Wpis z mikrobloga

- E Mati! Cho no, zobacz! – Krzyknął tata z drugiego pokoju.
- Tate plz no – pomyślał Mati próbując wrócić do ludzkiej postaci, siedzenie 8 godzin przy komputerze nie wpływało najlepiej na jego sylwetkę. Po chwili udało się przywrócić kończyny do stanu używalności, choć dało się już zauważyć iż kończyny nie były idealnie proste – Kowboje też takie mieli, to od jeżdżenia na koniu – Pomyślał Mati, po czym skierował swe kroki do drugiego pokoju w którym urzędował Tata. Będąc w przedpokoju zauważył Mamę pichcącą coś w kuchni, widocznie znowu jej się nudziło albo chciała wcisnąć jakieś żarcie w jego brata który przebywał za zamkniętymi drzwiami opatrzonymi napisem „ Vaoult 111, don’t have entry”. Mati od dawna podziwiał swojego brata za to że ten tak dobrze znał angielski.
- Mati! Cho no plz! – Tata widocznie znalazł coś naprawdę interesującego. Mati czym prędziej skierował swe kroki ku salonowi, który przypominał raczej jaskinię niż mieszkanie w bloku. Czarne plamki na ścianie za komputerem Taty sugerowały obecność podstawowych form życia.
- O co chodzi? – Zapytał Ojca
- Jak ty się wyrażasz?! Mów normalnie, jak przystało na #niebieskipasek!
- Czo jest tate? – poprawił się Mati. Tata od czasu odkrycia internetu stawał się coraz bardziej nie do zniesienia, ale od czasu odkrycia Wykopu przeszedł nawet metamorfozę w kwestii mówienia. Co gorsza wymagał tego również o swojej rodziny, więc Mati wolny czas przed komputerem spędzał na przeszukiwaniu Wykopu i uczenia się Mirkojęzyka. Było to nawet fajne jednak doprowadziło do tego że czasem mówił tak przy kolegach przez co nabawił się ksywki „Mirko”.
- Hehe popacz no co żem znalazł w internetach, hehehehe.
- He He – Mati starał się skupić na lekturze artykułu.
- Synek zobacz no, kebaby uciekajo z Syrii i Ikaru, to jak te autobusy nie? hehe.
- Tatełe, ale te kebaby to jado do Polszy przeca.
- CZO? E tam, to pewnie taki #picnawode co to lewaki mówio na szkode państwu. Ja tam wiem swoje nie?
- Ale Tate, Oni tu piszo że Unia kazał przyjąć over 9000 imigrantów. Kebaby przyjado do nas i bedo tu mieszkały przecież.
- No to czo? Napijemy się kielicha, poznamy się możne poznasz jakiś #rozowypasek czo Mati?
-Allah zabrania spożywania alko.
-Kto? Zresztom Nevemrind – Mati jednak żywił szacunek do Taty który też umiał Angielski – Zjemy se razem schabowego z zimnioczkami i bedzie git nie?
-Tate, ale oni schabowych też nie mogo – Tutaj Tata się trochę zapowietrzył i poczerwieniał. Widać było że zaraz będzie sroga inba w domu, więc Mati wyszedł z salonu żeby ponabijać się z brata. Zapukał do zamkniętych drzwi, już nawet nie pamiętał kiedy go widział ostatnio. Zaraz jednak wpadł na genialny pomysł, widział coś takiego na tej bajce co to na polsacie leciała. Miał nie oglądać ale tak się wtedy spili z Sebą i paroma kumplami że byli pewni iż lecą na misję do Afganistanu a nie leżą na kanapie w bloku. Zapukał rytmicznie po czym odezwał się
- Ulepimy dziś bałwanaa~ ? – Usłyszał huk w kuchni. – Meh, pewnie Mama skisła – pomyślał. Mame zawsze była śmieszkiem, tylko dobrze się maskowała i jedynie Mati znał jej prawdziwą naturę (co było zaskakujące biorąc pod uwagę że byli z Tatą małżeństwem od kilkudzisięciu lat). Zbliżył ucho do drzwi i ponownie zapukał, oczekując jakiejś reakcji.
- Hnyaaaah~! – Głowę młodego wypełniło stado goniących się myśli, tratowały się nawzajem zabiegając o uwagę Matiego. W końcu zostały tylko cztery : „?” , „...?” , „.......?” oraz ! „...............?”. Zapukał ponownie.


- Yyy....


W tym momencie Tata opuścił stan Hiperwantylacji, tym samym ratując Matiego od śmierci z przemyślenia. Otóż ojciec rodziny wkroczył w stan JANUSZ MODE ON, tym samym rozpoczynając inbę.
- CZO TE KEBABY NIE LUBIO SCHABOWYCH JA ICH NAUCZE PORZONDKU PEWNIE JESZCZE NIE KATOLICY HETERYCY JEDNI TEN ALLAH TO BY MÓGŁ CHRYSTUSOWI SANDAŁY CZYŚCIĆ I JESZCZE NAPIĆ SIĘ ZABRANIA TAK SIĘ NIE ROBI !!!ONE1!!11!!
-HNGHHYAAAAAAA~! – dobiegło z pokoju starszego brata
- HEHEHEHEHEHE HOHOHOHOHO HEHEHEHEHE – dobiegło z kuchni
-


– dobiegło z końca ulicy Kaczyńskiego. Tata słysząc tak patriotyczny okrzyk aż stracił zapał do nakręcania gównoburzy, tylko pognał do przedpokoju i zaczął się ubierać.
- Tate, gdzie idziesz? – Zapytał Mati.
- Jak to gdzie synek? Ubieraj się, idziesz z mną. – Powiedzał, uśmiechając się.
- Grażyna! – Ale Mama już wychodziła z kuchni, ubrana w fartuszek i uzbrojona w wałek i tłuczek do mięsa.
- Ale tato! Gdzie idziemy? – Zapytał Mati, tutaj widocznie coś się działo tylko on jeden nie wiedział co.
Tata stojąc ubrany w drzwiach obrócił się i powiedział :


#polska2019 #janusze #araby #pasta #takbylo #damnright #moherowaprzyszlosc #truestory #moher
  • Odpowiedz