć.
Co do kreowania to mam kilka fajnych pomysłów i odkładam nie wiadomo po co. Takie rzeczy, które robisz i nawet bez zapisywania tego czujesz, że zrobiłeś coś wartościowego, że nie tylko o tym wiesz, ale właśnie też zostaje jakiś ślad.
Dzięki, trochę
  • Odpowiedz
Gra dla przegrywa

Wpis 3
Firewatch

Gra o byciu strażnikiem leśnym, takim przeciwpożarowym, a także o radzeniu sobie z problemami, akceptowaniu przeszłości i skupianiu się na przyszłości. Pozwoliła mi, na te kilka godzin, całkowicie oderwać się od wszelkich problemów. Sprawiła, że poczułem się jakbym był na wakacjach, z dala od wszystkiego co złe i mógł na spokojnie, wraz z bohaterem, poukładać swoje myśli, skoncentrować się na poznawaniu nowego miejsca i tajemnic jakie skrywa.
mrocznyprecel - Gra dla przegrywa

Wpis 3
Firewatch

Gra o byciu strażnikiem leś...

źródło: comment_czectGBu0RVXgON3sfMDUFzjdGq9GHfX.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Poliorketes: Trochę widzę to tak, że te wszystkie przegrywowe przejścia mnie wielu rzeczy nauczyły. O sobie samym, o innych, a także o tym jak funkcjonuje świat. Jestem lepiej przygotowany na to co może mnie spotkać w przyszłości, bo po dupie dostałem już porządnie i niewiele rzeczy może mnie zaskoczyć. Przy czym zgodzę się co do tego, że konstrukcja zostaje naruszona, na pewno nie będę taki beztroski i optymistyczny jak kiedyś,
  • Odpowiedz
Oj Mirki, oj Mirabelki, mówię Wam, noc tak jakby zarwałem, nie do końca z premedytacją, tak jakoś wyszło.
Plus jest taki, że jak o tej porze jestem na nogach to może w końcu zdążę wszystko zrobić co bym chciał, bo jak normalnie budzę się czasem po 12 nawet to jednak ciężko się ogarnąć.

Miłego dnia Wam życzę, zróbcie coś fajnego i miłego, coby w tym przegrywie lżej się żyło. Do boju!

#
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 31 (01.03.2019)

Trochę zakręcony dzień to nie będę się za bardzo rozpisywał, nieco chaotyczny, ale przyjemny.

PODSUMOWANIE
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach