Mirki co to się dzisiaj od*bało to ja nie...
Dzisiaj w Gdańsku był jakiś armagedon. Autobus się spóźnił o tyle że przyjechał z 45-minutowym opóźnieniem. No ok, korki (kto jeździ w Gdańsku 199 w szczycie ten zna ten ból). Wsiadłem potulnie do autobusu i zająłem się czytaniem swoich notatek. W pewnym momencie podjechaliśmy na przystanek Rzeczpospolitej-Kołobrzeska (na którym można się przesiąść na tramwaj) no i... zaczęła się jazda. Przez przednie drzwi autobusu
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach