#studbaza #mlm

Ja #!$%@?ę, co za ludzie.

U mnie w grupie jest koleś, który praktycznie z nikim nie rozmawia, nie wita się, nawet obok nas nie stoi. No nic, jego sprawa. Tyle że teraz wchodzę do domu, otwieram FB i wchodzę na moją grupę, a tam widzę tekst w stylu "Sory, że się tak alienowałem, ale miałem dużo na głowie, a teraz mój znajomy otworzył ciekawą firmę i można dużo zarobić. Jestem
@glodny_student: Dzięki, ale na szacunek jakiś to może i zasłużę, ale jak te studia skończę. A plany to jasne, że mam. Na razie myślę o aktuariacie, szczególnie za granicą (aktuariusz to taki specjalista od ryzyka, ubezpieczeń itp.), bo na kontrakcie kasa duża, a pomyślałem, że skoro kontrakt, to mógłbym pracować w systemie 6+3 (6 miesięcy pracy, 3 przerwy), ale nie znam jeszcze specyfiki rynku i nie wiem, czy takie coś będzie
  • Odpowiedz
Kolega z technikum, z którym kontakt mam tylko taki że czasem tam pogadamy na fejsbuku, nagle po prawie pół roku się do mnie odzywa. Co tam słychać, takie tam pierdoły... I nagle wyskakuje z pytaniem - "Czy chciałbyś mieć więcej czasu dla Siebie?"

Pierwsze co myślę no to #mlm

Oczywiście rację miałem, ale pomyślałem że wysłucham tego co jego sekta ma do opowiedzenia. Zaczął mi tłumaczyć że odkrył jak można mieć "życie
#mlm ##!$%@?

Dzisiaj kolejni znajomi próbowali mnie wciągnąć w to gówno z Lider Team. #!$%@?, oni się nigdy nie nauczą.

Gdy zaczepili mnie i powiedzieli, że mają sprawę a potem zaczęli mnie pytać o swoje plany na przyszłość - już wiedziałem, że coś jest nie tak.

Nie pomagało gdy mówiłem, że mam w planach być inżynierem i handel mnie nie interesuje. Nie pomagało, gdy mówiłem, że nasłuchałem się o tym wystarczająco dużo,
No nie. W końcu ogarnąłem o co chodziło mojemu koledze w gimbazie jakieś 5 lat temu.

Mówił, że jego ojciec ileś tam musiał zapłacić i zebrać jakąś grupę ludzi, którzy też zapłacą i też muszą zebrać ludzi. Taka piramida. I że po jakimś tam czasie będzie zarabiał ileś % tego co się wpłaca do tej firmy. Ja #!$%@?, w gimbazie wiedziałem, że to fejk. Szkoda mi jego ojca bo #!$%@?ł na to
  • Odpowiedz
Mirki, pomocy - mam problem natury śmiechowo-żenującej. Jedna dziewczyna z mojej grupy na studbazie zaczęła ostatnio pracę w jakimś pośrednictwie finansowym (euforia w Krakowie, typowe naganiactwo przez znajomych, prawie jak #fmgroup czy inny #mlm )

Dzwoniła dziś do mnie (numer z czapy) i usiłuje umówić się na spotkanie w celu mojej analizy finansowej (wat, O_o, xD).

Ja oczywiście nie jestem zainteresowany, bo generalnie nie mam czego inwestować, gadka sama w sobie będzie
Cześć mirki, trochę więcej ostatnio na wykopie o mlm, miał ktoś może styczność z grupą Vemma i był/jest jej dystrybutorem? Jak wrażenia? Pospolity multi level marketing czy jednak coś więcej?

#mlm #kiciochpyta
@sebbs:

Kolega zainwestował w taki interes 500 baksów i mocno namawia mnie na wejście w ten biznes również, koniecznie chce tworzyć własną mała piramidę, z mojej strony spotkał się ze ścianą, ale ma gość dar przekonywania i kto wie co z tego wyjdzie.


To, że namawia, chyba o niczym nie świadczy? Ten interes wydaje się kręcić głównie wokół umiejętności namawiania do niego ludzi i budowania sztucznego entuzjazmu. Mnie też znajomi namawiali
  • Odpowiedz