Moja dobra przyjaciółka zajmowała się kiedyś #mlm a dokładnie FM group, poszła na parę spotkań podjarała się, łyknęła haczyk i już oczami wyobraźni widziała siebie w pięknym mercedesie. Na mnie była obrażona przez jakiś czas bo śmiechałem motzno z tego. Dała się na tyle podpuścić, że zawarliśmy zakład o karton wódki. Ona obstawiała, że zdobędzie mercedesa klasy A w ciągu roku, ja miałem inne zdanie. Właśnie sobie uświadomiłem, że zakład się kończy
#studbaza #mlm

Ja #!$%@?ę, co za ludzie.

U mnie w grupie jest koleś, który praktycznie z nikim nie rozmawia, nie wita się, nawet obok nas nie stoi. No nic, jego sprawa. Tyle że teraz wchodzę do domu, otwieram FB i wchodzę na moją grupę, a tam widzę tekst w stylu "Sory, że się tak alienowałem, ale miałem dużo na głowie, a teraz mój znajomy otworzył ciekawą firmę i można dużo zarobić. Jestem
@glodny_student: Dzięki, ale na szacunek jakiś to może i zasłużę, ale jak te studia skończę. A plany to jasne, że mam. Na razie myślę o aktuariacie, szczególnie za granicą (aktuariusz to taki specjalista od ryzyka, ubezpieczeń itp.), bo na kontrakcie kasa duża, a pomyślałem, że skoro kontrakt, to mógłbym pracować w systemie 6+3 (6 miesięcy pracy, 3 przerwy), ale nie znam jeszcze specyfiki rynku i nie wiem, czy takie coś będzie
  • Odpowiedz
Kolega z technikum, z którym kontakt mam tylko taki że czasem tam pogadamy na fejsbuku, nagle po prawie pół roku się do mnie odzywa. Co tam słychać, takie tam pierdoły... I nagle wyskakuje z pytaniem - "Czy chciałbyś mieć więcej czasu dla Siebie?"

Pierwsze co myślę no to #mlm

Oczywiście rację miałem, ale pomyślałem że wysłucham tego co jego sekta ma do opowiedzenia. Zaczął mi tłumaczyć że odkrył jak można mieć "życie
#mlm ##!$%@?

Dzisiaj kolejni znajomi próbowali mnie wciągnąć w to gówno z Lider Team. #!$%@?, oni się nigdy nie nauczą.

Gdy zaczepili mnie i powiedzieli, że mają sprawę a potem zaczęli mnie pytać o swoje plany na przyszłość - już wiedziałem, że coś jest nie tak.

Nie pomagało gdy mówiłem, że mam w planach być inżynierem i handel mnie nie interesuje. Nie pomagało, gdy mówiłem, że nasłuchałem się o tym wystarczająco dużo,