- E Mati! Cho no, zobacz! – Krzyknął tata z drugiego pokoju.
- Tate plz no – pomyślał Mati próbując wrócić do ludzkiej postaci, siedzenie 8 godzin przy komputerze nie wpływało najlepiej na jego sylwetkę. Po chwili udało się przywrócić kończyny do stanu używalności, choć dało się już zauważyć iż kończyny nie były idealnie proste – Kowboje też takie mieli, to od jeżdżenia na koniu – Pomyślał Mati, po czym skierował swe
- Tate plz no – pomyślał Mati próbując wrócić do ludzkiej postaci, siedzenie 8 godzin przy komputerze nie wpływało najlepiej na jego sylwetkę. Po chwili udało się przywrócić kończyny do stanu używalności, choć dało się już zauważyć iż kończyny nie były idealnie proste – Kowboje też takie mieli, to od jeżdżenia na koniu – Pomyślał Mati, po czym skierował swe
Dzisiaj w Gdańsku był jakiś armagedon. Autobus się spóźnił o tyle że przyjechał z 45-minutowym opóźnieniem. No ok, korki (kto jeździ w Gdańsku 199 w szczycie ten zna ten ból). Wsiadłem potulnie do autobusu i zająłem się czytaniem swoich notatek. W pewnym momencie podjechaliśmy na przystanek Rzeczpospolitej-Kołobrzeska (na którym można się przesiąść na tramwaj) no i... zaczęła się jazda. Przez przednie drzwi autobusu