Nie piszę tutaj o grach, bo i tak już wystarczająco bazgram o przeczytanych książkach, ale w tym wypadku po prostu musiałem zrobić wyjątek.
Pykam obecnie w Final Fantasy IX; wczoraj dotarłem do końcówki dysku 3. i sceny, w której gra "You are not alone". Jezu. Jakie to było fenomenalne. Muzyka arcygeniusza Uematsu, zabawa mechanikami oraz wyniesienie relacji postaci na absolutne wyżyny. Jeżeli muzyka nie zmiania się na motyw bitewny, gdy atakuje cię jakaś
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@SmugglerFan: a znasz jakieś inne słowo niż "cringe"? Proponuję trochę poszerzyć horyzonty i wyjść poza bańkę, bo można ciekawe rzeczy odkryć - sam jestem tego idealnym przykładem, bo z reguły nie cierpię japońskiego absurdu i przerysowania. No i faktycznie nikt nie chce grać, seria wcale nie istnieje od niemal 40 lat.
  • Odpowiedz